-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "uczucie" [788]
[ + Dodaj cytat]Bo czułaś - stwierdził rzeczowo. - Wiem, ponieważ ja czułem coś do ciebie, więc nie ma mowy, żeby z tobą było inaczej.
O jej ręke starało się wielu królów oraz władców, którzy kusili ją obietnicami niezmierzonego bogactwa, ale serce czarodziejki zdobył dopiero rycerz, który ujrzał w niej osobę, a nie przedmiot.
Bez ciebie moja dusza jest jak zbłąkana w tym świecie, moje ciało bez sił, moje życie niczym pustynia.
Ból działa zadziwiająco: uwalnia i jednocześnie pozwala odzyskać panowanie nad sobą i światem. To ja byłam przyczyną własnego bólu, to ja przyłożyłam szpilkę. Ból należał tylko do mnie. Sprawiał, że czułam się... prawdziwa" - Suzume
Jeśli jesteś pewna, że Garrett może dać ci taką miłość, jakiej potrzebujesz i jaka cię uszczęśliwi, zrób wszystko, żeby go zatrzymać. Prawdziwa miłość to rzadki skarb, a tylko ona nadaje życiu sens.
-Jakoś to przyjmę - położył mi ręce na ramionach.
-Jesteśmy przyjaciółmi, prawda? To znaczy, że chcę, żebyś była szczęśliwa. Wolałbym oczywiście, żebyś była szczęśliwa ze mną.
-Balthazar...
-...ale wiem, że to nie zawsze jest takie proste.
Potrząsnęłam głową.
-Nie. Nie jest. Ponieważ jesteś wspaniałym chłopakiem i to o tobie powinnam myśleć.
-Kiedy w grę wchodzi miłość, nie ma żadnego „powinnam".
Usiadłam na łóżku, tak by mieć przed sobą jego długie, wyciągnięte ciało. Drżącą dłonią odłożyłam smyczek. Sięgnęłam lewą ręką i pogładziłam Adama po głowie, jakby to była główka wiolonczeli. Uśmiechnął się znowu i zamknął oczy. Odprężyłam się odrobinę. Musnęłam jego uszy, jakby byłby kołkami, na które nawija się struny, a potem połaskotałam go żartobliwie, aż cicho zachichotał. Ułożyłam dwa palce na jego szyi. Następnie wzięłam głęboki oddech dla dodania sobie odwagi i sięgnęłam do piersi. Przesunęłam dłońmi w dół i w górę przez całą długość torsu, wyczuwając ścięgna przy zakończeniach mięśni, i przypisałam każdemu z nich jedną strunę - A, G, C, D. Końcami palców prześledziłam kolejno ich przebieg. Adam spoważniał, jakby się na czymś koncentrował.
Sięgnęłam po smyczek i przeciągnęłam nim w poprzek na wysokości bioder Adama, gdzie - jak sobie wyobraziłam - znajdowałby się podstawek wiolonczeli. Zagrałam z początku delikatnie, potem z większą siłą i energią, w miarę jak melodia rozbrzmiewająca teraz w mojej głowie nabierała mocy. Adam leżał zupełnie nieruchomo, z jego ust wydobywały się ciche westchnienia. Spojrzałam na smyczek, na swoje ręce, na twarz Adama i poczułam ogarniającą mnie falę miłości i pożądania oraz nieznanego dotąd poczucia siły. Nie miałam pojęcia, że ja mogłabym wywołać u kogoś takie uczucia.
Popatrzyłam na niego spod zmrużonych powiek:
- Jesteś straszny.
Uśmiechnął się i delikatnie musnął mnie palcem po nosie.
- A ty jesteś moja - powiedział i odszedł.
Chciałbym potrafić namalować, co do Ciebie czuję, bo obawiam się, że słowa to za mało. Wyobrażam sobie, że maluję czerwienią Twoją pasję, błękitem dobroć, zielenią głębię Twojej empatii i intensywną żółcią Twój niesłabnący optymizm. I zastanawiam się, czy jakikolwiek artysta ma w swojej palecie wystarczająco dużo kolorów, by namalować to wszystko, czym dla mnie jesteś.
Tak jak yin i yang, Słońce i Księżyc, światło i cień, dzień i noc, tak i my należymy do siebie!