Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mike Decarlo
9
6,9/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
231 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Batman: Śmierć w rodzinie Walter Simonson
6,5
ŚMIERĆ, KTÓREJ PRAGNĘLI FANI
To zdecydowanie najbardziej wyczekiwany przeze mnie tom WKKDC. Nie najlepszy, tu palmę pierwszeństwa dzierży „Długie Halloween”, jedna z najwybitniejszych opowieści o Mrocznym Rycerzu, ale najbardziej wyczekiwany. I najważniejszy z dotychczas wydanych. Śmierć drugiego Robina była wielkim wydarzeniem i przez wiele długich lat (do życia powrócił w 2005 roku) głośnym echem odbijała się na różnych wydarzeniach serii. Teraz, niemalże trzy dekady po premierze, wreszcie i polscy czytelnicy mogą poznać tę opowieść.
Batman martwi się o Jasona Todda, drugiego Robina, który pomaga mu w walce z przestępczością. Chłopak jest nieodpowiedzialny, brakuje mu samokontroli i opanowania, a ryzyko, jakie jest gotów podejmować, wydaje się być nieproporcjonalne do wymogów chwili. Bruce decyduje się więc usunąć go na bok, ale w Gotham znów zaczyna źle się dziać. Joker po raz kolejny ucieka z Azylu Arkham, a by odzyskać część funduszy postanawia sprzedać arabskim terrorystom swoją wyrzutnię rakiet. Sprawa komplikuje się, prowadząc do tragedii…
Ten komiks, co tu dużo mówić, jest naprawdę świetny. Ma swoje minusy, to prawda, ale jego olschoolowa magia wciąż pozostaje żywa. Osobiście nie trawię „Batmanów” z lat 80. i początków 90., poza drobnymi wyjątkami oczywiście (m.in. „Powrót Mrocznego Rycerza”, „Rok pierwszy”, „Zabójczy żart” czy „Azyl Akrham”). Nie leży mi ich klimat, naiwność i dość wątpliwa jakość, do tego brakuje im głębi psychologicznej i naprawdę ciekawych zdarzeń. I chociaż sprawy przedstawione w tym albumie trącą sztampą (czy to atak na handlarzy dziecięca pornografią, czy arabscy terroryści),ma on w sobie taki ładunek emocjonalny, że trudno nie dać się uwieść napisanej przez Jima Starlina opowieści.
A przecież wszystko to mogło się nie udać. Ba, miało wszelkie możliwe zadatki, by tak właśnie się stało. Czytelników nużył Jason, opowieść też nie miała wielkich zadatków, DC poprosiło fanów o głosowanie czy zabić drugiego Robina czy też nie. Wyniku możecie się domyślić, a skutek okazał się taki, że opowieść o śmierci pomocnika Batmana przeszła do historii komiksów. Można śmiało powiedzieć, że to batmanowski odpowiednik śmierci Stacy. Tamta postać również była miałka i nijaka, dopóki nie odeszła z tego świata, dopiero to, nomen omen, tchnęło w nią życie – i to samo można powiedzieć o Jasonie Toddzie.
Graficznie „Śmierć w rodzinie” to klasyka w dobrym wykonaniu. Podobał się Wam „Kryzys na nieskończonych Ziemiach”? Nie zawiedziecie się. Jest prosto, jest typowo dla lat 80., ale bardzo przyjemnie. Także pod względem tej jakże barwnej kolorystki.
Ale na pochwałę zasłużyło również wydanie. Jakość edycji nie zmieniła się, ale zawartość pod względem dodatków przedstawia się znakomicie. Mamy tradycyjną galerię okładek (te narysował Mike Mignola) i dodatkowy klasyczny komiks (w tym wypadku pierwsze pojawienie się Todda jako Robina w „Batmanie”),na tym jednak nie koniec. Galeria została bowiem rozbudowana o kilka dodatkowych okładek wydań zbiorczych, oryginalną reklamę zachęcającą do głosowania w sprawie losu Robina oraz coś, co ucieszyło mnie najbardziej – alternatywne zakończenie albumu, które drukiem pojawiło się dopiero w 2006 roku. Wprawdzie owa strona pozostała w oryginale, ale chyba nie stanowi to dla nikogo większego problemu.
A zatem kupcie koniecznie. Naprawdę warto. Szczególnie, że wbrew ilości zeszytów składających się na ten tom (4 główne i jeden dodatkowy),są one często dwukrotnie dłuższe niż zwyczajne i ostatecznie dają blisko 150 stron konkretnej zabawy dla miłośników komiksów.
Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/12/14/batman-smierc-w-rodzinie-jim-starlin-jim-aparo-doug-moench-i-don-newton/
Batman: Śmierć w rodzinie Walter Simonson
6,5
"Śmierć w Rodzinie" to klasyk. Do tego komiksu nawiązuje wiele innych, a sama historia znana jest na starcie przez prawie każdego fana Batmana. I cóż - klasyki trzeba znać. Niekoniecznie trzeba je czytać.
Problem z tym komiksem jest taki, że przez swój kultowy status za bardzo wzrosły moje oczekiwania. Komiks jest bardzo nierówny. Ma nieco kiczowatą fabułę przez co sama tytułowa śmierć nie jest tak wstrząsająca jak powinna. Dramatyzm utracony jest przez rysunki, bo pomimo tego, że są dobre, to są stereotypowo "komiksowe", przez co nie oddają pełnego klimatu tragedii. Źle jest też poprowadzona fabuła - śmierć następuje mniej więcej w połowie tomu, przez co nim komiks się zakończy... szybko rozpoczyna się kolejny wątek. Przez to wszystko, Batman wygląda jakby nie był w żałobie, a za to był tylko lekko podirytowany.
Myślę, że na tym komiksie czuć jego wiek. Nie żeby w latach 80tych, były złe komiksy, ale mam wrażenie, że dzisiaj podobna historia zostałaby ukazana lepiej i z większymi honorami w stronę zmarłej postaci z bardziej widocznymi efektami psychicznymi na głównym bohaterze. Może kiedyś śmierć komiksowej postaci była bardziej wyjątkowym wydarzeniem i samo jej ukazanie było wystarczającym szokiem dla czytelnia? Odnoszę wrażenie (może mylne),że komiks serio był dobry w momencie wydania i po prostu nie jest dostosowany do dzisiejszego czytelnika oczekującego większej psychologicznej "dramy".
Pomimo tego, warto przeczytać, bo to bardzo ważny punkt w historii Batmana. Nie spodziewajcie się jednak zbyt wiele. Tylko dla fanów Batmana i komiksowych historyków.