Jako chłopiec marzył, żeby zostać pilotem, dlatego najczęściej rysował samoloty. Później chciał być czołgistą i zaczął rysować same bitwy pod Studziankami. Myślał też o karierze krawca, ale nic z tego nie wyszło. Tata łamał sobie głowę, co z niego wyrośnie, a mama często mówiła, że chyba ksiądz, lecz nieznane są źródła tego pomysłu. Ostatecznie ukończył szkołę średnią jako mechanizator rolnictwa. Nie zdążył jednak popracować w zawodzie, bo zrozumiał, że to, co lubi najbardziej, to malowanie. Dlatego zdecydował się na studia na Wydziale Wychowania Artystycznego WSP w Częstochowie (obecnie Akademia Jana Długosza). W 1993 roku otrzymał dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Jerzego Filipa Sztuki. Od ponad dwudziestu lat tworzy ilustracje do czasopism i książek dla dzieci. Organizuje i prowadzi spotkania oraz warsztaty twórcze dla dzieci i młodzieży. Mieszka z rodziną na wsi. Spędza dużo czasu w pracowni, gdzie wymyśla i rysuje bohaterów kolejnych książek.
Bardzo się cieszę, że mimo pozornego zakończenia cyklu, jednak powstały kolejne części serii "Ale historia..."
W tym tomiku dzieciaki z klasy pana Cebuli mają za zadanie poznać tajemnicę przydomku księcia Bolesława. Zadanie wydaje się łatwe: w końcu miał on zdeformowaną szczękę, więc pozornie wystarczy znaleźć przyczynę jej deformacji. Ale kiedy okazało się, że przydomek mógł powstać z innych powodów - sytuacja się skomplikowała.
Ta część to świetny przykład na to, jak o zawiłych nie raz wydarzeniach z naszej historii, można opowiedzieć ciekawie i zrozumiale dla młodego czytelnika. Polecam :)
„Rok na placu budowy” była przez pewien czas hitem mojego synka. W tej książeczce mamy przedstawione powstanie garażu razem ze stacją obsługi pojazdów i myjnią. Na każdej kolejnej stronie mam pokazane jakie prace remontowe zostały wykonane w kolejnych miesiącach. A wpływ na to mają warunki pogodowe. Mamy tutaj mierzenie terenu, wylewanie fundamentów, kilka etapów budowania samego budynku jak i jego wykończenie i funkcjonowanie. Każdy etap (miesiąc) dokładnie ilustrują zakres prac i pokazują jakie auta i maszyny je wykonują (każda z nich ma śmieszną twarzyczkę wykonaną w zależności od sprzętu). Dzięki temu maluch może wyczerpująco opowiadać co dzieje się na każdej stronie. Na okładce znajduje się cały zbiór bohaterów, którzy znajdują się w książce, natomiast na jej końcu jest wielka maszyna połączona z innych pojazdów 😊 Syn już od jakiegoś czasu ją czyta i za każdym razem zauważa coś ciekawego.