-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Cytaty z tagiem "rozpacz" [503]
[ + Dodaj cytat]Sposoby gubienia drogi bywają rozmaite, ale człowiek, który zabłądził, zawsze czuje to samo: paraliż, gniew, letarg, rozpacz.
Moje duchy są gdzie indziej.
(To ty masz duchy?)
(No jasne, że mam duchy.)
(A jakie są te twoje duchy?)
(Są po wewnętrznej stronie moich powiek.)
(To tam, gdzie i moje zamieszkują.)
(To ty masz duchy?)
(No jasne, że mam duchy.)
(Przecież z ciebie jeszcze dziecko.)
(Żadne ze mnie dziecko.)
(Ale przecież nie zaznałeś miłości.)
(To właśnie są moje duchy, przestrzenie pośród miłości.).
Już nigdy go nie zobaczę i może to dobrze. Wczoraj w nocy opuścił me życie na zawsze. (...) spodobał mi się za bardzo, o wiele za bardzo i wyszarpnęłam go ze swego serca, żeby później nie bolało mnie bardziej niż teraz. Tak, ma magnetyczny urok, można by się zakochać w samych jego oczach. Trzeba przyznać, że jego seksapil był nieodparcie silny. Chciałam go poznać - jego myśli, ideały kryjące się za przystojną, pewną siebie i ironiczną maską.
Odszedł, krocząc po chodniku sprężystym krokiem, niezależny, a ja stałam tak, jak mnie zostawił drżąc z miłości i tęsknoty, płacząc w ciemności. Trudno mi było zasnąć tamtej nocy.
Lemu, czuję się źle, bo straciłam córkę, która może żyje, a może umarła, ale ja nie potrafię znieść żadnej z tych możliwości. [...] ...jeśli umarła, to ja też umarłam, umarłam w środku śmiercią gorszą od prawdziwej, bo ta prawdziwa jest bez czucia, a moja śmierć zmusza mnie każdego dnia do tego, żeby wszystko czuć, żeby się budzić, myć, ubierać, jeść i pić, pracować i rozmawiać z tobą, chociaż ty niczego nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć...
Widziałam drugi brzeg tej przepaści i wiedziałam, dokąd prowadzi tamta ścieżka: do bankructwa, samotnego macierzyństwa i wychowywania dzieci bez wsparcia ich ojca, wstydu i rozpaczy. Ścieżka, którą podążałam była wybrukowana nadzieją - stałą obietnicą, że życie w końcu ulegnie poprawie; że problemy finansowe znikną, kłopoty zostaną rozwiązane, a zła passa odwróci się, że łącząca nas więź pogłębi się w czterech ścianach naszego domu; że pozostaniemy rodziną, a Will będzie utrzymywał swoje dzieci. To był wybór między wszystkim a niczym - między nadzieją a rozpaczą.
(...)Ale kiedy było już po wszystkim, runęłam na krzesło i zaniosłam się długim, żałosnym płaczem. Nie wiedziałam, gdzie jestem, czułam jedynie wielki smutek - wreszcie zrzuciłam z barków przytłaczające i bolesne brzemię. To już koniec. Wypłakałam się za sześć lat bólu; za moje dzieci, które nigdy nie będą miały ojca; za mężczyznę, którego kochałam, a który nigdy nie istniał; i za siebie, że zostałam nabrana i wykorzystana. (...)Kiedy już uwolniłam się z objęć rozpaczy, zrozumiałam, że to koniec; że wszystkie tłumione dotąd emocje wypłynęły na powierzchnię; doświadczyłam ich, a one ulotniły się. byłam wolna i mogłam wreszcie ruszyć dalej; mogłam stawić czoło nowej przyszłości, bez tej przeszłości, która mnie pętała.
Jeśli masz dosyć zdrowia, aby płakać, masz dosyć zdrowia, żeby pracować.
Zdaje mi się Mileno, że mamy jedną wspólną właściwość: jesteśmy tak nieśmiali i lękliwi, że każdy niemal list jest inny; każdy niemal jest przerażony poprzednim listem, a jeszcze bardziej odpowiedzią. Pani z natury swej nie jest taka, to łatwo dostrzec, a ja – może nawet i ja nie jestem taki z natury, ale to już niemal stało się naturą i przechodzi tylko w rozpaczy i co najwyżej jeszcze w gniewie, a także, co należy pamiętać: w strachu.
Czas to choroba stworzona przez ten gatunek, i jako ich niewolników dotyka ona również nas. Wśród objawów znajdują się niecierpliwość, nuda, szaleństwo i rozpacz. A co najgorsze – zrozumienie. Te stworzenia nie potrafią spojrzeć w głąb drugiej osoby tak jak my, przez co znają się jedynie za pośrednictwem słów, które wymyśliły. A słowa rodzą nieprawdę.