Ewa May jest znaną naturoterapeutką, uzdrowicielką i doradcą życiowym. Zajmuje się też dziennikarstwem i rękodziełem artystycznym. Jest kobietą o ogromnej sile ducha i wrażliwości. Od wielu lat zajmuje się naturoterapią, samodoskonaleniem i rozwojem duchowym. Jej szczególnym darem jest barwa i dźwięk głosu, którym uzdrawia. Jej medytacje i ćwiczenia wprowadzają w stan głębokiej relaksacji i odprężenia.
Ewa May - kobieta, autorka, przyjaciółka, nauczycielka, anioł.... Każdy z nas może znaleźć swój rzeczownik, charakteryzujący tą niezwykłą kobietę i relacje jakie nawiązuje z czytelnikiem. Książka którą polecam, wszystkim osobom poszukującym rozwiązań dla swoich problemów, pytań, wątpliwości. Osobom poszukującym swojej własnej drogi i miejsca na świecie. Ciepło, to coś czym Ewa emanuje i czym zaskarbiła sobie moje serce. Szczerze polecam!
Nie wierzę, że "Klucze" nie mają żadnej recenzji...po prostu nie mieści mi się w głowie. Dla mnie to Biblia, najważniejsza książka życia, pocieszenie i pomocna dłoń w każdej chwili. Nawet, gdy gdzieś wyruszam, zawsze biorę ze sobą sztandarowe dzieło Ewy May, obok Aspiryny. Sama świadomość, że obok mnie jest ta książka, pozwala oddychać spokojnie i niczego się nie bać, to mój talizman... Książkę przeczytałam po raz pierwszy w wieku nastoletnim i to było moim wybawieniem, kołem ratunkowym, które rzuciła do mnie autorka - cudowna! Bo Ewa May obdarzona jest również leczniczym, kojącym, bardzo miłym głosem. Równie się miło ją czyta, jak i słucha. Po przeczytaniu książki raz i drugi i przyswojeniu sobie tych prawd (kluczy do życia) wiem na pewno, że to my i tylko my jesteśmy jedynymi kapitanami naszych statków i to tylko my odpowiadamy za to, że gra na nich orkiestra, a statek płynie sobie w piękny rejs lub... statek tonie, a wszyscy płaczą. Wybór zależy zawsze od kapitana. I kiedy wydaje mi się, że na moim morzu zacznie zaraz szaleć sztorm, przypominam sobie- na moim morzu jestem władcą tego świata i mogę to zaraz uciszyć. Zaraz wyjdzie tęcza, a załoga będzie tańczyła do rana.