Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zaczniemy od pomysłu. Jest na duży plus. Wydanie kompendium wiedzy o tramwajach w Polsce się chwali, bo takiego jeszcze nie było. Owszem są monografie poszczególnych miast, ale całości nikt jeszcze nie próbował zrobić. Tutaj proszę nie krzyczeć, że jest "atlas tramwajów" Kolpress-u, zaliczam go bowiem do książek o taborze. Przejdźmy do realizacji pomysłu. Wydanie na pięknym papierze w twardej oprawie. Tutaj niewiele można się przyczepić. No może poza brakiem koloru w środku, ale mi to przeszkadzała w niewielkim stopniu. Ot i wychodzi prawdziwa Polska dusza, "niewiele można się przyczepić" - nie wypada, znajdziemy gwoździa nawet jeśli będzie nieostry i nieszkodliwy. Wracajmy do książki. W środku wymieniono miejscowości, które posiadają lub posiadały historycznie tramwaj na swoim terenie. Dość kontrowersyjne jest umieszczenie w tym gronie: -Strumienia i jego kolei dojazdowej; -Walimia i jego kolejki; -EDK/WKD w Warszawie; -kolejki w Wąbrzeźnie. Są typowe koleje dojazdowe a nie sieci tramwajowe. Nawet jeśli nad niektórymi - tak jak w Walimiu wisiała trakcja, a ktoś tam nazywał to wiejskim tramwajem. Jeśli iść już tym tropem to dlaczego nie opisano Wrocławsko - Trzebnicko - Prusickiej kolei dojazdowej? Przecież jej odcinek miejski był wspólny z tramwajem... Dużym plusem jest opisanie sieci istniejących na terenach wschodnich przed 1939 roku. Każdy opis zaczyna się tabelą w której zestawiono najważniejsze cechy danego systemu: daty powstania, długości sieci, ilości linii i wozów. Pomaga to porównać sieci w większych miastach. Każdemu rozdziałowi towarzyszy schemat linii tramwajowych. Tutaj zatrzymam się na moment. Niektóre ze schematów są bardzo niedokładne. Brakuje na nich nazw ulic i czytelnik nieobeznany, który chciałby prześledzić przebieg linii się gubi. Błędy zdarzają się w oznaczeniu końcówek. Na schemacie Inowrocławia są znaczone pętle a ich tam nie było. Takich kwiatków jest więcej. Treść poszczególnych rozdziałów wypełnia historia, krótka nota o taborze i jeżeli tramwaje funkcjonują do dziś ewentualne plany rozwoju. (które niekiedy są zaznaczone na schematach a niekiedy o nich zapomniano). Niestety w treści niektórych rozdziałów też zdarzają się błędy. Co do samego języka, mimo tylu autorów czyta się gładko i książka wciąga. To jest bardzo ważny plus przy tego rodzaju publikacjach. Tramwaje w Polsce to jak we wstępie pisze wydawca- pionierskie zamierzenie, i oczekuje na uwagi. Moim skromnym zadaniem wystarczyłoby tylko: -poprawić schematy; -dołączyć docelowy przebieg linii w danym mieście z numeracją; -wyeliminować błędy. Na razie mamy kompendium wiedzy nieco niedoskonałe. Pozostaje nadzieja, że wydawca poprawi się w późniejszym wydaniach.