-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "żądze" [15]
[ + Dodaj cytat]
Mrok, mrok jest w moim świetle, a głębsze żądz mroki.
Dusza, jak mucha wściekła od upału, jeszcze
Bzyczy u szyby trąca szkło. Który ja jestem
Mną?
Theodore Roethke "W ciemny czas
Cokolwiek by to było, z chwilą gdy coś poznamy i posiądziemy na własność, czujemy, iż nas nie zadowala, i bieżymy chciwie za rzeczami przyszłymi i nieznanymi, ile że obecne nas nie sycą; nie dlatego, moim zdaniem, by nie miały nas czym nasycić, jeno iż chwytamy je w sposób jak gdyby chory i niestateczny. Pragnienie nasze jest niezdecydowane i niepewne; nie umie niczego zdzierżyć ani zażywać, jak należy. Człowiek, mniemając, iż leży to w ułomności rzeczy, które posiada, napawa się i karmi innymi rzeczami, których nie zna i których nie przeniknął; ku nim obraca żądze i nadzieje, te otacza czcią i respektem.
- Marcos, pewnie nie znasz jeszcze swojego seksualnego ja- perorowała, gdy siedzieliśmy w fotelach na patiu, czekając na rozpoczęcie próby generalnej w Essen. - Ale wkrótce to poczujesz. Pojawi się w zasadniczych momentach Twojego życia; kiedy będziesz kogoś pragnął, kiedy będziesz uprawiał seks albo po prostu w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Twoje seksualne ja jest w twoim życiu najważniejsze, bo kiedy zjawisz się w jakimś miejscu, w którym nigdy nie byłeś, wtedy się uaktywni. Zauważysz, że wypatruje, szuka tego, czego pragnie, zakochuje się, jest zaślepione, poddaje się namiętności. Być może jeszcze tego nie doświadczyłeś, ale wkrótce, kiedy poznasz ludzi, będziesz zadawał sobie pytania, co te osoby mogą znaczyć w twoim życiu. Kiedy wejdziesz do samolotu, od razu się zorientujesz, które osoby będą mogły stać się obiektem twojego pożądania, które będą zdolne zapałać do siebie miłością albo do których ty zapałasz uczuciem i z którymi będziesz pragnął uprawiać seks. Taka cecha jest ludziom wrodzona, więc powinieneś zrozumieć,że uczucie pożądania nie jest niczym złym. Stanowi część seksualnego ja. Twoje prywatne ja, twoja formalne ja przytłumi to seksualne, uczyni je łagodnym i przyzwoitym w oczach społeczeństwa. Ale, Marcos, w jaki sposób możemy poznać ludzi z naszego otoczenia,jeżeli nie wiemy, kim są w rzeczywistości, jeżeli nie znamy ich słabych stron, ich seksualnych pragnień, nie wiemy, jak objawiają swoje gwałtowne żądze? Czy to możliwe, że tego wszystkiego nie poznamy? Bylibyśmy o wiele szczęśliwsi, gdyby nasze seksualne ja kontrolowało nasze życie, a twarz wyrażałaby szczęście płynące z namiętności.
Ja nie mam żądz albo mam niewiele, albo nie mam ich już. Jeśli mam, niewarte są eksploatacji i nadwoltażu. A może jednak mam żądze. Ale śpią. Nie zależy mi na tym, by je budzić.
Bardzo lubię ucieczkę w sen. Rozmyślałem często nad tym zdaniem i nie rozumiałem go zbyt dobrze: ucieczka od czego? Marzyciel to zawsze ja. W marzeniach sennych widzę tylko to, co dzieje się w moim codziennym życiu. Sny neutralne, szarzyzna, nie wyrażające, jak mi się zdaje ani pożądań, ani lęków. Podobno mamy żądze bardzo głębokie. Kto nam pomoże wydobyć je na jaw? Byłbym ciekaw się dowiedzieć.
Łatwo ustanowić lepsze prawa, ale nie sposób ustanowić praw, którychby ludzkie namiętności nie nadużyły.
Nic, co najlepsze, nie trwa wiecznie. Inaczej nie byłoby najlepsze.
Zdolność do walki z własną naturą różni człowieka normalnego od dewianta.
Ten pierwszy toczy stałą walkę z żądzami, którym nauczył się nie zawsze ulegać, tłumi ekstremalne popędy, natomiast drugi poddaje się im, a nawet z rozmysłem realizuje rojenia odzwierciedlające to, co w nim najgorszego.
Zawsze przecież w starości zaczyna się mieć spokój z tymi rzeczami i robi się człowiek wolny; kiedy żądze przestają szarpać i opadają, to robi się całkiem tak, jak to u Sofoklesa: można się pozbyć panów bardzo wielu i to nieprzytomnych.
Więc w tych rzeczach i jeśli chodzi o stosunki w domu też - to jedna jest rzecz decydująca, ale to nie jest starość, Sokratesie, tylko charakter człowieka.
Każdy rodzi się z żądzami, więc łatwiej jest je nam rozumieć... ale definicja życzliwości u każdego rozwija się inaczej... dlatego często dochodzi do nieporozumień i widzimy w innych hipokrytów.