Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Gorszewski
Źródło: http://www.wforma.eu/gorszewski-pawel,258.html
2
7,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 01.01.1980
(ur. w 1980 r. w Białymstoku) – prozaik, reżyser i autor scenariuszy realizowanych przez amatorską grupę teatralną Kumonoque. Mieszka w Białymstoku. Laureat konkursu im. Ireny Misztal w Ełku (2008 i 2009). Trzykrotnie wyróżniony w kolejnych edycjach konkursu Małych Form Prozatorskich „Wrzenie” (2006, 2007, 2008). Wydał zbiór opowiadań Szelest szarości (2004) oraz minipowieść Niecierpiące zwłoki (FORMA 2009). W książce 2011. Antologia współczesnych polskich opowiadań (FORMA 2011) znalazło się jego opowiadanie Cążki.
7,7/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Niecierpiące zwłoki Paweł Gorszewski
7,8
„Niecierpiące zwłoki”. Tytuł dwuznaczny, przywołujący na myśl różne skojarzenia i pomysły. Jest idealnym podsumowaniem zbioru opowiadań Pawła Gorszewskiego. Odkryjemy w nim wiele wątków, które każdy zinterpretuje na swój sposób, według własnych przekonań. Fakt ten stanowi wielką zaletę tych utworów. Zapewne sięgając po nie za kilka lat, spojrzymy na nie zupełnie inaczej. Być może większość pozostanie niezmienna, lecz jedno jest pewne. To jak je odczytamy, będzie doskonałym odbiciem naszych poglądów, życiowych doświadczeń, kultury, w której zostaliśmy wychowani.
Paweł Gorszewski jest młodym, niezależnym twórcą. Pisze i reżyseruje dla amatorskiej grupy teatralnej Kumonoque. Z jego słów płynie żywy przekaz, co jest zjawiskiem rzadko spotykanym. Choć opisywany przez niego świat odrzuca, po chwili orientujemy się, że to w nim przecież żyjemy. Autor niemal do perfekcji opanował sztukę skradania się do czytelnika, a następnie bolesnego atakowania jego wyobrażeń i ideałów. Nie boi się tematów, które w naszym kraju mogą okazać się kontrowersyjne. Od razu nasuwa się stwierdzenie, że bardzo dużą rolę w opowiadaniach odgrywa Kościół. To prawda, lecz nie do końca. Ważniejsze jest społeczeństwo. To w jaki sposób pojedyncze jednostki odbierają pewne kanony, uznawane w wielu kręgach za coś oczywistego. Dzięki zbiorowi „Niecierpiące zwłoki” mamy okazję zagłębić się w umysły ludzi, których codziennie spotykamy na ulicy, w sklepie, pracy. Być może sami z nimi żyjemy lub po prostu nimi jesteśmy.
Kolejnym znaczącym aspektem jest dzieciństwo. Boleśnie przeplatające się ze starością, nieświadomością bądź niewinnością, może wprawić czytelnika w zakłopotanie. Wspomnienia z najmłodszych lat jawią się jako pewnego rodzaju fantastyczna historia, w którą trudno uwierzyć z obecnej perspektywy. Z pewnością nie jest to pozycja dla osób szukających bezmyślnej rozrywki, ale wymagających odbiorców, którzy poszukują żywych historii. One wszystkie na kartkach tej niewielkiej książki wydają się być namacalne, oddziałujące na zmysły. Warto przekonać się jaki wpływ mogą na nas wywrzeć. Być może odkryjemy w sobie coś nowego? Odkurzymy pachnące starością chwile?
Wydawnictwo FORMA dąży do celu prezentując czytelnikom pozycje niebanalne, ukazujące świat, który nie każdy chce poznać. Jednak to dzięki nim możemy odkrywać samych siebie. Krok po kroku stajemy się bardziej świadomi. „Niecierpiące zwłoki” polecam gorąco osobom, które nie boją się własnych uczuć i reakcji na otaczającą nas rzeczywistość.
Zapraszam: advena-artlab.blogspot.com
Niecierpiące zwłoki Paweł Gorszewski
7,8
Każdy element codzienności ma w sobie magię przenoszenia w różne czasy. Proste czynności, napotkani ludzie, pieczone z babcią ciasto, modlitwy w kościele, owady, odszczepieńcy, śmieci są elementem naszkicowanego pejzażu z dzieciństwa pełnego beztroski, pomysłowości, przecierania szlaków. Paweł Gorszewski w swoich opowiadaniach przygląda się naszej rzeczywistości, temu co doskonale znamy z dzieciństwa i życia dorosłego, ponieważ pewne tematy ciągle do nas wracają. Tak jest z łączeniem sacrum z profanem, świętości z praktyczności. Przez każde opowiadanie przebija takie głębokie poczucie paradoksu przeplatania się wartości. Nawet makabryczny obraz ukazany w „Szczelinach” pełen jest paradoksu: wrażliwy chłopiec w wymyślny sposób zabijający owady. W tle pojawia się babcia, którą znamy z innych opowiadań: kobieta subtelna, religijna, a tu nie zwracająca uwagi na cierpienie zwierząt.
Inna „delikatna” kobieta maltretuje dziecko przekarmianiem. Starszy otyły mężczyzna czuje potrzebę ciągłego jedzenia, podczas którego wracają sceny z dzieciństwa. Obraz przepełniony miłością i brutalnością. I tak jest we wszystkich opowiadaniach Gorszewskiego. Nie ma tu bohaterów jednoznacznie dobrych lub złych.
Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że ciągłe dążenie do dobra wypacza charaktery. W jednym z opowiadań pojawia się bohaterka pragnie jak najczęściej dzielić się swoją krwią z innymi. Niemożliwość pogodzenia się z szarą codziennością sprawia, że pragnie odmiany. Sytuacja zawodowa jednak na to nie pozwala, ale kto powiedział, że jej krew nie może pojawiać się na bankietach i innych ważnych wydarzeniach? Chorobliwe dążenie do dbania o pozorną obecność w wielkim świecie prowadzi ją do wycieńczenia fizycznego i psychicznego.
Paweł Gorszewski zarysowuje świat nam znany i ciągle obecny na wyciągnięcie ręki. Zbiór polecam miłośnikom opowiadań, wędrówki między teraźniejszością, a przeszłością, sentymentalnych powrotów do dzieciństwa, które tu oddarte zostaje ze swojej niewinności.