rozwiń zwiń

Diabelskie nasienie – najbardziej przerażające dzieci w opowieściach grozy

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
31.10.2018

Uśmiechem potrafią roztopić nawet najbardziej zlodowaciałe serca. Potrzebują opieki i poczucia bezpieczeństwa, w zamian dając jednak bezwarunkową miłość. Przynajmniej… zazwyczaj. Na kartach literatury znajdziemy bowiem dowody na to, że niektóre dzieci mają za skórą diabła. Całkiem dosłownie.

Diabelskie nasienie – najbardziej przerażające dzieci w opowieściach grozy

Motyw zła – badanie i kosztowanie zakazanych owoców związanych na przykład ze skrywanymi pragnieniami, kłamstwem, żądzą mordu – jest uniwersalny i niezmiennie atrakcyjny. W historiach grozy nadnaturalne zagrożenie bywa najczęściej reprezentowane przez różnej maści i krwi strzygi, widma, wilkołaki, wampiry, kościeje, utopce, upiory. Istoty nie z tego świata, w których dostrzec można jednak ludzki pierwiastek. Bo przecież istnieją opowieści o tym, że człowiek potrafi być prawdziwą bestią, bezlitosnym drapieżnikiem, jakim bez wątpienia jest Michael Myers, ikoniczna postać z serii filmów „Halloween” rozpoczętych przez Johna Carpentera. Myers – psychopatyczny morderca – swego pierwszego zabójstwa dokonał, mając zaledwie sześć lat. Zło, nie do końca wytłumaczalne, kiełkowało w nim już od dziecka. Źródło kinowej makabry, rzecz wiadoma, zapisywano jednak najpierw na kartach literackiej grozy.

Opętane, przeklęte, nieszczęśliwe

Istnieją imiona, na dźwięk których budzą się demony. Wcale nie musi to być jednak Asmodeusz ani Belzebub, Lilith czy Hella. Koszmary przez lata mogło wywoływać imię Damien – zło bywa banalne. Chłopiec, pozornie zwyczajny, szybko okazał się jednak kimś szczególnym. Aura tajemnicy roztaczająca się nad przybranym dzieckiem Roberta i Katherine Thornów unosi się od samego początku, choć gdy dowiadujemy się, że na świat przyszedł on dokładnie o szóstej rano, szóstego dnia szóstego miesiąca… magia liczb jest potężna. Zgodnie z przepowiednią Apokalipsy Damien jest bowiem synem Szatana, Antychrystem w ludzkiej postaci, wokół którego trup ściele się gęsto. Historia zaklęta na celuloidowej taśmie została również odtworzona w formie literackiej. Omen to powieściowa wersja słynnego filmu, której autorem jest scenarzysta obrazu, David Seltzer. Motywy okultystyczne i satanistyczne zostały uobecnione także w innych opowieściach o upiornych dzieciach, które nie zostały jeszcze poczęte.

Tak było właśnie w przypadku Rosemary Woodhouse, młodej i pięknej kobiety spodziewającej się potomka. Ciąża była jednak dla niej przeżyciem traumatycznym i bolesnym. A działo się tak nie tylko z uwagi na silne zawroty głowy, omdlenia, słowem, biologiczne perturbacje, ale też rodzącą się paranoję oraz senne wizje, szczególnie jeden koszmar, w którym Rosemary zostaje zgwałcona przez tajemniczą, po trosze zwierzęcą, po trosze ludzką postać. Sugestywny film grozy wyreżyserowany przez Romana Polańskiego powstał na kanwie powieści Dziecko Rosemary Iry Levina. Symboliczna jest w tej opowieści nie tyle figura dziecka, którego ojcem jest ponoć sam diabeł, ile matki, zlęknionej, niekiedy sparaliżowanej strachem, noszącej w swoim ciele zarówno Życie, jak i Śmierć. I ponownie działa magia liczb, wszak dziecko Rosemary urodziło się w czerwcu 1966 roku (666)…

