Kwintesencja Spider-Mana. Coś wspaniałego dla fanów pająka. Piękne rysunki Buscemy. Powiększone wydanie. Idealnie się komponuje z Omnibusem Mcfarlane i Larsena. Jedyny minus za kiepskiej jakości przedruk pod koniec. Co do środka nie ma co mówić gdyż jakościowo jest to lata świetlne przed obecnymi wyczynami scenarzystów.
Świetne zbiorcze wydanie bardzo ciekawego i istotnego wątku przygód Spider-Mana, czyli relacje rodziny Parkerów z rodziną Osbornów oraz relacje Spider-Mana z Green Goblinem. Historie poboczne - ponure przemiany Vermina oraz Pumy, Vulture ze świadomością nieuchronnie zbliżającej się śmierci, także są na wysokim poziomie. Spełniło się też moje dziecięce pragnienie, czyli udział Rhino!
Za scenariuszem stoi DeMatties (autor m.in. Ostatnich Łowów Kravena),dlatego też zbudowany klimat opiera się na rozterkach, bólu egzystencjalnym, tworzeniu portretów psychologicznych, często także na współczuciu (vide Vermin),tak charakterystycznych dla całej serii Spectacular Spider-Man.
Obawiałem się jakości rysunków Sala Buscemy, które wspominałem jako... karykaturalne bryły. Jakże było miłe moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że komiks nie tylko czyta się znakomicie, ale znakomicie ogląda. Buscemę naprawdę da się lubić!
Samo wydanie komiksu jest przepiękne, a od okładki trudno wręcz oderwać oczy - obu więcej takich perełek!
Jedyne, co obniża wartość tomu, to wplecenie żenującego wątku o Człowieku-Żabie oraz gościnny udział X-Men (motyw latającego zamku z innego wymiaru - serio?). Nienawidzę, kiedy w przygodach Spider-Mana pojawiają się Ultimates, X-Men, Avengers i inne tego typu zorganizowane dziwadła, ponieważ wiem, że zamiast fajnej historii dostaniemy "kino akcji" - z wybuchami, pościgami i strzelaninami.