Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zbigniew Blichewicz
Źródło: www.1944.pl
Znany jako: ps. „Szczerba”Znany jako: ps. „Szczerba”
1
8,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż
Urodzony: 14.05.1912Zmarły: 16.08.1959
Zbigniew Blichewicz ps. „Szczerba” (ur. 14 maja 1912 w Sulejowie zm. 16 sierpnia 1959 w Monachium) – aktor.
W latach 1924-33 uczęszczał do państwowego gimnazjum im. ks. Józefa Poniatowskiego w Łowiczu. Członek ZHP. Po zdaniu matury w 1934 studiował w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie, który ukończył w 1937. W sezonie 1937/38 aktor w Teatrze Miejskim w Kaliszu. Od 1938 w Teatrze Kameralnym w Warszawie i Teatrze Miejskim w Wilnie. Porucznik w czasie powstania warszawskiego, dowódca kompanii i batalionu „Bończa”. Kawaler Orderu Virtuti Militari za dwukrotne odbicie katedry św. Jana. Po powstaniu w niewoli niemieckiej, w obozach Oflag XIB Fallingbosteel, Stalag XI C Bergen Belsen, Oflag II D Gross-Born, Stalag X B Sandbostel i Oflab X C Lübeck. Po wyzwoleniu występował w teatrze objazdowym 2 Korpusu Polskiego oraz w polskim zespole w Londynie. Z Wielkiej Brytanii wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W ostatnim okresie życia pracował w Radio Wolna Europa w Monachium. Zmarł śmiercią samobójczą. W roku 2009 wydawnictwo Archiwum Akt Nowych wydało jego wspomnienia-reportaż pt. Tryptyk powstańczych wspomnień z podtytułem: Dni „Krwi i chwały” czy obłędu i nonsensu. Książka otrzymała nominację do Książki Historycznej Roku Tygodnika „Polityka”.
W latach 1924-33 uczęszczał do państwowego gimnazjum im. ks. Józefa Poniatowskiego w Łowiczu. Członek ZHP. Po zdaniu matury w 1934 studiował w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie, który ukończył w 1937. W sezonie 1937/38 aktor w Teatrze Miejskim w Kaliszu. Od 1938 w Teatrze Kameralnym w Warszawie i Teatrze Miejskim w Wilnie. Porucznik w czasie powstania warszawskiego, dowódca kompanii i batalionu „Bończa”. Kawaler Orderu Virtuti Militari za dwukrotne odbicie katedry św. Jana. Po powstaniu w niewoli niemieckiej, w obozach Oflag XIB Fallingbosteel, Stalag XI C Bergen Belsen, Oflag II D Gross-Born, Stalag X B Sandbostel i Oflab X C Lübeck. Po wyzwoleniu występował w teatrze objazdowym 2 Korpusu Polskiego oraz w polskim zespole w Londynie. Z Wielkiej Brytanii wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W ostatnim okresie życia pracował w Radio Wolna Europa w Monachium. Zmarł śmiercią samobójczą. W roku 2009 wydawnictwo Archiwum Akt Nowych wydało jego wspomnienia-reportaż pt. Tryptyk powstańczych wspomnień z podtytułem: Dni „Krwi i chwały” czy obłędu i nonsensu. Książka otrzymała nominację do Książki Historycznej Roku Tygodnika „Polityka”.
8,3/10średnia ocena książek autora
31 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Powstańczy tryptyk Zbigniew Blichewicz
8,3
Prawdziwa i szczera aż do bólu. O powstaniu takim, jakim było naprawdę. O walkach o katedrę, powolnej przemianie Starego Miasta w stertę gruzu, kanałach, przyjaźni, cierpieniu, bezsilności, a także o spustoszeniu, jakie wojna sieje w ludzkiej psychice. O zwykłych ludziach bez zbędnego patosu i patetycznego zadęcia. Dla miłośników historii Warszawy pozycja obowiązkowa.
Powstańczy tryptyk Zbigniew Blichewicz
8,3
Wreszcie książka o Powstaniu. Nie o superbohaterach bez krzty człowieczeństwa. Ale o zwyczajnych ludziach, którzy musieli żyć w tej okrutnej, wstrętnej rzeczywistości. To cenne, że ktoś potrafił opisać prawdę. Porucznik nie owijał w bawełnę, nie dorabiał fikcji, którą tak chętnie dziś właśnie się dorabia. Trzeba pamiętać, że Powstańcy byli ludźmi i nic co ludzkie nie było im obce. Całość czyni z nich bohaterów, a nie tylko największe czyny. Panie Poruczniku, dziękuję. Dowodził pan też wspaniałymi ludźmi.
Polecam tym, którzy chcą poznać rzeczywistość powstańczą ze zwykłej strony. Tam bohaterstwa też nie brakuje...