Zło dojrzewa powoli, a jego ostateczna forma potrafi być zabójcza. Przekonali się o tym Vicky i Burt, para podróżników, którzy dotarli do Gatlin, opuszczonego miasteczka w Nebrasce, gdzie mijając pola kukurydzy, spotkali gromadkę bardzo dziwnie, niepokojąco wyglądających dzieci. Ich zachowaniem kierował bowiem demon, któremu przed laty oddały swoje życie. Diabelski pakt został przypieczętowany pewnego niedzielnego ranka, gdy podrostki – wśród nich Isaac, Malachiasz i Hiob – dokonały rytualnego mordu na mieszkańcach Gatlin. Tematem historii znanej jako „Dzieci kukurydzy”, spisanej piórem Stephena Kinga, która przez lata doczekała się całej serii filmów, jest siła diabelskiej wspólnoty i demoniczny kult religijny. Solidarna upiorność stanowiła też motyw przewodni „Wioski przeklętych” – obrazu grozy przywołanego na początku Johna Carpentera, która została oparta na powieści Johna Wyndhama Kukułcze jaja z Midwich. Podobnie jak miało to miejsce w „Dziecku Rosemary”, wszystko, co niezwykłe i makabryczne, wiąże się z narodzinami. Bliźniaczo podobne dzieci o siwiuteńkich włosach zostały poczęte w niewyjaśnionych okolicznościach, w czasie, gdy cała wioska była pogrążona w śpiączce… Nadnaturalny rodowód dzieci wiąże się z zapowiedzią kolejnej apokalipsy.

Stephen King, jeden z władców niesamowitego świata grozy, spłodził zastęp upiornych dzieci. Mowa tu na przykład o chłopcu imieniem Gage, który przedwcześnie zginął pod kołami pędzącej ciężarówki. Jego zrozpaczony ojciec, Louis Creed, postanawia jednak przeciwstawić się boskim wyrokom, udając się w tym celu do starej indiańskiej metropolii, miejsca, które posiada moc przywracania do życia, o czym dowiadujemy się z historii „Smętarz dla zwierzaków”. A przecież w paranormalnym uniwersum Kinga spotkać możemy również upiorne bliźniaczki Grady, które wyłącznie poprzez swoją obecność potrafią zmrozić krew w żyłach. Przerażenie i strach towarzyszyło również bohaterom książki „To”, w której za sprawą dziecięcych traum i lęków narodził się demon znany pod postacią psychopatycznego klauna.

Zło pojawia się również w akcie opętania, jak miało to miejsce w Egzorcyście, diabolicznej historii spisanej piórem Williama Petera Blatty’ego, a wyreżyserowanej przez Williama Friedkina. Wypędzenie szatana z ciała i duszy nastoletniej Regan MacNeil to zapis nieprawdopodobnej walki dobra ze złem, życia i śmierci, w której ceną jest przyszłość niewinnego dziecka. Granicę pomiędzy dwoma wymiarami przekroczyła natomiast Claudia, małoletnia krwiopijczyni, którą do nieśmiertelności powołał Louis, bohater „Wywiadu z wampirem”. Dziewczynka stanowi tutaj (nie)żywy, wyjątkowo sugestywny dowód na to, że demoniczna siła może przynosić nie tylko śmierć, ale również cierpienie. Zwłaszcza gdy mowa jest o istocie, która dorasta, ale nigdy nie dorośnie. Skazanej na wieczne potępienie.

Potępiony, wygnany i przeklęty był też chłopiec, od którego być może należałoby zacząć rozważania na temat upiornych, (nie)winnych latorośli. Bo historia Kaina i Abla, dzieci Adama i Ewy, uczy nas, że zło karmione przez zazdrość, zagniewanie i niespełnienie może doprowadzić do zbrodni, która zniszczy więzy krwi, rodziny, czyli wartości, która dla wielu stanowi fundament. I początek nowych narodzin – na przykład cywilizacji.

