cytaty z książki "Narcyz i Złotousty"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie jest naszym zadaniem zbliżyć się do siebie, tak samo jak nie zbliżają się do siebie słońce i księżyc albo morze i ląd. My dwaj, drogi przyjacielu, jesteśmy słońcem i księżycem, jesteśmy morzem i lądem. Celem naszym nie jest przeniknąć w siebie wzajemnie, ale poznać się wzajem i nauczyć się jeden w drugim widzieć i czcić to, czym on jest: przeciwieństwo i uzupełnienie drugiego.
Ale jakże ty umrzesz kiedyś, Narcyzie, jeżeli nie masz matki? Bez matki nie można kochać. Bez matki nie można umrzeć.
Zadanie jego było dlań jasne: odsłonić przyjacielowi tę tajemnicę, uwolnić go od skorupy, przywrócić mu jego istotną naturę. Ciężkie to zadanie, a najcięższe w nim to, że może utracić przy tym przyjaciela.
Istnieje pokój, oczywiście, ale nie taki, który trwa w nas stale i nie opuszcza nas nigdy. Istnieje tylko pokój, który się ciągle zdobywa w nieustannych zmaganiach i który z dnia na dzień na nowo trzeba zdobywać (s. 311).
Natury twojego rodzaju, o silnych i subtelnych zmysłach, natchnieni, marzyciele, poeci, kochankowie, prawie zawsze przewyższają nas, ludzi rozumu. Wasze pochodzenie jest macierzyste. Żyjecie pełnią, dana wam jest siła miłości i zdolności przeżywania. My, ludzie ducha, chociaż na pozór często kierujemy i rządzimy wami, nie żyjemy pełnią, żyjemy w posusze. Do was należy pełnia życia, do was sok owoców, do was ogrody miłości, piękna kraina sztuki. Waszą ojczyzną jest ziemia, naszą idea. Waszym niebezpieczeństwem jest zatonięcie w świecie zmysłów, naszym uduszeniem się w pozbawionej powietrza przestrzeni. Ty jesteś artystą, ja - myślicielem. Ty śpisz na piersi matki, ja czuwam na pustyni. Mnie świeci słońce, tobie księżyc i gwiazdy (...).
Miłość Boga (...) nie zawsze jest połączona z miłością dobra. (...) Możesz wypełniać przykazania, a być bardzo dalekim od Boga.
Celem jest: stawać zawsze tam, gdzie najlepiej mogę służyć, gdzie charakter mój, moje właściwości i uzdolnienia znajdą najlepsze zastosowanie, największe pole działania. Nie ma innego celu.
Dziwne to było i cudownie piękne, że istniał też i ten rodzaj miłości, bezinteresownej, zupełnie uduchowionej.
Pomyślał, że on i każdy człowiek płynie i zmienia się ciągle, i ginie wreszcie, podczas gdy obraz jego stworzony przez artystę pozostaje zawsze niezmienny i ten sam.
Dla niego sztuka i artyzm były bez wartości, jeżeli nie paliły jak słońce i nie miały mocy burzy, jeżeli wnosiły tylko zadowolenie, tylko miłe, małe szczęście.
Wydało mu się, że takie było jego całe życie: żegnać się, uciekać, być zapomnianym, stać z pustymi rękoma i marznącym sercem.
(...) dążąc do urzeczywistnienia siebie danymi od natury darami, spełnia człowiek rzecz najwyższą i jedyną rozumną, jaką spełniać może.
To (...) była jedna z wad szkoły i uczoności: tendencją rozumu wydawało się widzieć wszystko i przedstawiać tak, jak gdyby było płaskie i miało tylko dwa wymiary.
(...) wszystkie te okolice, które teraz były dalą i wspomnieniem, niegdyś były pobliżem i teraźniejszością.
Być niedźwiedziem o wiele lepiej, niżeli zachować rozum i mowę, i wszystko inne i żyć z tym w osamotnieniu, smutku i bez miłości.
(...) nawet dwoje ludzi nie mogło z sobą rozmawiać naprawdę, trzeba było na to jakiegoś szczęśliwego przypadku. jakiejś szczególnej przyjaźni i gotowości.
Oto co miały wspólnego marzenie i najpiękniejsze dzieło sztuki: tajemnicę.
(...) całe to życie miało sens tylko wtedy, gdy można było osiągnąć i jedno i drugie, gdy życie nie było rozdarte tym suchym albo - albo! Tworzy, nie płacąc za to ceny życia! Żyć, nie rezygnując jednak ze szlachectwa tworzenia! Czyż nie było to możliwe?
Może (...) źródłem wszelkiej sztuki, a może i wszelkiego ducha jest lęk przed śmiercią. Lękamy się jej, wzdrygamy się przed doczesnością, ze smutkiem widzimy ciągle więdnące kwiaty i opadające liście i czujemy w sercach pewność, że i my jesteśmy docześni i zwiędniemy niebawem. Jeśli więc jako artyści tworzymy obrazy albo jako myśliciele szukamy praw i formujemy myśli, czynimy to po to, aby uratować jednak coś z tego wielkiego tańca śmierci, aby stworzyć coś, co dłużej będzie trwało niżeli my sami.
Kiedy pomyślał o tym, o ile prościej, spokojniej i wygodniej jest dla przełożonego rządzić ludźmi przeciętnymi zamiast wyższymi i silnymi naturami, musiał westchnąć i uśmiechnąć się równocześnie.
(...) istnieje tylko jeden jedyny punkt, w którym cię przewyższam: czuwam, podczas gdy ty tylko na wpół czuwasz, a niekiedy zupełnie śpisz. Czuwaniem nazywam stan człowieka, który rozumnie i świadomie zna swoje najtajniejsze nierozumne siły, popędy i słabości i potrafi się z nimi liczyć. Nauczyć się tego - oto sens, jaki może mieć dla ciebie spotkanie ze mną.
(...) mądre dziecko bynajmniej nie musi być głupsze od uczonego.
W tym świecie snu żył więcej niż w rzeczywistym. Świat rzeczywisty (...) był tylko powierzchnią, tylko cienką, drgającą skórą nad pełnym marzeń, ponadrzeczywistym światem obrazów.