-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "nicość" [108]
[ + Dodaj cytat]Zjechałam w miękką, mroczną nicość, która zdawała się nie mieć końca. Ale nie zrobiłam sobie krzywdy, ani też nie czułam strachu. Po prostu spadałam tak, i spadałam. (...)
Niektóre istoty są jak zera. Trzeba im cyfry, która by ich poprzedzała, a wówczas nicość ich nabiera dziesięciokrotnej wartości.
Przecież cały nasz świat to odrobinka pleśni, wyrosła na malusieńkiej planecie, a my sądzimy, że możemy stworzyć coś wielkiego: idee, czyny! Toż to ziarnka piasku.
- Mam nadzieję, że nie będzie ciemno - powiedział Baker. - Nie proszę o nic więcej. Jeśli jest jakieś... potem, to mam nadzieję, że się pamięta. To okropne musieć wiecznie błąkać się w ciemności, nie wiedząc kim byłem, ani co tam robię, nie wiedząc nawet, że kiedyś otaczało mnie co innego.
Nikt, kto nie doświadczył kiedykolwiek nicości, nie potrafi pojąć, co ona naprawdę oznacza. Nie mam na myśli żadnej otchłani czy pustki, ale po prostu nieobecność czegokolwiek. Nicość przybiera różne formy, objawia się w obrazach i kształtach, lecz one nie przesłaniają jej prawdziwej natury. Nie istnieje ruch. Nie ma pragnień ani smutku. Nicość nie boli. Ona pochłania.
Nie rozumiem niczego jak należy i jestem przy tym całkiem mocny, lecz pusty. Niedawno, kiedy po raz nie wiadomo który i o tej samej zawsze godzinie wyszedłem z windy, przyszło mi na myśl, że moje życie złożone z dni, które włażą coraz głębiej, aż do drobiazgów, w uniform monotonii, przypomina zadanie karne, kiedy uczeń zależnie od swojej winy musi wypisać dziesięć, sto lub jeszcze więcej razy jakieś jedno, przynajmniej w powtórzeniu idiotyczne zdanie, tylko że w moim wypadku chodzi o karę określoną wyrokiem: „tyle razy, ile wytrzymasz.
Twarz, którą zobaczyłam w krzywym lusterku, była paskudna. Nigdy w życiu nie czułam do siebie takiego wstrętu. Wstyd, którego wtedy doznałam, moje ciało nosiło w sobie już zawsze. (...) Jaźń, która wyciekała ze mnie, była nicością. Kiedy próbowałam uspokoić oszołomione ciało, zamglone lustro odbijało moją pustą twarz.
Miłość, uczucie najgorsze i najlepsze ze wszystkich, demon Platona, Eros, syn biedy i dostatku, towarzysz Wenus, zrodzony razem z nią. Pożąda piękna i szuka dopełnienia, bo sam jest niczym, pragnie latać i potrzebuje dwojga skrzydeł. Miłość.
Któregoś dnia oślepniesz. Jak ja. Będziesz siedział gdzieś, punkcik zagubiony w pustce, w ciemności, na zawsze. Jak ja. Któregoś dnia powiesz sobie „Zmęczony jestem, usiądę”, i siądziesz. A potem powiesz sobie „Głodny jestem, wstanę i zrobię sobie coś do zjedzenia”. Ale nie wstaniesz. Powiesz sobie „Nie powinienem był siadać, ale skoro już siadłem, posiedzę jeszcze trochę, później wstanę i zrobię sobie coś do zjedzenia”. Popatrzysz chwilę na ścianę, a potem powiesz sobie „Zamknę oczy, może prześpię się trochę, będę się po tym czuł lepiej” i zamkniesz je. A kiedy je otworzysz, ściany już nie będzie. Znajdziesz się w nieskończonej pustce, której nie wypełniliby wszyscy wskrzeszeni zmarli wszelkich czasów, i będziesz w niej jak ziarnko piasku pośród stepu.