cytaty z książek autora "Cherrie Lynn"
To był według nich był lek na całe zło. Dziewczyna cie rzuciła ? Przeleć kogoś. Brak ci kasy ? Przeleć kogoś. Zbliża się koniec świata ? Przeleć kogoś wielokrotnie.
Wolę żałować czegoś, co zrobiłem gdy byłem młody i szalony niż czegoś na co nigdy nie starczyło mi odwagi.
W ludzkiej naturze leży pożądać czegoś, czego nie można mieć.
Chcę, żebyś je założyła.
- Postradałeś rozum.
- No co? – zaśmiał się. – Bez obaw, uprałem je.
- Ale…Zadrżała. – Masz taką obsesję na punkcie mojej bielizny, że jesteś pewien, że
sam nie chcesz ich założyć?
Siedział bez ruchu i przez chwilę panowała cisza. Przez jedną straszną chwilę,
zaczęła myśleć, że go zdenerwowała. Bez jaj. – Kto powiedział, że już tego nie
zrobiłem?
Nie mogła się powstrzymać i wybuchła śmiechem. – Jesteś okropny.
- A tobie się to podoba. Przyznaj się.
-Chodzi mi o dokładny rozmiar
Jego śmiech stał się mniej łajdacki, a bardziej jowolny.
-Ależ, Macy.Taka miła dama jak ty nie powinna zadawać takich pytań . Jestem oburzony.
-Och, daj spokój. Faceci zawsze wiedzą jacy są duzi.
-Na tyle duży, by obwiązać go wstążka i dołączyć do niego mały list o treści : "Dla Macy.Proszę bardzo. Całuje, Seth".
Rob co chcesz, niezależnie od tego, kogo zranisz i jak bardzo, przeżyj swoje życie tak, jak chcesz a reszta świata niech idzie do diabła.
Odpuść sobie. To moja filozofia: naucz się nie przejmować, przynajmniej drobiazgami. Życie stanie się znacznie łatwiejsze.
Skoro wiemy od początku, że nigdy nie damy sobie tego, czego potrzebujemy, po co to dłużej ciągnąć? Związki, które ciągną się latami i w końcu zostają zerwane z powodu niezdecydowania jednej ze stron... nie chcę tego. Szkoda mi na to czasu.
Że robisz sobie przerwę? Tak myślę. To na pewno bolesne, sam mogę zaświadczyć. Ale czasem konieczne. Człowiek uświadamia sobie, że albo nie może żyć bez tej drugiej osoby, albo że miał nasrane w głowie, jeśli kiedykolwiek próbował z nią wytrzymać.
Ona jednak nigdy się w półprawdy nie bawiła. Nie kłamała. Za dużo było wtedy do zapamiętania. Nie, ona wolała po prostu mierzyć się z życiem.
Numer
telefonu to jak kod do sejfu. Doszedłem do wniosku, że dałaś mi go, bo chciałaś, żebym
go złamał. Byłaby straszna szkoda, gdybym nie skorzystał.
Lepiej, żeby ktoś był umierający...
...albo siedział śliczny na krzesełku w poczekalni.
Problem z pierwszą miłością był taki, że zwykle prowadzi do pierwszego
złamania serca.
Zazwyczaj tak się dzieje – osoba, której nie szukałaś
wywraca twój świat do góry nogami.