W pamięci pozostanie mi wycieczka na Gibraltar. Było to latem upał doskwierał niesamowicie, ale nad ogromną Skałą gibraltarską, wciąż wisiały ciemne szare chmury, lecące ptaki ginęły w gęstej mieszaninie pary. Nasza wycieczka wjeżdżała specjalnym busem pod górę. Stromy wjadz przprawiał o zawrót głowy i mdłości powietrze było ciężkie, było duszno, a my byliśmy coraz wyżej i wyżej świat na dole stawał się mały. Drogę zatarasowały nam słynne Magoty gibraltarskie. To jedna z najlepiej wspomnianych wycieczek.

W pamięci pozostanie mi wycieczka na Gibraltar. Było to latem upał doskwierał niesamowicie, ale nad ogromną Skałą gibraltarską, wciąż wisiały ciemne szare chmury, lecące ptaki ginęły w gęstej mieszaninie pary. Nasza wycieczka wjeżdżała specjalnym busem pod górę. Stromy wjadz przprawiał o zawrót głowy i mdłości powietrze było ciężkie, było duszno, a my byliśmy coraz wyżej...

Miłość mojego życia, czyli Japonia! Spędziłam tam znaczną część mojego życia. Kochałam ten kraj już od dziecka, zanim moja noga tam stanęła. A kiedy się to stało, nie zawiodłam się! Oczarowałam się jeszcze bardziej! Tak bardzo marzę, aby wrócić tam ponownie. Japonia to kraj nie z tego świata, niesamowite piękno przyrody, dbałość o nią, kultura i ludzie, wszystko tam jest inne, wszystko ma duszę. Jednak jeśli poproszono o wybranie miasta, po ogromnym namyśle wybrałabym Shizuoka. Bez wątpienia jego największą wizytówką jest przepiękny wulkan Fuji. Otaczają go niesamowite góry wulkaniczne; w pobliżu znajdują się stare wioski Japońskie, a spacerując po nich, ubrani w kostiumy samurajskich wojowników, lub kimona, można poczuć się jak w epoce Edo. U podnóża Góry Fuji znajduje się jezioro Kawaguchiko. W zależności od pogody, namacalnie możemy poczuć potęgę i siłę nie tylko Góry Fuji, ale także wszystkiego dookoła. Na własne oczy możemy dostrzec, że natura żyje. I to nie my, ale ona decyduje o naszym życiu. Idealny, piękny krajobraz do napisania książki, na tle natury, z dala od głośnego- ale równie fascynującego Tokio.

Miłość mojego życia, czyli Japonia! Spędziłam tam znaczną część mojego życia. Kochałam ten kraj już od dziecka, zanim moja noga tam stanęła. A kiedy się to stało, nie zawiodłam się! Oczarowałam się jeszcze bardziej! Tak bardzo marzę, aby wrócić tam ponownie. Japonia to kraj nie z tego świata, niesamowite piękno przyrody, dbałość o nią, kultura i ludzie, wszystko tam jest...

Hamburg! A dokładniej Speicherstadt, czyli dzielnica spichlerzy. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, łaziłam tam przez wiele godzin, gubiłam się i odnajdywałam, odkrywałam coraz to nowe cudeńka. Trafiłam na małe muzeum, poświęcone dzielnicy; jej bogatej historii i ludziom, którzy ją tworzyli. Oj byłoby o czym pisać!

Wyobrażam sobie tę książkę jako wielopokoleniową sagę, która rozpoczyna się u schyłku XIX wieku, a kończy w wieku XXI. Opisałabym losy dwóch rodzin: właścieli przedsiębiorstwa handlującego kawą i robotników, pracujących w Speicherstadt. W ten sposób miałabym dwa punkty widzenia na historię. Naturalnie dzieje obu rodzin splotłyby się w którymś momencie. Znalazłoby się w tej powieści także miejsce dla polskich emigrantów, zresztą nie tylko polskich, bo Hamburg od dawna jest multi-kulti.

Oczywiście współcześnie Speicherstadt nie ma już znaczenia dla gospodarki, więc akcja przeniosłaby się do Hamburger Hafen (portu w Hamburgu). Czytelnik miałby pozy tym okazję zwiedzić Reeperbahn, główną ulicę dzielnicy czerwonych latarni, zajrzeć do licznych anarchistycznych knajpek. Możliwe, że któremuś z bohaterów dałabym udział w budowie hamburskiej filharmonii, a innemu rolę w jednym z musicali.

Niestety, nie nazywam się Thomas Mann i obawiam się, że to zadanie mnie przerasta.

Hamburg! A dokładniej Speicherstadt, czyli dzielnica spichlerzy. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, łaziłam tam przez wiele godzin, gubiłam się i odnajdywałam, odkrywałam coraz to nowe cudeńka. Trafiłam na małe muzeum, poświęcone dzielnicy; jej bogatej historii i ludziom, którzy ją tworzyli. Oj byłoby o czym pisać!

