-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "śmieszne" [494]
[ + Dodaj cytat]
- Właśnie stłukł komplet do przypraw - zauważył Ridcully.
- Będzie szczypało w oczy przez parę godzin.
- Owszem, ostry jest jak musztarda - przyznał dziekan.
- Żeby tylko nam nie dosolił - mruknął pierwszy prymus. Nadrektor uniósł dłoń.
- Domyślam się, że ktoś zamierza zaraz powiedzieć coś w stylu: „Mam nadzieję, że straż się nie dopieprzy” - rzekł. - Albo: „Chłop jest dzisiaj nie w sosie”. Założę się, że wszyscy myślicie, co by tu powiedzieć głupiego o keczupie. A ja chciałbym się tylko dowiedzieć, jaka jest różnica między moimi wykładowcami a bandą idiotów z groszkiem zamiast mózgów.
Stanął w rozkroku, ale po chwili wrócił na spocznij.
Menu nasze obiadowe w jednej z pierwszych restauracji miasta, gdzie nam, Bóg wiedzieć raczy dlaczego, udzielano jeszcze kredytu, składało się z talerza ciepłej wody, pachnącej ścierką do zmywania talerzy, na wodzie zaś tej, jak złote medale za waleczność jedzącego, pływały trzy albo cztery łojowe oka. Drugie danie stanowił stary kalosz (...) pływający w sosie przyprawionym przez trzy czarownice z "Mackbeta", w sosie ciągnącym się tragicznie jak nasze życie, kleistym jak małżeństwo, żółtym jak zawiść, zawiesistym jak żydowski chałat. Deseru nie używaliśmy, uznając go za wymysł arystokracji*.
Takie bachory, łobuzy! Nie wiem ,czy mam panu to wyznać, panie Hartright, ale bardzo bym chciał, aby struktura dzieci uległa gruntownej przemianie. Odnoszę wrażenie, że natura tworząc je myślała tylko o tym, aby uczynić z nich maszyny do produkowania nieustannego hałasu.
Znaki zapytania wyrastały jeden za drugim jak mechate plamy pleśni w źle wietrzonej łazience.
Chciałbym poznać prawdziwego fakira. Może by powiedział, jak to on zaczynał na samym początku. I z jakiego materiału miał spodnie.
Może z blachy ?
Kleist skinął na Henriego, aby odszedł z nim na bok, a potem pochyliwszy się do niego szepnął mu do ucha:
- Co to za garby ona ma na torsie?
Z największym respektem, ponieważ nie miał pojęcia, jak powinien zachowywać się w stosunku do kobiety, Mętny Henri przysunął świecę do piersi dziewczyny i przyjrzał im się z namysłem.
- Nie wiem - szepnął w końcu.
- Musi być strasznie tłusta - odpowiedział również szeptem Kleist. - Jak ten zgnilec, Wikariusz.
-Nic nie rozumiem. Po rosyjsku trochę panimaju, po francusku świetnie ja parle, po niemiecku coś tam sprechen, ale ten twój język, chłopie, jest dla mnie kompletnie niezrozumiały.
Wszedł tam za nią. Nic dziwnego, że rzyga jak kot - pomyślał. Obronna reakcja organizmu na głupotę właścicielki.
- Co to jest? - Maya wpatruje się w mój drżący ręcznik. - Co do diaska tak... wibruje?
Nie mogę się przyznać, że to telefon. Nie po wpadce z BlackBerry.
- Hmm... - chrząknięciem oczyszczam gardło - to moja specjalna... zabawka erotyczna.