To dziwna książka. Dziwna, ale na swój sposób piękna, choć to piękno nietuzinkowe, nienormalne i niezwykłe. Fascynujace i hipnotyzujące. Trochę straszne. Niestety, nie jestem w stanie wydać pełniej opini o tej książce, gdyż pożyczałam ją z biblioteki i w moim egzemplarzu brakowało 12 stron. Żałuję tak bardzo, że nie wiem co bym zrobiła wandalowi , które jej wyrwał. Zapewne wpuściłabym mu pod skórę wszczep.
Przeczytałam ją tak bardzo dawno temu. Nie jest wybitna, ale ma coś w sobie co dziś jest bardziej aktualne niż 15 lat temu. Pytanie o relacje ludzi z ich elektronicznymi gadżetami, jak się odcnich uzależniamy a jak one zbierają i przetwarzają informacje o nas?
Dzis to oczywiste że ludzi można podzielić na tubylców i turystów. Do tych pierwszych zaliczamy ludzi którzy urodzili się mozna powiedzieć ze smartfonem w ręku a turyści to starsze pokolenie dla ktorego smart świat nie jest tak oczywisty i nie będzie bo zbyt puźno zaczeli się go uczyć.
Ta książka przewidziała ten problem, choć nie opisuje go dosłownie.