Przezwyciężenie własnych leków wzmacnia i dodaje pewności siebie, a zdobywanie szczytów pozbawia nas demonów, które sami sobie stworzyliśmy.
Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arleta Tylewicz
Źródło: zdjęcie autorskie
4
7,9/10
Jest kobietą dojrzałą i pogodną. Jest mistrzem pozłotniczym z uprawnieniami konserwatorskimi, malarką, byłym wykładowcą Akademii Sztuk Wizualnych w Poznaniu i kierownikiem Pracowni Konserwacji Ram i Pozłotnictwa w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Całe życie poświęciła na konserwację zabytków architektury polskiej i zagranicznej. Do tej pory znana była jako autorka podręcznika dla młodych adeptów tego wymierającego zawodu pt. "Sztuka pozłotnictwa i inne techniki zdobienia". Teksty fabularne pisała "do szuflady". Arleta Tylewicz jest niepoprawną romantyczką, uwielbia teatr, literaturę, pisarstwo, malarstwo i jazdę konną. Ma dom z ogródkiem, gdzie pragnie w ciszy i spokoju całkowicie oddać się swoim pasjom twórczym. I wciąż wierzy, że marzenia się spełniają.
7,9/10średnia ocena książek autora
355 przeczytało książki autora
352 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
To nie zawsze jest łatwe, ale jakims cudem za bardzo się pogubiłas w swoich problemach. Zrobilas dokładnie to czego oczekiwał twój mąż. Spró...
To nie zawsze jest łatwe, ale jakims cudem za bardzo się pogubiłas w swoich problemach. Zrobilas dokładnie to czego oczekiwał twój mąż. Spróbuj na chwile zapomnieć o tym co cię spotkało. Wyobraź sobie, że jestes osobą wolną, nieuwikłaną w żadne układy. Zapytaj siebie gdzie bys chciała być i co sprawi ci robić, aby czuć się szczęsliwą.
2 osoby to lubiąCzy można zatrzymać przy sobie kogoś, kto tego nie chce?
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Dom w kapeluszu Arleta Tylewicz
8,5
Recenzja Patronacka
"Dom w kapeluszu"
Autorka
@arletatylewicz.autorka
Wydawnictwo
@wydawnictwoprojektchaos
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA
(@arletatylewicz.autorka)
Bo szczęściu i marzeniom trzeba pomagać.
"Dom w kapeluszu" to piękna historia o
przyjaźni, relacji w rodzinie, miłości i o życiu od nowa.
Maja kobieta po czterdziestce jest żoną i matką gdy jej życie nagle legnie w gruzach po tym jak mąż ją zdradza i musi opuścić swój dom . Pomagają jej siostra Kasia i była teściowa Bibi .Maja zaczyna wszystko od nowa .
Podarowana działka od Bibi na której stoi stodoła którą Maja postanawia odnowić i przeistoczyć w dom .Powoli udaje jej się to zrobić pomimo wielu trudnościach.
Autorka pokazuje nam siłę wytrwałości w trudnych chwilach, niezależności i marzeniach .
Bardzo polubiłam bohaterów książki
są znakomicie wykreowani .
Trzymałam kciuki za Maję .
Styl autorki bardzo mi się spodobał lekko się czyta i przyjemnie.
Książka pokazuje też wszystko jest możliwe i tylko trzeba uwierzyć w to.
"Kiedy życie ci dokopie i rozpadnie się jak domek z kart, nie kwękaj, zakasz rękawy, zacznij od nowa i zmuś los, aby zaczął ci sprzyjać".
Lekko i z humorem o kobiecej siłę,przyjaźni i ... miłości, która pojawia się wtedy,gdy najmniej się tego spodziewamy .
Polecam z całego serca
#domwkapeluszu#arletatylewicz
Szczęście do poprawki Arleta Tylewicz
6,6
Recenzja patronacka książki Arlety Tylewicz
„Szczęście do poprawki”
Ach co to był za czas z tą książką: szybki, denerwujący i trzymający w napięciu. A wszystko za sprawą powieści Arlety Tylewicz.
Szybki – bo nie wiem kiedy minął czas przeczytania tej książki.
Denerwujący – bo już dawno, a może nigdy, żaden bohater nie sprowokował mnie do myśli … no niezbyt nadających się do opublikowania …
Trzymający w napięciu – nieprzewidywalne zwroty akcji, niezrozumiałe decyzje głównej bohaterki oraz nieznośny, pyszałkowaty, zepsuty i wręcz można by nazwać nieludzko nieuczciwy bohater o moralności ZERA, a może nawet mniej niż ZERA.
Historia stara jak świat: zdrada małżeńska. Tak, ale historia tak niebanalna i tak inna od wszystkich, a na dodatek osadzona w realiach współczesnego świata, że aż boli. Boli w wielu momentach, a potem na końcu napawa nadzieją, że jednak jest na tym świecie sprawiedliwość, dopust Boży, czy jak kto woli karma wraca.
