Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Matt Mayevsky
3
7,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Jako autor non-fiction opublikował „Cyfrową przestrzeń biznesową” (PWN) (o webserwisach biznesowych) oraz "Ekonomię Chmur” (o Cloud Computingu). Oprócz tego jest autorem opowiadań i powieści SF, w tym cyber romansu "Mężczyzna, który chciał zrozumieć kobiety” (Wydawnictwo Bellona).http://www.mattmayevsky.com/
7,2/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
60 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Homoseksokracja Matt Mayevsky
7,7
Rzeczywistość, jaką dla swojej powieści wybrał Matt Mayevsky, świat homoseksualnych, stała się przyczynkiem do analizy antagonizmów, jakie mogą się pojawić w każdym społeczeństwie. To spory nie tylko polityczne, ale też płciowe, rodzinne i pracownicze. Problemy, z jakimi mierzą się bohaterowie Homoseksokracji, nie są odrealnione dla przeciętnego odbiorcy, mimo ich umieszczenia w społeczeństwie zarządzanym elektronicznie.
Czytając Homoseksokrację nie można uciec od skojarzenia z Nowym wspaniałym światem Huxleya (recenzja tutaj). Autor nie odżegnuje się od spuścizny antyutopii z lat 30. i sam się do niej odwołuje, na przykład w słowach wypowiadanych przez jedną z bohaterek: „Razem stworzymy nowy, wspaniały świat, bez taryfy ulgowej”. Ponadto Homoseksokracja także na innych płaszczyznach wyraźnie koresponduje z tą książką, która stanowi klasykę gatunku. Kontrola urodzin, nadzór nad zachowaniami, polityka, która wnika głęboko w życie obywateli i nim steruje, a także sam klimat powieści – są wspólne Mayevsky’emu i Huxleyowi. Obawy społeczne, mimo kilku dziesięcioleci, jakie minęły od wydania Nowego wspaniałego świata, są wciąż aktualne.
Nie ukrywam, że science-fiction nie jest tematyką, w której czuję się najlepiej. Jednak Mayevsky niejednokrotnie mnie zaskoczył i zrobił to nadzwyczaj błyskotliwie. Nawet jeśli początkowo musiałam się przyzwyczaić do wszystkich substytutów znanej nam rzeczywistości, nazywanych analogicznie, ale z przedrostkiem holo-. Całość ma jednak ponadczasowy sens. Poszukiwanie nowych metod kontroli, niezależnie od ich nazw, to studium władzy, która chce sprawować ścisły nadzór. Świat, w którym ludzie są naszpikowani elektroniką, jest wygodny dla rządzących. Umożliwia głęboką inwigilację obywateli. Bunt wobec chipów rodzi się dopiero w sytuacji kryzysu politycznego.
Wszelkie podziały w tym świecie opierają się na opozycji płci i orientacji seksualnych. Odwrócony porządek pokazuje, jakie zagrożenia niosą ze sobą przemiany, które obserwujemy obecnie. Mayevsky na początku powieści podsumowuje wydarzenia ostatnich lat i miesięcy, które świadczą o tym, że jesteśmy świadkami zmian. Do silnego głosu dochodzą homoseksualni, którzy wcześniej byli dyskryminowani. Brak równowagi jest destrukcyjny dla przedstawicieli obydwóch trendów – homofobii i heterofobii.
Homoseksualizm jako dominująca orientacja seksualna i heteroseksualizm jako retro-orientacja są jedynie sposobem ukazania powszechnych obaw społecznych. Chęć niszczenia opozycyjnych grup interesów jest właściwa człowiekowi niezależnie od tego, z kim się identyfikuje. Dyskryminowani chcą dyskryminować, a napięcia narastają w przełomowych dla społeczeństwa chwilach, na przykład tuż po dramatycznych zamachach, które dzielą jednych, a jednoczą innych.
Nie dziwi zatem niewypowiedziana refleksja, kończąca tę obszerną książkę – kolejni, którzy przejmą władzę, też nie będą obojętni i nie będą chcieli zachować status quo ustalonego przez poprzedni system. Wysuną swoje racje, niszcząc innych. Nawet jeśli robią to, w ich mniemaniu, dla dobra społecznego i tak zwanych „wyższych wartości”.
Dramatyczne chwile, wątki kryminalne, miłosne i polityczne, sprawiają, że Homoseksokracja, mimo trudnej tematyki, jest książką przyjazną czytelnikowi (co mnie zdziwiło). Jej objętość pozwoliła natomiast na pogłębienie refleksji i na nieuciekanie się do chwytliwych i krótkoterminowych prognoz, co jest jej dużą zaletą. To właśnie ta cecha wyróżnia powieść Mayevsky'ego spośród tych wszystkich, które uciekają od pogłębionych analiz i prognoz na rzecz krótkich ocen, których obecność w mediach nie jest problematyczna. Polecam Homoseksokrację wszystkim, którzy lubią poznawać różne punkty widzenia i nie boją się nieoczywistych fabuł.
