-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "kościół" [540]
[ + Dodaj cytat]Każda prawie religia głosi świętość praw człowieka, katoliccy hierarchowie tłumaczyli jednak swoje przyzwolenie na dyskryminację „obawą przed zniechęceniem i utratą dusz”. Griffin doskonale rozumiał, że „chodziło im o dusze rasistowsko nastawionych białych katolików”, i zastanawiał się, „dlaczego jakoś nie martwili się, że mogą utracić dusze Murzynów”.
Żyjemy w czasach, w których każdemu dajemy prawo do posiadania własnej prawdy, swojego światopoglądu i osobistych opinii na każdy temat. I to poniekąd jest dobre – przecież sam Bóg uczynił nas wolnymi. Bóg dał nam jednak wolność nie dlatego, byśmy sami stanowili zasady życia, ale byśmy je umieli odkrywać oraz byśmy potrafili kochać. Niewolnik nie umie kochać. Nie można przymusić kogoś do miłości. Kochać może tylko ten, kto dobrowolnie chce kochać. I stąd wolność.
Mnogości dzisiejszych wszystkich poglądów towarzyszy charakterystyczne zjawisko: ludzie znają wiele prawd, ale jednocześnie zgubili nadzieję. Nie wiedzą, której prawdy się uchwycić, i ostatecznie żadna z nich nie wyjaśnia im sensu życia. Tymczasem Bóg nie kłamie, a prawda – jedna jedyna – istnieje.
Bóg nie proponuje nam wiary po to, by nas wprowadzać w błąd albo by się cieszyć naszą dezorientacją. Bóg zaprasza nas do wiary, ponieważ chce nam przekazać prawdę, którą tylko On w pełni posiada. I to właśnie ta prawda – prowadząca przez krzyż Chrystusa – jest jedynym źródłem nadziei, która nie przemija mimo wszystkich ciemnych nieszczęść świata i mimo śmierci, będącej największą ludzką ciemnością.
(...)
Clive Staples Lewis (zm. 1963 r.), znany z "Opowieści z Narnii" brytyjski pisarz i filolog, który przebył niegdyś długą drogę do wiary i nawrócił się między innymi dzięki Johnowi Ronaldowi Reuelowi Tolkienowi, autorowi Władcy Pierścieni, wyznał kiedyś:
"Wierzę w chrześcijaństwo, tak samo jak wierzę, że Słońce wzeszło: nie tylko dlatego, że je widzę, ale dlatego, że dzięki niemu widzę wszystko inne."*
*Cytat z przemówienia Lewisa umieszczony na jego pomniku w Poets' Corner w opactwie Westminster.
Gdy była dzieckiem, spędzała prawie całe wakacje na gospodarstwie
dziadków, którzy mieli hodowlę trzody. Raz widziała,
jak dwie świnie zagryzły się przy korycie tylko dlatego,
że obie nie mogły zmieścić w nim ryjów naraz. W sumie od
sytuacji politycznej kraju, w którym przyszło jej pełnić służbę,
ten obrazek różnił się tylko tym, że przynajmniej załatwiły to
od razu i w pełni jawnie.
Księża nie byli zachłanni dla siebie samych, ale wszyscy bez wyjątku, a zwłaszcza ci z bogatych kościołów, pożądali srebra i złota na swoje ołtarze.
Kościół otwarty” jest sprzecznością samą w sobie.
Ojciec Ludwik Wiśniewski, idąc torpem świętego Tomasza z Akwinu, mówi: najważniejszym i ostatecznym kryterium twojego postępowania ma być twoje sumienie. O mówi mocno: jeśli twoje sumienie dobrze ukształtowane nie zgadza się z jakimś prawem, działaj według nakazu sumienia, bo tam jest blask prawdy. To jest twój podstawowy ludzki obowiązek. Mówi jeszcze mocniej: jeśli twoje sumienie nie zgadza się z nauką Kościoła i zrobiłeś wszystko, aby się upewnić, że jest ono prawe, to musisz iść za jego głosem, za głosem twojej wolności. Tak uczy Kościół. Bowiem w wolności mieści się także odpowiedzialność. Odpowiedzialność za kształtowanie sumienia. Masz dbać o jego prawidłowe działanie, konfrontować je z innymi ludźmi, z nauką Kościoła, Biblią, wiarą. I wtedy, jeśli masz pewność, że twoje sumienie jest dobrze ukształtowane, idź za nim, bo to nim powinieneś się kierować. Jeśli się temu sprzeniewierzysz, wtedy grzeszysz.
I jako człowiek wyrachowany kombinuję, że może w sprawie tej książki też by mi się udało Boga na swoją stronę przeciągnąć. W końcu co mu zależy, wrabiamy go w każde świństwo, które sami robimy. A przecież Bóg niewinny jest. Dał nam wolną wolę i tyle. Ach Boże, żeby nie ci księża, to bym nie miał nic przeciw Kościołowi”.
--
Janusz Głowacki, „Przyszłem”, Świat książki, 2013, s. 6.
Ten kościół jest przepiękny, ale nawet gdybyś powybijała wszystkie witraże w jego oknach, zburzyła ołtarz i ściany, stopiła w ogniu dzwony, każdy najmniejszy kamień starła na proch... nadal pozostałaby wiara. Prawdziwa wiara. Bo ona nie mieszka w żadnym konkretnym miejscu. Równie łatwo możesz ją odnaleźć w lasach, górach, strumieniach pełnych deszczowej wody czy zasolonych morzach. A przede wszystkim powinnaś jej szukać we własnym sercu.
Jeżeli katecheta jest świetnym organizatorem wycieczek, ale teologiem żadnym, to naprawdę powinien był raczej skończyć AWF i zająć się tym, co rzeczywiście lubi robić. Jeżeli kaznodzieja najchętniej mówi w kółko o "demonach", to choćby mniemał, że w ten sposób z nimi walczy, raczej właśnie robi im reklamę i budzi w słuchaczach niezdrowe zainteresowanie nimi. Wszyscy ci idą za prywatnymi zainteresowaniami raczej niż za treścią, którą Bóg nam chciał o sobie przekazać...