Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bogusław Stępnik
2
6,3/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wróć do mnie Bogusław Stępnik
6,6
Po przeczytaniu tej książki mam trochę mieszane uczucia, ale do tego przejdę za chwilę. Dostajemy ciekawą, spójną historię z morałem. Autor świetnie buduje klimat lat '90 XX wieku i małej polskiej wsi. Mamy tu poloneza, który jest obiektem ciągłych napraw i autobusy PKS. Na podstawie losów głównego bohatera poznajemy prawdziwy szlak, którym konie wożone są do rzeźni we Włoszech.
Bardzo podoba mi się poruszenie tematyki cierpienia zwierząt, humanitarnego traktowania i przybliżenie sylwetki Fundacji Viva! i jej działania. Cieszy mnie zabieg personifikacji Pajacyka, mający na celu zwrócenie uwagi na uczucia konia. Pomiędzy wierszami zawarte są także terapeutyczne cechy hipoterapii w rehabilitacji chorych dzieci. (W mojej ocenie Jurek cierpi na zaburzenia ze spektrum autyzmu oraz pokazanie siły przyjaźni, wobec, której nie ma mocniejszej siły.
Cała opowieść o chłopcu jest nacechowana silnymi emocjami. Walka o przyjaciela, ból, niepewność i rozdzierający smutek, przezierają z kartek na czytelnika. Z prostej, lekko infantylnej historii mogłabym stwierdzić, że jest to książka dla dzieci w przedziale 7-9 lat.
Niestety, w tekście pojawiają się przekleństwa (dwa wyrażenia),dodany jest opis prostytutek stojących przy trasie szybkiego ruchu czy molestowanie jednego z bohaterów. To plasuje książkę na poziomie 15+. Nie są to drastyczne opisy, wulgaryzmy, to zaledwie dwa wyrazy. Jednak w mojej ocenie, dużo jest przemocy w ogólnym otoczeniu, telewizja i internet, są przeładowane wulgarnością, więc wolałabym uniknąć tego w książkach dla dzieci/ młodzieży. Być może jestem przewrażliwiona, ale sugestywny opis kierowcy, sugerujący korzystanie z usług seksualnych spowodował u mnie konsternację.
Dałam tę książkę do przeczytania piętnastoletniej córce znajomych, która jest normalną młodą dziewczyną. Jej bardzo się podobała, nie mogła tylko zrozumieć dlaczego nikt nie walczył bardziej o leczenie Jurka.
Uczciwie oceniając 3/5, ponieważ czyta się ją przyjemnie i zawiera przesłanie.
Wróć do mnie Bogusław Stępnik
6,6
Jurek to piętnastoletni uczeń klasy VIa. Podobnie jak wszystkie inne konstytuujące ją dzieci przejawia zaburzenia rozwojowe. Jest on bowiem zamknięty w sobie do tego stopnia, że prawie wcale nie dostrzega otaczającego świata. Jedyny czynnik potrafiący sprawić, iż postać wychodzi ze swojej emocjonalnej skorupy stanowi kontakt z Pajacykiem – wiekowym już koniem, będącym pod opieką gospodarza mieszkającego nieopodal rodzinnego domu chłopca. Gdy mężczyzna umiera, jego syn, wbrew woli ojca, odmawia przekazania zwierzęcia rodzicom Jurka. Zamiast tego, zyskując możliwość pewniejszego i większego zysku, podejmuje decyzję o sprzedaży największego przyjaciela ich potomka ulokowanej we Włoszech ubojni. Gdy główny bohater odkrywa ów fakt, bez zwłoki wyrusza Pajacykowi na ratunek, mimo iż jego los wydaje się być przesądzony. Samowolna podróż chłopca z niepełnosprawnością umysłową zapowiada jeszcze jeden dramat, tym bardziej, że wkrótce na jego drodze staje Natalia – zbuntowana uciekinierka z poprawczaka…
„Wróć do mnie” Bogusława Stępniaka jest nową edycją jego powieści sprzed 13. lat zatytułowanej „Pajacyk”. Tożsama z inicjałami autora nazwa wydawnictwa (BWS) nakładem którego książka się wówczas ukazała pozwala mieć pewność, iż stanowi ona przykład „self-publishingu”. Wobec powyższego, dziełu nie towarzyszyła żadna promocja, a co za tym idzie, przeszło ono bez echa. Teraz, dzięki Wydawnictwu Nowa Baśń, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść ma szansę dotrzeć do szerszego kręgu nastoletnich odbiorców. Owszem, cechuje ją przewidywalność i sporo klisz budzących jednoznaczne skojarzenia m.in. z „Lassie, wróć!” czy „Czarnym Księciem”, jednak omawiana publikacja posiada tą zaletę, że w odróżnieniu od większej części innych, pokrewnych fabularnie tytułów, miejscem jej akcji jest Polska, co bez wątpienia zwiększa stopień emocjonalnego zaangażowania czytelników oraz ich identyfikacji z bohaterem. Ponadto, dziś publikację Stępnika pośrednio odebrać jako głos w coraz gorętszej (lecz mimo wszystko wciąż zbyt mało głośnej) debacie dotyczącej strasznego żywota przeznaczonych na rzeź koni, a także skandalicznych warunków hodowania i transportowania owych ssaków.