-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "siła wyższa" [10]
[ + Dodaj cytat]Niech się dzieje wola nieba, / Z nią się zawsze zgadzać trzeba!
Być może to jego rozbudzona obecność popychała mnie ku innym miejscom, w inne gdzie indziej, ale być może były to też te puste godziny, kołysanie pociągu, powoli wypełniające mnie odrętwienie. A jednak bez niego coś by mi umknęło, coż ze mnie samej, coś z mojego życia, coś, co zmusiło mnie, żeby wsiąść do tego pociągu i wreszcie móc się odnaleźć. Jeszcze dzisiaj wciąż myślę,że naprawdę był moim przewodnikiem, dyskretnym aniołem. Czyż nie zetknęliście się na swojej drodze z ludźmi, którzy - wydaje się - nie są tam przyapdkiem, ale w sposób tak oczywisty, i to tak znacząco, że w waszym życiu zachodzi nagła przemiana?
Widział, jak śmierć zrównuje pasażerów używanych skód i nowych bmw. Ta sama krew, te same białe kości, w ten sam sposób przebijające poduszki powietrzne.
Wychowany na wierzącego katolika i nawet praktykujący, po swoim pierwszym letnim sezonie w drogówce stracił wiarę kompletnie. Świat dopuszczający do takich wydarzeń nie mógł mieć żadnego gospodarza, nigdy żadna prawda nie była dla Bieruta tak oczywista. Bez żalu i bez wyrzutów sumienia odwrócił się od Boga i od Kościoła, z zimna pewnością kogoś, kto wie.
Po kilku latach nieoczekiwanie się nawrócił. Może nie tyle na katolicyzm, co uwierzył w istnienie siły wyższej. Uznał, że scenariusze tragedii drogowych są zbyt wydumane, aby mogły dziać się tak po prostu. Rzeczywistość odbiegała trochę od medialnego obrazu: brawura plus alkohol plus prędkość niedostosowana do warunków jazdy. Zdarzały się bowiem śmierci dziwne i niewytłumaczalne.
W tak wielu momentach ważą się nasze losy. Czasem sami podejmujemy decyzję. Innym razem wydaje mi się, że wyboru dokonuje za nas wszechświat, los, Bóg albo jakaś wyższa siła, bez względu na to, jak ją nazwiemy.
Co na to moja matka? Była matką, nie bardzo więc liczyłam się z jej zdaniem. Ale nawet ona, przyparta do muru, zgadzała się, że światem musi coś rządzić, jakaś siła wyższa. Upominała jednak, abyśmy nie trwonili czasu na takie rozmyślania, bo i tak nic z tego nie wyniknie, i byśmy zamiast snuć miałkie refleksje na ten temat, starali się żyć lepiej, a reszty dowiemy się po śmierci - o ile coś po niej istnieje.
Uspokój się. Czasem rzeka wysycha, jednak nie można powiedzieć, że to wina rzeki – wyschła, ponieważ suche są niebiosa.
Najwyraźniej siła wyższa uznała za stosowne pozwolić mu być. I to mu w zupełności wystarczało. Rodzaj porozumienia, w myśl którego nie wchodzili sobie w drogę.
Tak jest, bogowie. Wystarczy tych nieszczęść. Bądźcie bogami, o bogowie. Bądźcie bogami, mówię, a nie nędznym pomiotem śmierdzących skunksów.
To zabawne, jak życie potrafi nagle zmienić kierunek, jakby wszystkim rządziła jakaś siła wyższa.
Słowa nie oznaczają wiele i oboje wiemy, że ludzie nie mają wyboru, kiedy przychodzi śmierć. (...) Miło jest jednak przez chwilę udawać, że mamy nad tym jakąkolwiek kontrolę.