Obowiązkowa dla polonistów (przynajmniej dziesięć la temu). O ile wiem praca się już nieco zdezaktualizowała. Jest modelowym przykładem analizy strukturalistycznej, w czasach, gdy powstawała w Polsce i świecie królował strukturalizm (szczególnie w badaniach literackich). Dziś częściej podsuwa się adeptom rodzimej filologii podręcznik Kaniewskiej i Legieżyńskiej o podobnie brzmiącym tytule. Ale słusznie ktoś zauważył, że to Biblia, a ją powinno się znać.
Perełka wśród innych dzieł zajmujących się teorią literatury. Naprawdę ciężko było mi się oderwać, bo przez ciekawą i przystępną formę, dość mocno zgłębiłam swoją wiedzę z tego zakresu. Myślę, że od dzisiaj już żadna książka nie przejdzie przez moje ręce bez głębszej analizy pod kątem stylistycznym i językowym. "Zarys teorii literatury" otworzył mi oczy na literaturę, jako skarbiec zabiegów językowych, które należy z odpowiednią pieczołowitością wyszukiwać. Choć to lektura akademicka, to jestem pewna, że jeszcze nie raz i nie dwa do niej powrócę i to z wielką przyjemnością.