-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Cytaty z tagiem "mundur" [23]
[ + Dodaj cytat]Na czym właściwie polega różnica - zastanawiał się [Bruno]. I kto decyduje, którzy ludzie mają nosić pasiaste piżamy, a którzy mundury?
Wojna nie umiera nigdy. Tylko zmienia mundury. Ma sesje wyjazdowe do innych krajów. Ma dni, kiedy odsypia wielki morderczy wysiłek, a wtedy pracują jej cisi pielęgniarze. Obmyślają taki pokój, jaki byłby dla niej najlepszy, i polerują narzędzia.
Nogą rozkopała śnieg w innym miejscu i znalazła drewnianego żołnierza w mundurze, który nie rzucałby się w oczy tylko w nocnym klubie dla kameleonów na twardych prochach.
Niemki noszą wszystko jak mundur, te ich ubiory, dirndle, zielone kostiumy i myśliwskie kapelusiki zawsze mają coś wspólnego z wojskiem...
s.125.
Jeśli musisz zabić wroga, lepiej go nienawidzić. Ale nie każdy potrafi żywić nienawiść do drugiego człowieka. Zwłaszcza kiedy się zrozumie, że pod obcym mundurem kryje się bratnia dusza...
Witek w mundurze znowu stał się jakby nieco bardziej oschły. Widocznie mundur zobowiązuje.
Spotykaliśmy go później w zniszczonym cywilnym surducie, w czapce z bączkiem. Ze złością zerkał na więźniów. Z chwilą jednak, kiedy zdjął mundur, urok jego prysnął. W mundurze był groźnym bóstwem. W surducie stał się nagle zwykłym zerem i zakrawał na lokaja. Aż dziw, jak wiele znaczy u tych ludzi mundur.
(...) może traktować innych ludzi tak, jak nigdy by nie mógł, nosząc normalne ubranie. Mundury pozwalają nam praktykować okrucieństwo bez poczucia winy...
Człowiek nie ubiera się w mundur dzieckiem. Ma już za sobą lata życia, w których nauczył się rzeczy dobrych i złych, mądrych i idiotycznych. Każdy nauczył się i czegoś innego, i w różnym stopniu. Nabył przy tym rozlicznych przyzwyczajeń, nawyków, manier. Wszystko to składa się na jego indywidualność dodatnią lub ujemną, wybitną czy mierną. Człowiek ceni sobie to, że jest inny od innych. A zwłaszcza lubi swoje przyzwyczajenia. Kiedy znajdzie się w koszarach – musi się z nimi rozstać.
Raz Wieniawa poznał swoją suczkę z pewnym pieskiem. Znalazł ogłoszenie w gazecie, włożył, ma się rozumieć, galowy mundur, zarzucił pelerynę i poszedł do właścicielki. Drzwi otworzyła dystyngowana pani. Stwierdziła, że ta usługa kosztuje 200 złotych. „Dwieście?”, zapytał zdziwiony Bolo Wieniawes. „Tak, mój piesek jest w doskonałej formie, ma same złote odznaczenia i medale”. Na to Wieniawa uniósł prawą brew, wyprężył się, odsłonił pelerynę z lewej strony pokazując rzędy orderów. Przejechał za nią otwartą dłonią, od Virtuti Militari po Legię Honorową i stwierdził: „ Proszę pani, ja grosza bym od pani nie wziął”.