Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Kluger
1
8,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,5/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Papież i ja Jerzy Kluger
8,5
Nie będę ukrywać, że osoba papieża Jana Pawła II od zawsze mnie intrygowała. O ile czasy jego pontyfikatu zostały dosyć dokładnie opisane, o tyle lata dzieciństwa papieża wiadomo tak naprawdę niewiele. Niezwykle pomocne w odtworzeniu tego okresu życia Karola Wojtyły okazują się wspomnienia osób, które go znały. Po przeczytaniu rewelacyjnej „Kochanej starej budy…” zawierającej wspomnienia kolegów i nauczycieli z wadowickiego gimnazjum poczułam jednak mały niedosyt. Wśród wszystkich wypowiedzi brakowało mi jednak wspomnień jednego z najbliższych przyjaciół przyszłego papieża, syna Przewodniczącego Gminy Żydowskiej w Wadowicach, Jerzego Klugera. Uważałam, że jego wypowiedzi mogłyby być niezwykle ciekawe. Dlatego ucieszyłam się niezmiernie, kiedy na polski rynek wyszła książka napisana przez Jerzego, nosząca prosty tytuł „Papież i ja”. Chociaż chciałam ją przeczytać w chwili, w której ją zobaczyłam, to jednak musiałam czekać na ten moment grubo ponad rok.
Przez cały ten czas zastanawiałam się, czego nowego dowiem się z tej pozycji o Karolu Wojtyle? A może przeczytam dobrze znaną mi historię, tylko że napisaną zupełnie innym językiem? Jedno wiedziałam na pewno – nie znajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, jeżeli nie przeczytam tej pozycji.
„To jest poruszająca opowieść o przyjaźni polskiego katolika i Żyda z małego polskiego miasta – przyjaźni pogłębionej wskutek wielkich tragedii ludzkich, które rozgrywały się wokół nich w okresie ich młodości oraz międzynarodowych sporów, które w dużej mierze naznaczyły ich wspólne lata dojrzałe” – to pierwsze zdanie, jakie znajdziemy w książce Jerzego Klugera. Pomyślałam sobie, że jest to niezła zachęta do przeczytania kolejnych zapisanych stron. Lektura okazała się jednak niezwykle wciągająca, przynajmniej dla mnie.
Wraz z Jerzym Klugerem odbywamy magiczną podróż w czasie. Rozpoczyna się ona w niewielkim mieście położonym u podnóża Beskidów, Wadowicach. Tworzą je dwie społeczności – polska i żydowska. W pierwszy dzień szkoły powszechnej pięcioletni Jurek poznaje niezwykłego kolegę, którego znał już z widzenia. O rok starszy chłopiec przedstawił się jako Lolek Wojtyła. Chociaż dzieli ich wyznawana religia, szybko rodzi się między nimi nić przyjaźni. Chłopcy odwiedzają się nawzajem, razem odrabiają prace domowe oraz czytają książki w domu Karola i słuchają muzyki w domu Jurka. Nie dziwi ich to, że Jurek przychodzi do kościoła, a Lolek z ojcem do wadowickiej synagogi na koncert znanego żydowskiego kantora. Przyjaciół rozdziela wyjazd na studia – Lolek udał się na polonistykę w Krakowie, Jurek zaś pojechał do Warszawy studiować na politechnice. Kolejne ich spotkanie odbyło się w latach 60, kiedy Karol Wojtyła, już jako kardynał, reprezentował Polskę na II Soborze Watykańskim. Radości nie było końca. A kiedy Wojtyła został papieżem, w środowisku żydowskim odrodziła się nadzieja, że poprawią się stosunki pomiędzy wyznawcami judaizmu, a chrześcijanami. Głównym łącznikiem pomiędzy jednym, a drugim światem był mieszkający w Rzymie Jerzy. To on wraz z rodziną byli pierwszymi osobami, którzy mogli podejść do nowo wybranego papieża podczas pierwszej audiencji, to on towarzyszył Karolowi podczas najważniejszych spotkań z wielkimi rabinami, to on reprezentował papieża podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej getto w Wadowicach. To on wraz z rodziną był jedną z ostatnich osób, które otrzymały błogosławieństwo w ostatnich dniach życia jego wielkiego kolegi. To on słyszał bicie rzymskich dzwonów, obwieszczające śmierć Jana Pawła II.
Jerzy Kluger przeżył swojego wielkiego kolegę z wadowickich lat życia o 6 lat. Zmarł 31 grudnia 2011 roku, siedem miesięcy po beatyfikacji Jana Pawła II. Książka powstała w ostatnich miesiącach jego życia. Czytając wspomnienia ma się wrażenie, że słucha się sędziwego starca siedzącego w bujanym fotelu. Sprawia to narracja pierwszoosobowa oraz pełne emocji opisy wydarzeń. Jerzy opisuje szczegółowo życie w międzywojennych Wadowicach oraz wojenną tułaczkę. Czyli otrzymałam to, o co mi chodziło. Wzruszające jest to, że dla Jurka Jan Paweł II do końca pozostał Lolkiem. Jerzy napisał piękny pamiętnik, który w poruszający sposób przedstawiał niemożliwą pozornie przyjaźń, pomiędzy Żydem, a chrześcijaninem. Jak napisano we wstępie: „Te pamiętniki nie tylko pomogą wszystkim chętnym zrozumieć powody, dla których Jan Paweł II tak intensywnie angażował się w dialog katolicko-żydowski, lecz także dostarczą przyjemnej lektury, przekazując skąp likowane niekiedy prawdy z ludzkim ciepłem i dozą humoru.”.