Fantastyka jest kobietą Matt Mayevsky
6,8
"Nawet jeśli wszyscy faceci zapragną wyemigrować na Marsa 2.0 kobiety nie będą po nich płakać (...)".
Zbiory opowiadań cechuje zazwyczaj spora różnorodność, a często także zabawa konwencją i słowem. Gdy do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jeden, bardzo istotny element w postaci ukazania przeróżnych wizji przyszłości – proza taka winna zaciekawiać i tym samym rozbudzać wyobraźnię czytelnika. Dokładnie takim przypadkiem jest najnowsza książka autora "Homoseksokracji". Wiedziałam, że Matt Mayevsky mnie zaskoczy. Nie sądziłam jednak, że aż tak pozytywnie.
Matt Mayevsky to autor książek z gatunku non-fiction: "Cyfrowa przestrzeń biznesowa" i "Ekonomia Chmur". W swojej twórczości posiada również opowiadania, powieści science-fiction i cyber romans. Autor jest absolwentem politologii oraz studiów doktoranckich Szkoły Głównej Handlowej. Zajmuje się prognostyką strategiczną, publikuje artykuły o rynkach przyszłości.
"Fantastyka jest kobietą" to antologia opowiadań składająca się z siedmiu utworów, dłuższych i krótszych, w których zawsze pojawia się kobieta. Kobieta, nie będąca jednak za każdym razem główną bohaterką ukazywanej historii. To opowiadania o miłości, zdradach, ale także o zemście, czy nawet zombie. To podróż zabierająca czytelnika na różne poziomy czasu i przestrzeni.
Matt Mayevsky to prawdziwy futurysta, co udowodnił wydaną niedawno dystopią "Homoseksokracja", a potwierdził najnowszym zbiorem opowiadań. Jego utwory to bowiem dobrze skrojone opowieści o świecie przyszłości, jaki może kiedyś stać się codziennością ludzi. Warto jednak podkreślić, iż historie pokazane w antologii nacechowane zostały widocznym komizmem sytuacyjnym, co wpływa niewątpliwie na wydźwięk całej książki. To, co warte jest również podkreślenia, to fakt, iż autor fabułę swoich opowiadań oparł na kanwie różnych gatunków literackich, takich jak horror, kryminał, dramat czy powieść science-fiction. Taka różnorodność, w połączeniu z futurystyczną wizją świata – niesamowicie wciągnie wszystkich miłośników takich właśnie, dość specyficznych klimatów. Wszechobecne poczucie humoru i zazwyczaj zaskakujące zakończenie z widoczną puentą – wywołają na Waszych twarzach uśmiech, ale także chwilę zadumy i refleksji. Czy śmiałe futurystyczne scenariusze, jakie zaprezentował Matt Mayevsky mają szansę się sprawdzić? Kto wie, nasza przyszłość jest przecież nieodgadniona.
"Fantastyka jest kobietą" to siedem zróżnicowanych opowiadań. Z całego, dość wyrównanego zbioru pod względem warsztatowym, trzy zwróciły moją szczególną uwagę, zapadając głęboko w pamięć. "Człowiek z transparentną głową" ukazujący historię Davida, który cierpi na niespotykaną przypadłość. Otóż każdy, może z odległości dwóch metrów odczytywać jego myśli. Pomysł na kreację głównego bohatera oraz sama wizja transparentności, jako anty-daru niewątpliwie zaciekawia. ”Usta krwią splamione” to z kolei opowiadanie grozy, w którym główna bohaterka, za pomocą armii zombie, odbudowuje zniszczony teatr. Utwór z genialną puentą, nadawałby się idealnie na kolejny odcinek emitowanego w latach 90. XX wieku mini-serialu pt. "Opowieści z Krypty". "Moja żona jest androidem" ukazuje z kolei historię Davida, który podejrzewa swoją żonę o bycie maszyną. Utwór ma swój specyficzny klimat, a zakończenie dosłownie wbija w fotel.
Muszę wspomnieć również o samym wydaniu antologii. Kolorowa okładka dość dobrze wpisuje się w całą konwencję książki. Dobrej jakości papier z pewnością podnosi wartość estetyczną dzieła. Czytelników nie przyzwyczajonych do prozy autora, mogą natomiast irytować dziwne oznaczenia dialogów, a w zasadzie ich brak. Dla mnie, po lekturze "Homoseksokracji" nie było to jednak nowością.
Czy fantastyka może być kobietą? Stwierdzenie zawarte przez autora w tytule jego najnowszej książki, staje się kwestią godną rozważenia. Lekko zaakcentowane, jednak wyczuwalne w opowiadaniach, nawiązania do rosnącego na całym świecie ruchu feministycznego, skłaniają do refleksji. Jeśli lubicie krótką formę i interesują Was ciekawe wizje przyszłości, zachęcam do lektury tej antologii.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl