Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marzena Wasilewska
4
6,7/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
37 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kuchnia polska. Tylko sprawdzone przepisy
Marzena Wasilewska
7,4 z 18 ocen
39 czytelników 5 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Boże Narodzenie. Kuchnia świąteczna Marzena Wasilewska
7,3
Zapach świąt
„Boże Narodzenie. Kuchnia świąteczna” Marzena Wasilewska
wyd. Świat Książki
rok: 2012
str. 130
Ocena: 6/6
Boże Narodzenie to chyba najlepsze święto w roku. To wokół niego unosi się nieziemska, fantastyczna wręcz atmosfera. To w tą grudniową noc ludzie są milsi, cieplejsi, weselsi. Każdemu chce się więcej, mocniej i bardziej. Każdemu, a na pewno mi. Jeszcze nim nadejdzie grudzień, w mojej głowie zapalają się migoczące lampki przypominające, że czas zdecydować co kto znajdzie pod choinką. Zwykle z prezentami staram się uporać zaraz na początku miesiąca tak, by pozostały czas spożytkować na obmyślanie planu „co by tu zjeść w Wigilię i Boże Narodzenie”. Normalnie w poszukiwaniu inspiracji przemierzam wzdłuż i wszerz Internet. Wyszukuję jakieś nieziemskie dania i podaję rodzince podczas Wigilii (tak do naszego domu trafiła na przykład zapiekana fasola, która jest nie tylko pyszna ale i mega prosta w przygotowaniu). W tym roku, dzięki uprzejmości wydawnictwa Świat Książki, dostałam gotowe zestawy świątecznych przepisów. I powiem Wam jedno – jestem nimi zachwycona!
Zasadniczo poradnik podzielony został na pięć części: Wigilię, Boże Narodzenie, Sylwester, Nowy Rok i coś do świątecznej kawy . Niby nic, nity tylko 130 stron, ale… no właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach, jak zwykle . Już w samej Wigilii człowiek może zatonąć, bo nie jest to jedna kolacja, tylko aż trzy. Dla każdego coś dobrego, jak mówi stare porzekadło. Autorka zaprezentowała więc menu na tę wyjątkową kolację w stylu babci z kresów, na sposób prosty, ale wykwintny i dla tych, którym w święta marzą się cieplejsze kraje. Osobiście w każdym z tych zestawów znalazłam coś dla siebie i mojej rodziny. Z kuchni babcinej do mojej własnej zabieram Krokiety ziemniaczano-orzechowe. Przepis jest prościutki i wydaje mi się, że idealnie zastąpi klasyczne kartofle, które zwykle lądują na wigilijnym stole. Z opcji prostej, ale wykwintnej przygarnęłam Słodkie pierogi z niespodzianką i pijanym sosem. Aż mi ślinka cieknie gdy sobie pomyślę, jakie to będzie pyszne. Do tego namówiłam mamę, by zamiast tradycyjnego, smażonego łososia zrobiła w tym roku Łososia pieczonego w cieście francuskim z sosem chrzanowo-koperkowym. Jeśli chodzi o ostatni typ kuchni, czyli tą bardziej szaloną opcję, to wciąż zastanawiam się czy zrobić Tarte z grzybami czy też Gorące ciasto makowo-daktylowe. To oczywiście nie jedyne przepisy, które można znaleźć w tym dziale. Każdy typ kuchni oferuje minimum dziesięć przepisów. Do tego autorka, po zakończeniu prezentacji danego menu podpowiada, kiedy dana rzecz powinna zostać wykonana. Dzięki temu dowiadujemy się, czy coś można zamrozić, co może poleżeć w lodówce i które dania powinny być przygotowywane tuż przed podaniem. Przyznam szczerze, że te fragmenty książki najbardziej mnie ucieszyły. Do tego już we wstępie Marzena Wasilewska informuje, że każdy przepis przewidziany jest na osiem osób. Znacznie ułatwia to zaplanowanie ile faktycznie czego powinno się przygotować. Nie mniej ważne jest wskazanie przez autorkę poziomu trudności danego przepisu i przybliżonego czasu przygotowania konkretnego dania.
Na Wigilii Marzena Wasilewska nie poprzestała i w kolejnych działach przybliżyła czytelnikom menu, które można przygotować na pozostałe świąteczne i noworoczne dni. U mnie w domu zwykle w samo Boże Narodzenie zjada się to, co przygotowało się na Wigilię. Niezwykle rzadko robimy coś dodatkowego. Przyznam szczerze jednak, że poważnie zastanawiam się nad wykonaniem Surówki z selera naciowego i pomarańczy. Na Sylwestra, z okazji urodzin przyjaciółki będę przygotowywała Tort bezowy, z którego zawsze zostaje mi sporo żółtek. Dzięki Kuchni świątecznej w tym roku się one nie zmarnują. Zrobię świąteczny Zapiekany krem cynamonowy z orzeźwiającym sosem żurawinowym . Aż brzuszek rośnie gdy człowiek pomyśli ile planuje zjeść w trakcie kilku świątecznych dni. Nie da się jednak inaczej, prawda?
Na końcu poradnika miło zaskoczy nas jeszcze jedna rzecz, mianowicie Indeks tematyczny, dzielący wszystkie wymienione w książce potrawy na zbiory w stylu Przystawki zimne czy Zimne sosy i inne dodatki do mięs i ryb.
Całość czyta się niesamowicie przyjemnie. Przepisy podane są w przystępny sposób, autorka tłumaczy dokładnie jak co wykonać i kiedy. Wytłumaczone zostają nawet najmniejsze szczegóły. Dzięki temu nawet największy ignorant poradzi sobie z przygotowaniem poszczególnych dań. Książka opatrzona została znakomitymi fotografiami. Całość wydana została na grubym, porządnym papierze i oprawiona jest w twardą okładkę. Zdecydowanie warto zaopatrzyć się w tę pozycję.
Boże Narodzenie. Kuchnia świąteczna Marzena Wasilewska
7,3
Święta Bożego Narodzenia to dla wielu czas niezwykły. Czas spędzony z rodziną. Pełen miłości, wspomnień i wyczekiwania na wigilijną wieczerzę. Ale cóż to byłby za wieczór bez pysznego wigilijnego jedzenia? Przecież to właśnie wtedy cała rodzina zbiera się przy jednym stole, dzieli opłatkiem i spędza wspólnie chwile.
Pani Marzena Wasilewska postanowiła stworzyć książkę kucharską, w której ukazane zostaną głównie potrawy wigilijne. Szczerze powiedziawszy miałam lekkie opory, gdy się za nią zabierałam, a mimo to się skusiłam. Dlaczego? Ponieważ w każdym rejonie Polski na wigilijnym stole można znaleźć ciekawe, ale mimo wszystko strasznie różnorodne potrawy. W książce, jak ta są one zebrane wszystkie razem, dzięki czemu można w niekonwencjonalny, a zarazem smaczny sposób przygotować nie tylko wigilię, ale i fantastyczną imprezę sylwestrową (pod względem kulinarnym oczywiście).
Z góry przyznaję, że nie jestem fanką karpia i innych tego typu potraw, dlatego też nie wszystko miałam ochotę i okazję wypróbować, ale mimo wszystko jestem wielką fanką różnorakich deserów, których i tutaj nie brakowało.
Podoba mi się sposób, w jaki książka została ukazana. Wszystko utrzymane w klimacie świątecznym, co daje jej duży plus. Dodatkową zaletą jest fakt, że autorka nie trzyma się sztywnych reguł, jeśli chodzi o przepisy, gotowanie, ale i dobór dań. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie i nie mówię tylko o wieczerzy wigilijnej, ale i imprezie sylwestrowej. Oczywiście wiadomo, że niektóre przepisy można wykorzystać również, na co dzień, dzięki czemu książka nie będzie nam towarzyszyć tylko w okresie świąt, ale i w każdej chwili, gdy najdzie nas ochota na coś nowego, a zarazem smacznego.
Minusem niestety jest fakt, że nie każda potrawa ma swoje „fotograficzne odwzorowanie”, a wiadomo, że większość ludzi jest wzrokowcami i to właśnie smakowite i kuszące fotografie w większości namawiają ich do wypróbowania danego przepisu. Mimo wszystko grafika jest bardzo kolorystyczna, i świetnie dobrana, a przepisy mimo, ze niewyszukane to i tak cieszą nie tylko oko, ale i podniebienie.
Kolejną wadą jest niestety fakt, że nad niektórymi potrawami trzeba spędzić sporo czasu. Kilka godzin to nic, ale niekiedy dobiega to aż kilku dni. Mimo wszystko autorka skrupulatnie wyjaśnia, co i jak przygotować, jakie składniki będą potrzebne, oraz oczywiście, w jakiej kolejności wszystko wykonywać. Spodobały mi się niektóre porady, o których do tej pory nie wiedziałam, a od teraz wiem, że będę stosować przyrządzając różnorakie potrawy.
Książkę mogę polecić nie tylko paniom domu, oraz kucharkom, czy fanatykom gotowania. Przede wszystkim chciałabym ją polecić osobom, które do tej pory gotować nie lubiły – a nuż to właśnie dzięki niej nabiorą chęci i zapału do przyrządzania ładnych, ciekawych, niekonwencjonalnych i przede wszystkim smacznych posiłków niekoniecznie, na co dzień, ale i od święta.