Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kryzys męskości, niestety, jest smutnym faktem. Mówi się, że mężczyzna powinien zbudować dom, zasadzić drzewo, spłodzić następców. Dzisiejszy mężczyzna, jeśli nie odziedziczył znacznego majątku, nie ma takich możliwości. Człowiek z bloku chodzący do normalnej pracy w większości przypadków nie kupi ziemi, by postawić dom, bo nie zarobi na to, choćby stanął na rzęsach. Drzewo może posadzić, jak się lokalna inicjatywa zbierze do prac społecznych w parku. Nasze czasy nie sprzyjają ani odkrywaniu, ani budowaniu. Brak nam dzikich przestrzeni do przebycia, zbadania, ujarzmienia, zagospodarowania... Nie odbywamy wypraw za horyzont, by powrócić z bogactwami dalekich krain. A jakbyśmy nawet spróbowali, na granicy czeka służba celna. Brak nam wyzwań z prawdziwego zdarzenia. Brak nam wyzwań pokoleniowych albo chociaż możliwości kibicowania wyzwaniom pokoleniowym. Jesteśmy społeczeństwem wykastrowanym.

Nie obchodzi mnie, kto z kim sypia, byle się wszyscy dobrze wyspali.