Wyobrażam sobie tę książkę jako...

W 2018 roku miałem okazję być w Petersburgu, który to totalnie mnie zauroczył. Zwiedziłem pół Europy, ale bezapelacyjnie jest to dla mnie najpiękniejsze miejsce, w jakim dotychczas udało mi się być. Już będąc tam wyobraziłem sobie, że to idealne miejsce na akcję kryminału. Mogłyby to być „Morderstwa w Białe Noce”, kiedy to co roku przez kilka czerwcowych dni dochodzi do podobnych zbrodni. Albo „Strzały Aurory”, gdzie opisana byłaby konspiracyjna siatka młodych aktywistów, których celem jest utrzymanie caratu. A może po prostu „Piotrogród” – z historyczną tematyką dotyczącą niewyjaśnionych kryminalnych zagadek z czasów Piotra I i Katarzyny Wielkiej… Przepiękna architektura, strategiczne położenie geograficzne nad Zatoką Botnicką, rzeką Newą i kilkudziesięcioma kanałami oraz złożona historia tego miasta sprawia, że jest to idealne tło na dobrą książkę. Chyba zaraz sam zabiorę się do jej napisania :)

W 2018 roku miałem okazję być w Petersburgu, który to totalnie mnie zauroczył. Zwiedziłem pół Europy, ale bezapelacyjnie jest to dla mnie najpiękniejsze miejsce, w jakim dotychczas udało mi się być. Już będąc tam wyobraziłem sobie, że to idealne miejsce na akcję kryminału. Mogłyby to być „Morderstwa w Białe Noce”, kiedy to co roku przez kilka czerwcowych dni dochodzi do...

Wrocław jest miastem, w którym może się rozgrywać akcja nie jednej powieści.
Most Tumski może posłużyć jako tło dla rozkwitającego uczucia, a stamtąd już tylko krok na Ostrów Tumski, który podobnie jak Katedra, kryje wiele tajemnic.
Na Rynku Romeo może kupować kwiaty swojej Julii.
W Hali Stulecia bohaterowie mogą wziąć udział w koncercie gwiazdy światowego formatu, a dodatkowo obejrzeć magiczny pokaz światła i dźwięku, dzięki Multimedialnej Fontannie. Romantyczny spacer pod pergolami i pośród skarbów Ogrodu Japońskiego może być wstępem do czegoś więcej...
Zakochany Romeo może próbować wspiąć się na Iglicę, żeby zrobić wrażenie na Julii.
W Jatkach obrońcy praw zwierząt (z główną bohaterką na czele) mogą urządzić swoją manifestację, która będzie przeciwwagą dla nowego nabytku Ogrodu Zoologicznego, o który zabiega główny bohater.
Mostek Pokutnic może cieszyć oczy Romea i Julii wspaniałą panoramą Wrocławia i jednocześnie stać się miejscem zbrodni. Przecież nie wszyscy obrońcy praw zwierząt grają fair i w trakcie szamotaniny na mostku Romeo, broniąc Julii, zepchnie jakiegoś Ekoludka.
Oczywiście, dzięki zeznaniom turysty podążającego szlakiem krasnali, wszystko może się dobrze skończyć, więc Romeo będzie mógł żyć długo i szczęśliwie z Julią.
Z kolei potomkowie tej dwójki bohaterów będą mogli być wizytówką Wrocławia piastując ważne stanowiska, dokonując niesamowitych odkryć naukowych, tworząc wspaniałe dzieła, projektując przestrzeń miejską bez zaburzania dotychczasowego klimatu miasta...

Wrocław jest miastem, w którym może się rozgrywać akcja nie jednej powieści.
Most Tumski może posłużyć jako tło dla rozkwitającego uczucia, a stamtąd już tylko krok na Ostrów Tumski, który podobnie jak Katedra, kryje wiele tajemnic.
Na Rynku Romeo może kupować kwiaty swojej Julii.
W Hali Stulecia bohaterowie mogą wziąć udział w koncercie gwiazdy światowego formatu, a...

W tym roku wybrałam się na wakacje do Turcji. Nie oczekiwałam zbyt wiele od tego miejsca. Miałam tam głównie wypoczywać. Nie dbałam zbytnio o miejsce w jakie jadę, bo jak to na wakacjach w ciepłym kraju - większość czasu i tak spędziłam nad wodą.
Uznałam jednak, że wykupię jedną dodatkową wycieczkę, żeby faktycznie coś zwiedzić. Po niezbyt długim czasie poszukiwań wybrałam Pamukkale. Był to strzał w dziesiątkę. Miejscowość nasiąknięta starożytną historią. Pokochałam ruiny amfiteatru i miasta, w którym się znajdował. Szczerze mówiąc poczułam się, tak jakbym wracała do domu po wielu latach i przyglądała się pozostałościom tego miejsca. I nie dziwię się, że Kleopatra lubiła spędzać tam czas. Widoki, zapierające dech w piersiach.
Przechadzając się, w głowie tworzyłam różne historie związane z tym miejscem. Tworzyłam historię w której byłam główną bohaterką. Wypuściłam na światło dzienne wszystkie tłumione przez lata uczucia. Tak żeby wychodząc stamtąd poczuć się oczyszczona.
To miejsce zadziałało do mnie dokładnie tak jak Katharsis w teatrze antycznym.

