Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kiedyś z kumplem zastanawialiśmy się nad najstraszniejszymi filmami w historii i doszliśmy do wniosku, że Omen plasuje się wysoko na naszej liście. Czy warto sięgnąć więc po jego książkową wersję? Zdecydowanie tak, mimo tego, że nie była ona pierwowzorem historii, a powstała w tym samym czasie co film, w ramach jego szerokiej akcji promocyjnej, a autorem jest scenarzysta obrazu. Powieść nie różni się zatem zbytnio od niego, szczerze mówiąc nie znalazłem tu rozbieżności, ale punkty wspólne, które sprawiają, że książka jest równie dobra. To doskonała opowieść trzymająca w napięciu, której aura i klimat tajemniczości całkowicie pochłaniają. W miarę jak narrator odkrywa przed nami kolejne puzzle układanki, wzrasta w nas poczucie niepokoju i ciekawości, sprawiające, że chce się czytać dalej. I idzie to sprawnie, bo Omen nie jest długi, a jednocześnie nie mamy wrażenia, że czytamy scenariusz filmu. Jest tu bowiem miejsce na opisy czy psychologię postaci. Można się przestraszyć podczas lektury, a oto chyba chodzi, w tego typu literaturze. Trzeba przyznać, że treść książki, także za sprawą pięknego wydania, nie pozostawia obojętnym. Doskonale spełnia swą rolę, dostarczając wiele emocji, bawiąc, co zrozumie chyba tylko ten kto lubi się bać i czuć ten dreszczyk grozy. Zachęcam więc Was do sięgnięcia po książkę, a potem jeśli jeszcze nie widzieliście do obejrzenia filmu, bo to już klasyka popkultury w najlepszym wydaniu. Serdecznie polecam!!! Za książkę dziękuję @takczytam.poznan