Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Lipkowski
1
5,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Modlitwa o wschodzie słońca Rafał Lipkowski
5,8
Debiut Rafała Lipkowskiego jest opowieścią nie tyle o górach, co o ludziach, którzy postanowili rzucić im wyzwanie. Ernest i Alfred to dwóch mało doświadczonych wspinaczy, którzy wyruszają na pogranicze Europy i Azji aby zmierzyć się z naturą i własnymi słabościami. Wyprawa staje się próbą charakterów, rywalizacją i sprawdzianem ich przyjaźni.
Modlitwa o wschodzie słońca mogłaby być ciekawą lekturą: są tu emocje, dość wartka akcja, majestatyczne góry i ożywczy powiew przygody. Niestety żaden z tych elementów nie jest w stanie zatrzeć złego wrażenia, jakie zostawiają po sobie bohaterowie. Przez 260 stron jesteśmy skazani na towarzystwo dwóch zuchwałych mężczyzn przekonanych, że penetrują dziki i prymitywny wschód. Ich buta, pewność siebie, rażąca niewiedza, a także skrajna nieodpowiedzialność irytują i drażnią.
Mimo, że wydawca obiecuje „opowieść o Rosjanach, Czeczenach i Bałkarcach” nie znajdziemy tu żadnych informacji bądź refleksji, które poszerzą nasze horyzonty i rzucą światło na ten wyjątkowy obszar. Opisy Kaukazu wołają o pomstę do nieba, a wszyscy, którzy znają ten region z książek Wojciecha Góreckiego lub Wojciecha Jagielskiego będą srogo zawiedzeni.
Na samym początku książki znajdujemy notkę od autora, który twierdzi, że „nie wiedział, że pisze na tyle zdatnie, by ukazać to światu”. Otóż nie pisze. Kulawe konstrukcje gramatyczne, poprzekręcane metafory i ubogie słownictwo utrudniają czytanie, czyniąc je zajęciem katorżniczym i męczącym.
Do Modlitwy o wschodzie słońca zabierałam się z apetytem, a skończyłam z niestrawnością. Nie polecam.
recenzja dla Opętanych Czytaniem: http://opetaniczytaniem.pl/recenzje/modlitwa-o-wschodzie-slonca-rala-lipkowski-novae-res-2013.html
Modlitwa o wschodzie słońca Rafał Lipkowski
5,8
Debiut Rafała Lipkowskiego „Modlitwa o wschodzie słońca” jest całkiem dobrze napisaną powieścią o górach, marzeniach, przyjaźni i pokonywaniu własnych ograniczeń. Szczególnie teraz, w świetle ostatnich tragicznych wydarzeń związanych z polskimi himalaistami, ta książka nabiera nowego sensu. Co prawda nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na pytanie po co ludzie chodzą w tak niebezpieczne góry, ale po lekturze „Modlitwy....” rozumiem trochę więcej.
Ernest i Albert, gdańszczanie, przyjaciele i pasjonaci, ruszają na wyprawę swego życia w góry Kaukazu. Ich ekspedycja ociera się o lekkomyślność, ponieważ nie mają specjalistycznego sprzętu, szczegółowo opracowanego planu, niezbędnego doświadczenia, ale przecież szaleństwo jest przywilejem młodości. Przez cały czas mężczyźni muszą stawić czoła nie tylko wysokim i niebezpiecznym górom, ale także znosić swoje własne towarzystwo, ufać sobie bezgranicznie, a także walczyć z ograniczeniami ciała i ducha.
Bohaterowie są fajnymi i zwykłymi chłopakami. Od pierwszej chwili poczułam do nich sympatię, chociaż prostolinijność obu panów może irytować. Autor wykreował bardzo realistyczne postacie, którym nie są obce ludzkie słabości, a do życia podchodzą ze specyficznym poczuciem humoru. Dialogi są zabawne, ale i momentami denerwujące, bo i zachowanie bohaterów bywa niepoważne i przerażająco niefrasobliwe. Mocną stroną powieści Rafała Lipkowskiego są także opowieści o ludziach, których Ernest i Albert spotykają w podróży, a także ich zabawne perypetie związane z obcokrajowcami i barierami językowymi.
Powieść wzbudza różne uczucia, niemniej jednak z łatwością możemy wczuć się w sytuację bohaterów. W trakcie rozwoju fabuły nie brakuje momentów niebezpiecznych i dramatycznych, ale wydaje mi się, że pan Lipkowski nie wycisnął z nich maksymalnych emocji. Autor powinien poświęcić fragmentom tego typu więcej uwagi, gdyż w takich chwilach napięcie powinno sięgać zenitu, a czytelnik powinien śledzić zmagania bohaterów na bezdechu. W zasadzie to mój najpoważniejszy zarzut, co do treści utworu.
„Modlitwę o wschodzie słońca” przeczytałam z zainteresowaniem i przyjemnością. Mam nadzieję, że autor pracuje już nad kolejną książką, którą już wkrótce odda w ręce czytelników. Szkoda by było, żeby tak dobry debiut pozostał jedyną pozycją w dorobku utalentowanego pisarza. Polecam!