Filozof, religioznawca, pisarz i poeta francuski. Jego matka była siostrą wielkich francuskich dramatopisarzy Pierre’a i Thomas’a Corneille. Studiował prawo, ale porzucił je na rzecz literatury i filozofii. Swoje życie twórcze rozpoczął jako poeta, napisawszy w wieku 13 lat swój pierwszy wiersz. Wielokrotnie zgłaszał się do konkursów organizowanych przez Académie Française, jednak nigdy nie otrzymał żadnej nagrody.
W 1691 r. został przyjęty do Akademii Francuskiej, wbrew wysiłkom ze strony takich naukowców jak Racine czy Boileau. Stał się członkiem „Akademii Inskrypcji i Literatury Pięknej” oraz „Akademii Nauk”, a w 1697 r. został Wieczystym Sekretarzem Akademii Nauk. Piastował ten urząd przez 42 lata.
Zmarł w Paryżu miesiąc przed swoimi setnymi urodzinami. Fontenelle był niebywałym łasuchem, a swoją długowieczność przypisywał jedzeniu truskawek.
Wszystko ma swoje źródła. Także Oświecenie. Prekursorzy XVIII wieku we Francji, ludzie, którzy we właściwym tego słowa znaczeniu utworzyli i prężnie działali w Republique des Lettres, wywodzą się z drugiej połowy XVII wieku. To właśnie wtedy, w czasach, gdy słynny Król-Słońce fascynował innych rządzących rozmachem i niepohamowanym apetytem na władzę i nowe ziemie, narodziły się we Francji ożywcze prądy intelektualne, które będą podglebiem dla późniejszych, jakże kapitalnych dla całokształtu kultury wydarzeń.
Jednym ze znamienitych przedstawicieli Republiki Uczonych był Fontenelle. Człowiek ten swym bardzo długim i płodnym literacko życiem wypełnił drugą połowę wieku XVII i pierwszą następnego. "Rozmowy zmarłych" to dzieło wzorowane na najlepszych klasycznych kanonach. Forma dialogu, o lekkim, niepozbawionym humoru stylu, bardzo przystępnie obrazuje poglądy autora, włożone w usta starożytnych i nowożytnych. Postacie debatują z sobą na przeróżne tematy, omawiają sprawy ważne w każdym czasie, a najsilniejsze akcenty kładą oczywiście na moralność i obyczaje. Etyka Fontenelle'a to już zapowiedź wszystkiego, co otrzymamy od takich tuzów, jak Wolter czy Rousseau. Na razie jednak, na przełomie epok, wszystko podane jest z wielkim smakiem i gracją, które nie pozwalają sobie na bezpardonowe wycieczki pod adresem swych przeciwników. Subtelny sceptycyzm góruje tutaj nad chęcią zwalczania za wszelką cenę idei stojących na drodze postępu. Autor nie był człowiekiem walki, lecz nauki i pióra. Stąd też "Rozmowy zmarłych" prezentują jego światopogląd w dosyć zawoalowany sposób. Ma to swoje plusy i minusy. Z pewnością największym z plusów jest fakt, iż książkę czyta się lekko i przyjemnie.
Wypada żałować, że literatura ta nie jest szerzej znana, gdyż w naszym systemie edukacji (coraz marniejszym) niewiele czasu poświęca się na genezę najwartościowszej (pod kątem racjonalizmu) z epok. Deficyty tego zjawiska są widoczne aż nadto...