Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Janusz Olczak
13
6,2/10
Urodzony: 24.06.1941Zmarły: 17.05.1991
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/janusz-olczak-19411991/#literatura
6,2/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Białe kołnierzyki Janusz Olczak
4,5
„Białe kołnierzyki” to – moim zdaniem – jedna z najsłabszych książek Olczaka. Właściwie za udane uważam tylko pierwsze opowiadanie „Białe mankiety”.
Głównym bohaterem (i narratorem) jest tu młody nauczyciel przybywający na prowincję (czytaj: zabitą dechami dziurę) ze szczytnym zamiarem szerzenia oświaty wśród pegeerowskiej braci. Kariera pedagoga nie przypomina jednak w niczym słynnej Siłaczki z utworu Żeromskiego. Narrator szybko bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że mieszkańcy wsi nie grzeszą ani inteligencją, ani pracowitością, ani pędem do wiedzy. W związku z tym nasz bohater dochodzi do wniosku, że nie warto zaprzątać sobie głowy niemożliwym. Po groteskowych i niefortunnych próbach założenia wiejskiego teatru, nauczyciel postanawia nie upowszechniać więcej kultury. Z ochotą zaczyna podbijać serca miejscowych piękności i na tym polu szybko odnosi sukcesy. Wszystko układa się pomyślnie, dopóki do łóżka bohatera nie zaczyna zakradać się narzeczona miejscowego zabijaki. Obawa przed zemstą krewkiego Zdzicha odbiera niespełnionemu nauczycielowi przyjemność z łóżkowych igraszek…
Zabawne w utworze są barwne opisy wiejskich oryginałów oraz sytuacje, w których bohater poznaje wątpliwe uroki pegeerowskiego życia i próbuje zbliżyć się do miejscowych, co najczęściej kończy się porannym bólem głowy i zanikami pamięci.
Pozostałe opowiadania trącą nudą, chociaż w każdym można odnaleźć kilka dość oryginalnych, groteskowych i ironicznych fragmentów.
Znajomi i nieznajomi z ulicy Chłodnej Janusz Olczak
6,0
Czytając tę powieść Olczaka, trudno oprzeć się wrażeniu, że opisane postacie nie są wytworem wyobraźni pisarza. Odnaleźć tu można bowiem wiele podobieństw do biografii autora.
Tak jak w wielu innych utworach Olczaka, mamy tu dosadny, ale inteligentny humor, groteskowe postacie i sytuacje, które są w stanie rozbawić największego ponuraka.
Zabawne są nie tylko burzliwe perypetie młodego numizmatyka, ale i rozmowy, jakie prowadzi on ze znajomymi. Dominują absurdalne dyskusje o sztuce, kwestiach społecznych i pornografii. Dużo jest dygresji na temat nauczycieli, szkoły i dawno niewidzianych przyjaciół. Te nocne Polaków rozmowy, często zakrapiane kupioną na melinie wódką, tylko pozornie wydają się lekkie i śmieszne. Pod płaszczykiem pijackiego humoru kryje się satyra na peerelowska szarą rzeczywistość.
W niemal filozoficznych kwestiach celuje Sowa, inteligentna, ale znudzona życiem prostytutka, która nie zostawia suchej nitki na małomiasteczkowej mentalności i prowincjonalnych karierowiczach.
Akcję napędza wątek kryminalny, chociaż - moim zdaniem - nie jest on najważniejszy w utworze.
Całość czyta się szybko, ale lekturę koszmarnie utrudnia czcionka wielkości pchły:).