-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "minister" [16]
[ + Dodaj cytat]- Wie pan, panie ministrze, w wielu sprawach nie zgadzam się z Dumbledore'em... ale nie zaprzeczy pan, że ma klasę...
(...)Głównego winowajcy już tu nie ma! - To znaczy kogo?(...) - Drogi młodzieńcze, minister magii nie zabrałby stąd Hagrida, gdyby nie był na sto procent pewny, że to on - odpowiedział Lockhart takim tonem, jakby wyjaśniał Deanowi, że jeden plus jeden to dwa. - Wcale nie był pewny - powiedział Ron(...)- Pochlebiam sobie, że wiem troszkę więcej o aresztowaniu Hagrida niż pan, panie Weasley - rzekł Lockhart, wyraźnie zachwycony sobą. Ron już zaczynał odpowiadać, że jest akurat odwrotnie, ale urwał kiedy Harry kopnął go z całej siły pod ławką. - Nie było nas tam, zapomniałeś?
Aparat selekcyjny działa u nas źle. Polski minister z reguły to człowiek bez indywidualności, bez inteligencji, bez odwagi, frazesowicz i blagier.Ktoś wpoił naszemu narodowi przekonanie, że do rządu nie należy powoływać wybitniejszych indywidualności.
Nieuspołecznionym społeczeństwem byłoby takie, w którym ktoś, kto nadaje się na ministra, jest portierem, a ktoś, kto powinien być wyłącznie portierem - jest ministrem.
Jego gabinet znajduje się na drugim piętrze gmachu ministerstwa. Tu hierarchii stanowisk odpowiada drabina pięter. Im wyższa osobistość, tym wyższe piętro. Bo na górze jest przewiew, a w dole powietrze kamienne, nieruchome.
Wybory? Artur, jakie wybory, człowieku. A gdzie ja miałem do tego wszystkiego jeszcze głowę? Zresztą powiedz mi, czy to cokolwiek zmienia, którzy nami rządzą? Człowiek jeszcze głosował w tych prezydenckich z Wałęsą i Kwaśniewskim, ale potem... No powiedz czy to coś zmienia? Przedtem byli towarzysze, a teraz będzie brat premier, siostra marszałek i przeor minister. I koniec końców to my ich wszystkich musimy utrzymywać.
Pewien bardzo wpływowy minister na posiedzeniu rządu dotyczącym parków narodowych walczył jak lew o zmianę w projekcie ustawy wyrażenia "opinia" na "zgoda samorządów lokalnych". Wywalczył! I premier nakazał wpisanie takiej zmiany do projektu ustawy. O co tu chodzi? O Puszczę Białowieską, w której ów człowiek ma leśny dom, i właśnie tam poluje. Pozostawienie słowa "opinia" przybliża objęcie całej Puszczy prawami parku narodowego. Oznaczałoby to, że w ostatnim pierwotnym lesie na całym niżu europejskim, w Puszczy Białowieskiej, wyniszczane od lat dwudziestych minionego stulecia przez Niemców i Anglików, a obecnie z jakąś ponurą zaciekłością przez polskie państwowe (!) przedsiębiorstwo, skończyłoby się wyrzynanie drzew i zabijanie żyjących tam zwierząt. Nie ma polowań! Wpisanie słowa "zgoda" do tej ustawy pozwala robić to w Puszczy Białowieskiej jeszcze przez wiele lat, bo łatwiej wywierać naciski na samorządowe władze lokalne, od których akceptacji, w takiej sytuacji prawnej, wiele zależy.
,,(...) albowiem ten, kto piastuje jakiś urząd państwowy, nie powinien nigdy myśleć o sobie, lecz o księciu i pamiętać tylko o tym, co jego dotyczy".
Zatem fachowiec. Może nawet wykształcony. Nie, wróć. To Polska. Tu wystarczyło, że był kuzynem właściwego ministra.
Czym jest Ketman? Opis jego znalazłem w książce Gobineau Religions et Philosophies dans l'Asie Centrale. […] "Ketman napełnia dumą tego, kto go praktykuje. Wierzący dzięki temu osiąga stan trwałej wyższości nad tym, którego oszukał, chociażby ten ostatni był ministrem czy potężnym królem; dla człowieka, który stosuje wobec niego Ketman, jest on przede wszystkim biednym ślepcem; został pozbawiony dostępu do jedynie prawdziwej drogi i nawet tego nie podejrzewa; natomiast ty, obdarty i przymierający głodem, z pozoru drżący u stóp zręcznie zmylonej potęgi, masz oczy pełne światła; kroczysz w blasku przed twymi nieprzyjaciółmi. Szydzisz z nieinteligentnej istoty; rozbrajasz niebezpieczną bestię. Ileż uciech jednocześnie!".