Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Broome
4
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
103 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Green Lantern: Tajna geneza Gil Kane
7,5
ZIELONA LATARNIA - POCZĄTEK
Green Lantern: Tajna Geneza, to zbiór komiksów wydawanych w 2008 roku, autorstwa amerykańskiego pisarza komiksów, scenarzysty i producenta Geoffa Johnsa (m.in.: "Flash", "JLA", czy "Superman").
Hal Jordan alias Green Lantern to złożona, dramatyczna postać o bardzo odrealnionym alter ego. Zestawienie losów osieroconego przez ojca, konfliktowego, a zarazem nieustraszonego pilota myśliwców z brzemieniem kosmicznego strażnika, które przyszło mu dźwigać, doskonale równoważy głębię bohatera z fabularną akcją.
"Tajna Geneza" to uwspółcześnione origin postaci Green Lanterna, drobiazgowo przedstawiające losy przyszłego stróża galaktyki 2841 (czyli tam, gdzie jest m.in. Ziemia).
Nie jest tajemnicą, że najlepsze opowiadania komiksowe to takie, w których pojawia się wachlarz czarnych charakterów (oczywiście w stosownej tonacji). W "Tajnej Genezie" pojawia się blisko połowa antagonistów Green Lanterna, jak: telepata - Hector Hammond, kosmita Atrocitus - przyszły lider korpusu Czerwonych Latarni, dziedziczka fortuny Carol Ferris - przyszła królowa korpusu Star Sapphire, psychopata William Hand - "Czarna Ręka", "Łowcy" - sztuczni żołnierze sformowani przez "Strażników Wszechświata"... no i oczywiście mentor z korpusu Zielonych Latarni, Sinestro - późniejszy arcywróg.
A teraz ciekawostka:
A nawet dwie:
Na końcu wydania znajduje się odcinek z 1959 roku, w którym debiutuje Green Lantern.
Zielona Latarnia jak dotąd raz trafił na duży ekran:
- "Green Lantern" reż. M. Campbell 2011 r., a w główną rolę wcielił się Ryan Reynolds (m.in.: "Life", "Deadpool", czy "Safe House").
Green Lantern: Tajna geneza Gil Kane
7,5
Oficjalną genezą najsłynniejszej Zieloni Latarni czyli Hala Jordana od czasu „Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach” był znany również w Polsce „Szmaragdowy świt”. Jednakże po „Nieskończonym Kryzysie” doszło do kolejnej zmiany rzeczywistości i postanowiono odświeżyć przeszłość Hala Jordana. Podjął się tego scenarzysta Geoff Johns, który na dodatek umieścił tę historię w kontekście pisanej wówczas przez niego serii „Green Lantern”.
Hal Jordan to awanturniczy pilot samolotów, który ma problemy ze znalezieniem stałej pracy. Podczas testu symulatora spotyka Abina Sura, umierającego kosmitę, który rozbił się statkiem kosmicznym na Ziemi. Abin wręcza Halowi zielony pierścień, który czyni go członkiem korpusu Zielonych czyli swego rodzaju międzygalaktycznej policji.
Jak już można się domyślić po zarysie fabuły, jest to bardzo klasyczna geneza bez specjalnych udziwnień. Komiks bardzo dobrze przedstawia głównego bohatera i jego najbliższych. Postacie drugoplanowe nie są wyłącznie statystami, ale każda ma swój własny charakter i problemy.
Bardzo zgrabnie pasują do tego motywy fantastyczne. Osoby nie znające wcześniejszych przygód Zielonej Latarni nie powinny czuć się zagubione. Czytelnik poznaje Zielone Latarnie razem z głównym bohaterem. Z kolei osoby, które znają komiksy o tych postaciach mogą zauważyć masę nawiązań , a także zwiastuny przyszłych wydarzeń. Chyba jedynie wątek Williama Handa może trochę skołować mniej doświadczonych czytelników.
Za rysunki odpowiada tutaj Ivan Reis, który rysował chociażby „Nieskończony Kryzys”. Jego kreska jest dynamiczna, a sceny akcji bardzo spektakularne. Przy tym też dobrze radzi sobie w bardziej spokojnych momentach, chociaż czasami odnosiłem wrażenie, że postacie w jego wykonaniu są zbyt wyidealizowane.
Polecam ten komiks zarówno początkującym, jak i bardziej doświadczonym czytelnikom. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Szkoda tylko, że ten komiks nie doczekał się nigdy bezpośredniej kontynuacji, bo kolejne historie działy się już „współcześnie”.