Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dariusz Rzontkowski
5
6,8/10
Pisze książki: komiksy, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
52 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Yorgi # 3: Komiks, którego nie było
Jerzy Ozga, Dariusz Rzontkowski
7,0 z 15 ocen
25 czytelników 2 opinie
2015
Yorgi #2: Ucieczka z planety Vanish
Jerzy Ozga, Dariusz Rzontkowski
6,2 z 22 ocen
33 czytelników 2 opinie
2012
Yorgi #1: Hipnagogiczny stan Yorgiego Adamsa
Jerzy Ozga, Dariusz Rzontkowski
5,9 z 35 ocen
58 czytelników 4 opinie
2012
Wypierd #1 (VIVE LA FRANCE)
praca zbiorowa, Dariusz Rzontkowski
Cykl: Wypierd (tom 1)
8,0 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
1998
Najnowsze opinie o książkach autora
Yorgi #1: Hipnagogiczny stan Yorgiego Adamsa Jerzy Ozga
5,9
W czytaniu komiksów zaledwie raczkuję, więc abstrahując od formy, nawiążę tylko do treści. A mamy tu do czynienia z całkiem ciekawą historią z gatunku Sci-fi, a więc wizję przyszłości w której ludzkość staje się nieśmiertelna dzięki masowemu hodowaniu organów i tkanek, a zarazem potrzebuje ciągłego upojenia narkotykowego aby tą nieśmiertelność zdzierżyć. Na tym tle rozgrywa się wydarcie skarbów i tajemnic planety Vanish. Całość nie jest szalenie oryginalna, ale mimo wszystko dość przyjemna w odbiorze, co istotne w przypadku takiego laika, jak ja.
Fikcje 01-03/2023 (55) Andrzej Drzewiński
7,0
Mam (55). Trafiłem na [nie powiem] egzemplarz w gustownej polietylenowej okładce (?). Przy okazji załapałem się też na ostatni numer (54) sprzed 40. lat. Nówka sztuka, nie kartkowana.
Sporo w środku 40-letnich sentymentów, ale jak najbardziej na miejscu. W końcu te 40 lat dało nam net, komórki, pcty, notebooki, startrekowe tablety, cyfrowe media, socialowe bla-bla, seriale, Galileo wokół Lorda księżyców, lądownik na Tytanie, sokoli wzrok Hubble’a i Webba, kilka razy poprawiane kalkulacje wieku Wszechświata, itp., itd. Długo by pisać co się zadziało między tylko dwoma kolejnymi numerami „Fikcji”. No i jeszcze rzekomy pierwszy nadprzewodnik bez jakegobądź chłodzenia (brać naukowa rzuciła się do alchemii majstrowania tej czarodziejskiej substancji).
Już nie mogę się doczekać, co przyniesie nam przyszłość do numeru 56 :-].