Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mieczysław Pawlikowski
Źródło: zdjęcie autorskie
2
6,7/10
Pisze książki: reportaż, informatyka, matematyka
Urodzony: 09.01.1920Zmarły: 23.12.1978
Podczas II wojny światowej był lotnikiem RAF-u w polskich Dywizjonach 300 i 301. Łącznie wykonał 29 lotów bojowych. Po zestrzeleniu i awaryjnym lądowaniu samolotu Halifax Mk II we Francji załoga przedostała się do Gibraltaru. W Anglii rozpoczął działalność artystyczną, a także był lektorem i spikerem polskich audycji radia BBC. 1 maja 1945 został na własną prośbę zwolniony z Polskich Sił Powietrznych. Został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. W latach 1943-1944 występował w zorganizowanej przez por. Leopolda Skwierczyńskiego Lotniczej Czołówce Teatralnej.
W sierpniu 1945 wrócił do Polski. Występował w teatrach w Kielcach, ale przede wszystkim w teatrach warszawskich.
Znany szczególnie z roli Onufrego Zagłoby w "Panu Wołodyjowskim".
W sierpniu 1945 wrócił do Polski. Występował w teatrach w Kielcach, ale przede wszystkim w teatrach warszawskich.
Znany szczególnie z roli Onufrego Zagłoby w "Panu Wołodyjowskim".
6,7/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Siedmiu z Halifaxa "J" Mieczysław Pawlikowski
6,7
To raczej notatnik, a nie książka, niemniej interesująca, jako że ukazuje życie lotników od kuchni. Najważniejsze zdania publikacji, do zapamiętania przez wszystkich lubiących oceniać innych z bezpiecznego dystansu dziesiątek lat po wojnie:
"...załoga znajdująca się nad celem, walcząca z nieprzyjacielską obroną, myślała t y l k o o jednym: zrzucić celnie bomby i wrócić cało do bazy.
[...]
...jeśli mógł ktoś dojrzeć zaciśnięte pięści, to zaciskał je zwykły, ludzki strach o życie, lęk przed śmiercią..."
Siedmiu z Halifaxa "J" Mieczysław Pawlikowski
6,7
Wspomnienia autora z czasów służby w RAF, podczas drugiej wojny światowej, kiedy to był on bombardierem w załodze najpierw Wellingtona, potem Halifaxa. Książka wpadła mi w ręce przypadkiem – moja mama znalazła ją gdzieś na jakiejś zapomnianej półce, a ponieważ wie, że interesuje mnie temat, po przeczytaniu podarowała mi ją. Leżała i leżała, aż przyszła pandemia i zamknięto bibliotekę. Wtedy sobie o niej przypomniałem. I aż wstyd mnie ogarnął, że tak świetna pozycja kurzyła się dotąd na półce.
Książka ma jedną wadę – jest za krótka. Poszczególne rozdziały – zbyt lakoniczne. Nie ma tego, co można zaobserwować choćby u Meissnera – wyczekiwania, czasu który się dłuży, napięcia, które wzrasta wraz ze zbliżaniem się do celu. Tutaj po prostu: przelecieli kanał, wrócili, zupełnie jakby autor uznał, że to zbyt banalne, a może zbyt nudne opisywać sytuacje, w których „nic się nie dzieje”. A przecież działo się i to sporo.
Poza tym – nie ma się do czego przyczepić. Przede wszystkim, jest to relacja z pierwszej ręki – najcenniejsza ze wszystkich. Autor opisuje to, co sam przeżył, widział, słyszał. Narracja jest przesympatyczna, często okraszona ironicznym humorem, w innych miejscach dramatyczna. Brak nudnych szczegółów, którymi często cechują się pamiętniki. Tutaj autor skupił się na rzeczach ważnych, przynajmniej dla niego.
I wstyd przyznać – ale ja dopiero po doczytaniu do samego końca skojarzyłem nazwisko autora – przecież to znany aktor, późniejszy Zagłoba z „Przygód Pana Michała”!