Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać417
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kate Pickett
1
7,4/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
70 przeczytało książki autora
263 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Duch równości. Tam gdzie panuje równość wszystkim żyje się lepiej
Richard Wilkinson, Kate Pickett
7,4 z 59 ocen
331 czytelników 8 opinii
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Duch równości. Tam gdzie panuje równość wszystkim żyje się lepiej Richard Wilkinson
7,4
Nie jest zbytnią przesadą zdanie z jednej z recenzji tej książki, wklejone na okładkę jej drugiego wydania, że 'to teoria wszystkiego', ponieważ autorzy powołując się na badania całego pokolenia naukowców w przekonujący sposób dowodzą, że za większością problemów społecznych stoją nierówności dochodowe i majątkowe i to one są głębokim źródłem tychże problemów, dlatego należy starać się jak tylko można by je zmniejszać!
P.S.
Zarzuty Almosa dotyczące braków w źródłach danych i wartościach liczbowych analiz statystycznych są już nieaktualne, bo zostały naprawione w poprawionym w 2010 r. wydaniu książki (przynajmniej w wersji angielskiej),dlatego naprawdę ciężko się do tej książki przyczepić :)
Duch równości. Tam gdzie panuje równość wszystkim żyje się lepiej Richard Wilkinson
7,4
Dwoje autorów dokonuje analizy statystycznej zależności pomiędzy poziomem nierówności majątkowej w rozwiniętych państwach Zachodu, a podstawowymi wskaźnikami jakości życia; do tych ostatnich zaliczają m.in.: poziom zaufania społecznego, poziom zaburzeń psychicznych, długość życia, otyłość, liczbę zabójstw, poziom mobilność społecznej.
Podstawową metodą jest regresja liniowa, a rezultaty obliczeń prezentuje się na licznych wykresach. Wyniki są bardzo ciekawe. Wszystkie powyższe wskaźniki jakości życia są negatywnie skorelowane z poziomem nierówności majątkowej w danym kraju, a nie są skorelowane z poziomem zamożności danego kraju. Więc jakość życia bardziej zależy od stanu nierówności niż od bogactwa kraju. Jeśli chodzi o poziom nierówności majątkowej to dwie grupy krajów się wyróżniają: na jednym biegunie mamy kraje anglosaskie: USA, Wlk. Brytanię, Nową Zelandię, w tych krajach nierówność jest największa. Na drugim biegunie leżą kraje skandynawskie plus Japonia gdzie nierówności są najniższe. Zatem wniosek jest taki, iż kraje skandynawskie przodują jeśli chodzi o jakość życia.
Można by mówić że jakość życia nie dotyczy klas wyższych w krajach nierównych, np. biały członek amerykańskiej klasy średniej żyje lepiej niż analogiczny ze Skandynawii. Nie, mówią autorzy, przeciętna długosć życia w tej klasie jest niższa w Ameryce. Więc duża nierównosć rykoszetem uderza też w klasy wyższe.
Bardzo to ciekawe, ale też kontrowersyjne, bo koncentrujące się jedynie na rozwiniętych krajach zachodnich. Czy podobne wnioski można wysunąć w stosunku do krajów postkomunistycznych, autorzy nie mówią, bo w książce prawie nie ma danych z tych krajów.
Ale coś jest na rzeczy bo nawet temat tegorocznego (2014) szczytu ekonomicznego w Davos dotyczy zbyt dużych nierówności majątkowych, które zagrażają stabilności gospodarczej i społecznej państw. Więc nawet ekonomiści dostrzegają problem.
A jak to jest u nas w Polsce? Średnio. A jak będzie dalej? myślę że też średnio, ani nie po brytyjsku ani po szwedzku, ale mogę się mylić.
Redakcja jest dosyć pobieżna, brakuje informacji z jakiego roku prezentowane dane pochodzą (trzeba sięgać do artykułów źródłowych),poza tym autorzy nie podają wielkości współczynnika korelacji R kwadrat, mierzącego siłę zależności; niektóre wykresy wyglądają dosyć podejrzanie, i nie jest się pewnym czy postulowana przez autorów korelacja rzeczywiście ma miejsce. Ale rozumiem, że powyższe uproszczenia to danina złożona na ołtarzu popularyzatorskiego charakteru książki.
W sumie pozycja bardzo ciekawa, pełna oryginalnych idei i skłaniająca do przemyśleń.