Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Dor
Źródło: http://booknode.com/michael_dor_126428
1
6,8/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 02.06.1960
Michael Dor jest młody francuskim pisarzem urodzony 2 czerwca 1960 w Lille. Znany przede wszystkim z fantastycznej serii "Drzwi Aniołów".
Po studiach psychologicznych zmienił kurs i został profesorem historii religii kończąc studia w Rzymie. Był także trenerem trudnej młodzieży oraz szczególną troską otaczał Cyganów w stolicy Włoch. W 2006 roku opublikował swoją pierwszą powieść"Spisek w Efezie". Trzy inne opublikowane w kolejnych latach stanowią serię opowieści, które zwróciły uwagę czytelników.http://
Po studiach psychologicznych zmienił kurs i został profesorem historii religii kończąc studia w Rzymie. Był także trenerem trudnej młodzieży oraz szczególną troską otaczał Cyganów w stolicy Włoch. W 2006 roku opublikował swoją pierwszą powieść"Spisek w Efezie". Trzy inne opublikowane w kolejnych latach stanowią serię opowieści, które zwróciły uwagę czytelników.http://
6,8/10średnia ocena książek autora
41 przeczytało książki autora
19 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Drzwi Aniołów. Tom 1. Spisek w Efezie Michael Dor
6,8
Książka łączy w sobie wszystkie nowoczesne elementy (telefon komórkowy, tytuły współczesnych filmów, język młodzieżowy),napięcie z tomów Harrego Pottera, postać 007, i starożytny przekaz biblijny, koncepcję aniołów (ale przystosowanych do współczesności) i ciekawą intrygę.
Interesujące połączenie tych elementów daje pasjonującą lekturę, nie tylko dla młodzieży.
Drzwi Aniołów. Tom 1. Spisek w Efezie Michael Dor
6,8
Czasami zdarza mi się, że, pomimo iż mam ochotę na przeczytanie książki, nic mnie do niej nie przyciąga, wręcz odpycha. Tak jakbym z góry oceniła, iż powieść nie będzie dobra. Okładka- nie powala, opis- coś w nim jest, ale rewelacji nie ma. Tak samo było ze „Spiskiem w Efezie”
Moja przygoda z tematem aniołów zaczęła się słabo. Moją opinię o tej tematyce podniosła pierwsza część „Darów Anioła”, więc do tej powieści byłam nastawiona w miarę dobrze. Niestety zawiodłam się. Michael Dor miał oryginalny pomysł na dobrą książkę. Temat anielski może jest już trochę przereklamowany, ale nadal można tworzyć świetne książki, które wyłonią się z tego gąszczu. Chyba przez ten ów „gąszcz anielskich” powieści pan Dor chciał szybko rozwinąć akcję i stworzyć napięcie, by czytelnik mógł się wciągnąć w ten klimat. Niestety- (przynajmniej na początku) miałam wrażenia, iż autor chce na siłę rozkręcić akcję, przez co na końcu nie czułam tego dreszczyku emocji, jaki zawsze towarzyszy mi pod koniec przygody z powieścią.
Styl pana Dora jest lekki. W książce zawarte są motywy religijne, dzięki, którym można lepiej poznać chrześcijaństwo. Podczas czytania denerwował mnie system nadawania nazw aniołom, którzy zajmowali się poszczególnymi zadaniami. System polegał na dodawania do słowa, anioło” dalszych nazw np. aniołoochroniarz. Działało mi to na nerwy. Autor mógł po prostu używać przymiotników np. anielski ochroniarz lub niebiański ochroniarz. Chciało mi się wymiotować, gdy czytałam te nazwy.
Żeby nie było, że książka jest kompletnym dnem, bo jak na razie wymieniam same negatywy. W powieści jest ten charakterystyczny motyw walki dobra ze złem, tyle, że tutaj te siły są w bezpośredniej wersji. Pojedynek toczy się między Bogiem a Szatanem. Może posługują się pośrednikami, ale to nie zmienia faktu, że to oni wydają im polecenia.
W książce jest też motyw historyczny. Nie tyle danego państwa, czy kontynentu. Ów motyw jest religijny, aczkolwiek chodzi o dzieje całego świata.
Bohaterowie, byli dziwni. Ani ich nie polubiłam ani nie znienawidziłam, tacy nijacy. Główny bohater był raz irytujący, raz energiczny, raz roztrzepany, tak jakby autor nie mógł zdecydować się na to jak chcę go kreować. Kolejnym elementem, który mnie denerwował było imię głównego bohatera. Nazywał się on Jan Baptysta Carmens. Wszyscy zwracali się do niego per ,, Janie Baptysto”, jakby nie mogli go nazywać po prostu- Jan, Janek. Nadawało to tej książce taki uroczysty charakter, a jeśli jest to powieść młodzieżowa, a tym bardziej fantastyczna- nie powinno tak być. Może tylko mnie to denerwowało, no, ale cóż taka moja czepialska natura.
Bardzo polubiłam Łucję- koleżanką Jana (postawię na swoim i będę go nazywała Jan). Wiemy o niej mało-, co dla mnie jest ciosem po niżej pasa. Chciałabym wiedzieć o niej coś więcej- tym bardziej, że odgrywa ważną rolę w tej powieści. Sądzę, że jeśli ktoś ma wpływ na rozwój wydarzeń, czytelnik powinien coś o tym kimś wiedzieć.
Innym irytującym mnie faktem było to, iż matka Janka nie wiedziała o tym, czym on się zajmuje. Owszem był jeden czynnik, który w tym przeszkadzał, ale nie zmienia to faktu, iż rodzic mógł mieć jakiś cień podejrzeń.
Książki szczególnie polecać nie będę, jeśli ktoś chce się z nią zapoznać nie bronię aczkolwiek nie polecam.
Cały czas wahałam się jaką ocenę jej dać. Na 4 za słaba, na 2 za dobra. Uważam, że powieść całkowicie zasługuje na 3+.