Jednak zacząć musimy od początku, bo już na pierwszych stronach powieści dowiadujemy się o takiej małej i zupełnie nic nie znaczącej zdradzie małżeńskiej. Mąż naszej głównej bohaterki Jagody Leszek, nie widzi niczego złego w jego zdradzie małżeńskiej! A więc ja, już na stronie trzeciej tej powieści, a konkretnie pierwszej stronie prologu, chciałam drania zabić i poćwiartować.
Ale do głowy by mi nie przyszło co ten zdeprawowany do szpiku kości gościu wymyśli. Trudno o stworzenie bardziej negatywnego bohatera powieści współczesnej. Po prostu od pierwszych zdań tej książki do samego końca chcemy go udusić własnymi rękoma.
I tu do akcji wkracza nasza bohaterka główna - Jagoda, której postać skonstruowana jest w sposób równie niekonwencjonalny co jej małżonek.
Postać Jadwigi to nagromadzenie wszelkiej naiwności i dobroci tego świata w jednym. Inteligentna, wykształcona, dobra pisarka, potrafiła w sobie wykrzesać tak ogromne pokłady naiwności, że aż dziw bierze i trudno uwierzyć. A jednak. Zastanawiamy się czy kiedykolwiek odważy się wyrwać z tej zależności od męża, który ją omamił bez reszty i przezwyciężyć własne lęki, ujarzmić demony, które rozsiewane były przez jej bliskich od lat.
Aczkolwiek w życiu naszej bohaterki dominował ON, pan i władca jej świata, to tak to już w życiu jest, że otaczają nas różni ludzie, więc i Jagoda spotkała na swojej drodze kilka przeciwstawnych do pana męża charakterów, tak zwanych dobrych dusz, które były na każde jej zawołanie, gotowe nieść pomoc, kiedy tylko tego potrzebowała.
A do takich osób z pewnością zaliczyć możemy tajemniczego Wiktora. I niech takim tajemniczym on w tej recenzji pozostanie.
Autorka w swojej powieści udowadnia nam, że życie ludzkie pełne jest wzlotów i upadków, a równocześnie, i to chyba jeszcze mocniej niż cokolwiek innego, pokazuje nam prawdziwość i słuszność słów filozofa Heraklita z Efezu, który zasłynął miedzy innymi ze słów: „Niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki”.
I to właśnie jest ta sytuacja, która pasuje idealnie do sentencji Heraklita i wydźwięku jakie jego słowa powinny nieść ze sobą.
Przywiązanie to bardzo silne uczucie, zaś zerwanie i to definitywne z przeszłością wymaga odwagi i naszego wysiłku. Zwłaszcza, jeżeli wspomnienia są piękne. Nie można jednak cofnąć czasu, a wypalone uczucie już nigdy nie odżyje.
Czasami działając w dobrej wierze, popełniamy błąd za błędem, a bywają momenty w naszym życiu, że zaskakuje nas każdego dnia i wydaje nam się, że już gorzej być nie może. Zostaliśmy zranieni, lecz ranimy innych. Jakiż to paradoks sytuacji. Nieprawdaż?
Bohaterka ukazana jako kobieta niezwykle wrażliwa, z natury bezbronna i łatwowierna, można rzec naiwna. Postawiona jednak w zupełnie innej i jakże odpowiedzialnej roli życiowej ( nie zdradzę w jakiej – przeczytajcie ),zamienia się w lwicę, walczącą o swoje. Bo to właśnie nowe okoliczności zmusiły ją by zawalczyć o swoje i o siebie przede wszystkim. Bo czy dla siebie? To już może niekoniecznie. Ale sami oceńcie.
Wszystkie ciężkie przeżycia Jagody zahartowały ją i sprawiły, że z naiwnej i słabej kobiety stała się bardziej dojrzałą i doświadczoną kobietą.
A Lesiu? No cóż, okazał się palantem nad palantami i w zasadzie zasłużył sobie na miano króla palantów J i to jest ten dobry moment w książce … karma wraca.
Powieść kończy się w zasadzie …” i żyli długo i szczęśliwie …” i uważam, że autorka powinna popracować nad czymś podobnym, bo się dobrze czyta. Ja miałam niedosyt.
Szczerze polecam, każdemu kto szuka dobrej książki na dwa wieczory i ma czas aby jej nie odkładać, aż nie przewróci ostatni strony. Lekka i przyjemna w odbiorze, zostanie z każdym kto ją przeczyta na dłużej.
Dziękuję serdecznie i całym sercem za zaufanie i patronat medialny nad tą jakże życiową i piękną opowieścią.
DZIĘKUJĘ J