Legendarna powieść Władca much Williama Goldinga mówi z kolei o końcu ludzkiego świata, a przynajmniej kultury współczesnego człowieka. Dzieło przerażające tym bardziej, że jego bohaterami są chłopcy, którzy cudem przetrwali katastrofę samolotu ewakuującego ich z Londynu pogrążonego w wojnie nuklearnej. Aby przeżyć na niezamieszkałej tropikalnej wyspie, chłopcy muszą nauczyć się współpracy. Tyle tylko, że w świecie bez zasad i wychowania górę biorą ekstremalne emocje, dzikość, pierwotne lęki oraz… zwierzęce demony. Golding tytułem swojego dzieła nawiązuje do hebrajskiego imienia demona Belzebuba (Baal-Zevuv – Pan Much), ukazując, że pierwiastek szatana znajduje się także w sercach najmłodszych, gdy w bezwzględny sposób odtwarzają oni rytuały polowania.

Istoty pozornie (nie)winne

Dzieci najczęściej symbolizują (i powinny) wszystko to, co najlepsze. Beztroskie, spontaniczne, zwyczajnie piękne i niewinne. Wydaje się jednak, że zwłaszcza przez tę ostatnią cechę można wydobyć z nich naprawdę przerażające tematy, które wiążą się z diabelskimi mocami (opętania, egzorcyzmy, nawiedzenia) czy jak najbardziej realną stratą (nieszczęśliwa śmierć, żałoba).

Ich upiorna siła bierze się z poczucia zaskoczenia. Przecież niewielu spodziewa się, że rezolutny chłopiec o kruczoczarnych włosach może być synem samego Antychrysta, podobnie jak tego, że przeznaczeniem dziecka noszonego w łonie matki będzie odbieranie żyć innym ludziom. Nie wspominając już o rytualnych mordach dokonywanych przez fanatyczną sektę nastolatków… Damien, młody Michael Myers, Isaac, Regan, Gage… cóż, niektóre imiona sprawiają wrażenie nieco przeklętych. Nie dajcie się zwieść, niektóre dzieci potrafią mieć za skórą prawdziwego diabła.

Zdjęcie: Daniel Gregoire dla Unsplash


komentarze [6]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Paweł 01.11.2018 03:17
Czytelnik

My, dzieci z dworca ZOO. Christiane F - sam tytuł mówi, że treść jest wymownym przemilczeniem ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 My, dzieci z dworca ZOO. Christiane F
Jagoda 31.10.2018 22:39
Czytelniczka

Dziecko z opowiadania Raya Bradbury'ego "Mały skrytobójca" ze zbioru opowiadań "Październikowa kraina". Czytałam kiedy byłam w ciąży, wrażenia niezapomniane ;-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Arszu 31.10.2018 19:13
Czytelnik

Wytwór Filipa Golarza niejaki Alojzy z Akademii Pana Kleksa, też straszny był, taki bezduszny.

No i bękart Petera Jacksona z Martwicy mózgu, czyż nie jest przerażający?, sam film kapitalny :)

https://m.youtube.com/watch?v=DdKJVD3jysE

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Róża_Bzowa 31.10.2018 18:48
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Litości... Wy też a propos tej bzdury, jaką jest w Polsce Halloween?
Już mi się w żołądku od tego przewraca.


Nawiasem mówiąc Rosemary jest klasycznym przykładem klinicznym zdarzającej się raz na tysiąc przypadków w depresji poporodowej tzw. depresji poporodowej urojeniowej, w której kobieta uważa, że dziecko jest diabłem. Problem leży w matce, nie dziecku.
Warto sobie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bosy_Antek 31.10.2018 14:43
Autor

A Orcio z "Nie-Boskiej komedii"?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Marcin Waincetel 31.10.2018 12:01
Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post