Niki i Tesla tak bardzo będą przekonani, że są tak dobrymi detektywami, że postarają się rozwikłać zagadkę zuchwałej kradzieży rzadkiego komiksu ze sklepu rodziców swojego przyjaciela, Silasa. Dzięki sprzedaży takiego białego kruka sklep mógłby dalej prosperować, bo zdecydowanie zabija go konkurencja i wąska specjalizacja: to drugi sklep w Half Moon Bay z komiksami, gazetami i płytami. Dzięki sprzedaży na rynku kolekcjonerskim ojciec Silasa mógłby spłacić wszystkie długi. Inteligencji oraz wiedza naukowo-techniczna nie raz przyda się do zbadania kolejnych poszlak ich prywatnego śledztwa. A wszystkie kierują ich do konstruktorki marketingowych robotów, doktor Sakurai, w której, o dziwo, zakochał się wujek Newt.
Więcej na https://konfabula.pl/robotyka-dla-dzieci/
Choć Niki i Tesla trochę w głębi duszy dziwią się, że rodzice wyjechali badać jakieś nasionka do dalekiego azjatyckiego kraju, to na osłodę mają na szczęście do dyspozycji całe laboratorium swojego wujka. Oczywiście za jego zgodą i ze szczerą aprobatą. Dzieciaki nie czekają długo i budują rakietę… która po średnio udanym starcie ląduje na sąsiedniej posiadłości. Takiej z gatunku tych opuszczonych, nawiedzanych przez duchy itd. Pech chciał, że lecąca rakieta porwała prezent Tesli – medalik, który nosiła na szyi. Nie ma rady, trzeba niczym Wałęsa skoczyć przez płot i… wrócić w podskokach, bo terenu pilnują nie tylko groźne psy, ale i ludzie. Wraz z lokalnymi kolegami rodzeństwo stara się przechytrzyć wszystkich, by tylko znaleźć swoje zgubione fanty. Jednak nie tylko to znajdą – w posiadłości jest jeszcze ktoś…
Więcej na https://konfabula.pl/robotyka-dla-dzieci/