W tym roku wybrałam się na wakacje do Turcji. Nie oczekiwałam zbyt wiele od tego miejsca. Miałam tam głównie wypoczywać. Nie dbałam zbytnio o miejsce w jakie jadę, bo jak to na wakacjach w ciepłym kraju - większość czasu i tak spędziłam nad wodą.
Uznałam jednak, że wykupię jedną dodatkową wycieczkę, żeby faktycznie coś zwiedzić. Po niezbyt długim czasie poszukiwań wybrałam...

Najbardziej intensywnym momentem w moim życiu było zamieszkanie w Bussum. To małe holenderskie miasteczko przyciągnęło mnie na tyle mocno że zostałam w nim pół roku. To tam odkryłam jak wspaniałą rzeczą jest jazda na rowerze. Poznałam wielu fascynujących ludzi z którymi kontakt mam do dzisiaj. To tam się zakochałam, tam jako dwudziestoletnia dziewczyna poznałam czym jest praca na siebie, samodzielne mieszkanie i wszystko co potocznie nazywamy dorosłością. Klimat miasta zdecydowanie wciąga i jest doskonałym podłożem do pisania ciekawych rozdziałów życia, a tym bardziej książki.

Najbardziej intensywnym momentem w moim życiu było zamieszkanie w Bussum. To małe holenderskie miasteczko przyciągnęło mnie na tyle mocno że zostałam w nim pół roku. To tam odkryłam jak wspaniałą rzeczą jest jazda na rowerze. Poznałam wielu fascynujących ludzi z którymi kontakt mam do dzisiaj. To tam się zakochałam, tam jako dwudziestoletnia dziewczyna poznałam czym jest...

Takim miejscem jest skansen w Nowej Suchej (Mazowieckie).To urokliwe miejsce, które ma swoją piękną historie, tysiąc tajemnic przez co przyciąga turystów jak i samych aktorów. Magia tego obiektu polega na tym,że o każdej porze roku jest tam pięknie a przekraczając bramę ,kłopoty zostają za nią,więc dlatego jeśli pisałabym książkę to tylko w tym i o tym miejscu.

Takim miejscem jest skansen w Nowej Suchej (Mazowieckie).To urokliwe miejsce, które ma swoją piękną historie, tysiąc tajemnic przez co przyciąga turystów jak i samych aktorów. Magia tego obiektu polega na tym,że o każdej porze roku jest tam pięknie a przekraczając bramę ,kłopoty zostają za nią,więc dlatego jeśli pisałabym książkę to tylko w tym i o tym miejscu.

W mojej pamięci zapadł Grudziądz, i znając życie, to w nim osiadłaby akcja mojej książki. Cały czas mam takie poczucie, że to miejsce z takim niebywałym klimatem, który stanowiłby wręcz wymarzone tło do opowieści kryminalnej. Z jednej strony tłok i taka naturalna dla naszych czasów szybkość życia, a z drugiej Wisła, która pozwala na przystopowanie. Grudziądz to miejsce charakterne, co możemy zaobserwować zwracając uwagę na różne miejsca. Oczami wyobraźni już widzę funkcjonariuszy zajadających się McDonaldzie oraz śledczego, który pali cygaro i codziennie rano przechadza się przez jeden ze zniszczonych parków tylko po to, by tamtejszy zapach psich odchodów przypomniał mu jak bardzo nie znosi innych ludzi. Ofiarą mógłby być sportowiec, który co noc biega sobie na trasie przy Wiśle, która nawet jako świadek przestępstwa milczy i chowa swoje tajemnice. W oddali widać bloki, które jako betonowe olbrzymy przypominają, że sprawa jest trudna i wyższego kalibru, a wszystko zbyt proste. A potem rodzi się myśl, że jeśli zwłoki mówią zbyt dużo, lub zbyt mało, to należy wsłuchać się w miasto. Grudziądz kluczem układanki.

W mojej pamięci zapadł Grudziądz, i znając życie, to w nim osiadłaby akcja mojej książki. Cały czas mam takie poczucie, że to miejsce z takim niebywałym klimatem, który stanowiłby wręcz wymarzone tło do opowieści kryminalnej. Z jednej strony tłok i taka naturalna dla naszych czasów szybkość życia, a z drugiej Wisła, która pozwala na przystopowanie. Grudziądz to miejsce...