Książka po okładce. O współczesnym polskim projektowaniu okładek książkowych Patryk Mogilnicki 7,2
Ładna choć bardzo nieczytelna okładka:) Co do treści - zgrzytało mi, że autorem jest grafik projektujący okładki, a nie np. krytyk czy jakiś redaktor, no ale dobra, da się to czytać i jest ciekawie. Sporo wiedzy historycznej i celne uwagi tudzież ładne obrazki omawianych okładek w środku. Sporo ciekawostek i kuchni około-wydawniczej. To na plus. Na minus dwie rzeczy. Po pierwsze, ja wiem, że dobór autorów okładek w książkach tego typu to dość subiektywny zestaw, ale w tej wyliczance nie ma wielu współczesnych, dobrych i cenionych grafików (gdzie Mariusz Banachowicz, który wymyślił okładki Jo Nesbo, a potem wszyscy zaczęli od niego zrzynać i swego czasu polski okładkowy kryminał wyglądał niemal tak samo czyli po banachowiczowemu, albo obłędny Piotr Cieśliński vel Dark Crayon co go nawet eksportują za granicę ostatnio? Fantastyki niemal w ogóle brak, co znamienne),no ale sam autor oczywiście jest :) Jakżeby inaczej:). Poza tym, wiele prezentowanych okładek jest na dosyć przeciętnym poziomie, by nie powiedzieć amatorskim - np. prace Aliny Rybackiej-Gruszczyńskiej (do bólu przeciętne),Anny Libery (poprawne, niczym nie wyróżniające się) czy pań Piwowar (warsztatowo nie do przyjęcia, np. częściowo zasłonięte nazwisko i tytuł przy książce "Foto-graficznie", ogólnie ohyda i zero czytelności - mógłbym tu sporo wymienić, ale nie chcę się pastwić). Drugi minus to brak na ostatniej stronie indeksu wszystkich twórców, którzy pojawiają się w tekście (zarówno twórców okładek, ale i też twórców samych książek i ich tytuły - łatwiej nam przecież skojarzyć samą okładkę z tytułem i pisarzem niż grafikiem). Wprawdzie nazwiska grafików są wyszczególnione na początku danego fragmentu książki, ale jest to rozwiązanie bardziej męczące i uciążliwe niż gdyby byli na końcu w formie jednej listy (albo chociaż w spisie treści, który też jest mocno okrojony. Nawiasem mówiąc edytorsko to ta pozycja jest słaba; nikt tam w redakcji o takich oczywistościach nie pomyślał? Aż mi się wierzyć nie chce). Ale ogólnie polecam. Można tam znaleźć nieliczne, ale prawdziwe perełki graficzne (Bolesław Chromry, Jędrzej Chełmiński, Łukasz Piskorek czy Tomasz Majewski - niemal wszystko co ci goście zaprojektowali to małe dzieła sztuki i funkcjonalności; i ładne, i czytelne, i przewrotne, i pomysłowe i, niekiedy, szokujące, ale w tym dobrym, pozytywnym sensie). Aha, książki nie kupiłem dla samej okładki - tytułu bym raczej nie przeczytał gdyby nie został podany w opisie tej pozycji pod spodem:)
EDIT w odpowiedzi Panu Grzegorzowi z recenzji niżej: Nie czepiałbym się gdyby autor zmienił tytuł z "Książka po okładce. O współczesnym polskim projektowaniu okładek książkowych." na np. "Książka po okładce. Jak widzę współczesne polskie projektowanie okładek". Również się uśmiecham do Pana😊