Niewinne kłamstewka Paulina Gajda 5,9
ocenił(a) na 711 lata temu Jak pisałam w poprzedniej recenzji, w mojej bibliotece nie ma bardzo popularnych książek, ale zdarzają się perełki, takie jak "Niewinne kłamstewka". Powieść, tak jak i autorka jest mało popularna. A szkoda bo pani Gajda pisze na prawdę dobrze. Książkę czyta się przyjemnie i szybko. Jest napisana lekkim i młodzieżowym stylem. Dawno nie czytałam tak banalnej powieści. Po lekturze "Okularnicy", która była dość trudna i dołująca, "Niewinne kłamstewka" są przyjemną odskocznią. Książka jest trochę przesłodzona, ale pomimo tego jest bardzo fajna.
Która dziewczyna nie chciałaby spotkać swojego księcia z bajki? Najlepiej jakby był mądry, zabawny, miły, uczynny, przystojny... Każda z nas może wymienić wiele cech idealnego faceta. I fajnie by było go poznać na wakacjach, taki wieczny wakacyjny romans. Tak też Nina i Laura poznały swoich chłopaków. Spotkali się przypadkiem, żadne z nich nie przypuszczało, że będzie z tego coś więcej. A chłopaki mają swoje tajemnice, czy zagrożą one ich związkom?
W książce są 3 przyjaciółki, a wyżej wymieniłam tylko 2, gdyż 3 na początku nie brała udziału w historii.
Z wszystkich dziewczyn najbardziej polubiłam Ninę, była miła, ale stanowcza. Umiała się zachować i była rozsądna. Laura też była fajna. Bardzo szalona i pozytywna. Natomiast Majka, no cóż za dużo nie mogę o niej powiedzieć bo bardzo rzadko występowała. Była wredna i manipulowała każdym. Nie mniej jednak była bardzo szalona, chyba bardziej niż Laura.
Książka jest bardzo fajna, czyta się ją przyjemnie i szybko, chociaż tożsamość chłopaków jest przesłodzona. No, bo powieści, w których chłopaki są wystrzałowymi gwiazdami rocka albo biznesmenami są raczej dla małych dziewczynek. Nie mniej jednak książka bardzo mi się podobała i chętnie poznałabym dalsze losy przyjaciółek.