Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Grzegorz Poraj
Źródło: www.facebook.pl
1
5,8/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://pl-pl.facebook.com/people/Grzegorz-Poraj/100000491873967?sk=info
5,8/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ania i Śprot. Egzamin w mieście Bram Grzegorz Poraj
5,8
Książka Grzegorza Poraja adresowana do młodszych czytelników pozwoli Wam przenieść się do innego wymiaru, gdzie toczy się nieustanna, wyrównana walka pomiędzy okrutnym Ahemotem, Wielkim Magiem i jednocześnie Strażnikiem Balladów a tajemniczym Bractwem Mistrzów. Zadaniem Strażników jest nie dopuścić do tego, by ktokolwiek stworzył nowy, własny świat, co nie stanowi problemu dla każdego Mistrza z Bractwa.
Dlatego też Ahemot, na wieść o tym, że Śprot wędruje do Miasta Bram, by zdać egzamin na Wielkiego Mistrza, próbuje go powstrzymać za wszelką cenę. Śprotowi pomaga Mistrz Prat, który wymazał jego pamięć, by utrudnić Strażnikom wytropienie go. Zdezorientowany chłopak zjawia się pewnego dnia we Wspólnym Świecie zamieszkiwanym przez ludzi, a dokładnie - ląduje na prababcinej szafie w pokoju Ani, zwyczajnej, rezolutnej nastolatki, która zupełnie nieoczekiwanie zostaje wciągnięta w pełną niebezpieczeństw rozgrywkę między dobrem a złem w równoległym świecie.
Ania postanawia pomóc Śprotowi w dotarciu do celu i wypełnieniu zadania. Do wyprawy do Miasta Bram dołączają wkrótce szkolni koledzy dziewczynki; wszyscy jej uczestnicy nauczą się w jej trakcie korzystać nie tylko z siły wyobraźni, lecz także z potęgi własnych umysłów przekraczając granice, o których istnieniu nawet im się nie śniło. Droga do celu najeżona jest wymyślnymi pułapkami zastawionymi przez Ahemota oraz jego popleczników. Ich częste interwencje wystawiają na próbę świeżo zadzierzgnięte więzy przyjaźni, wiarę w siły bohaterów, wzajemne zaufanie oraz odwagę. Nikt z nich do końca nie wie, na czym będzie polegał egzamin w Mieście Bram, jednak wszyscy wierzą, że Śprot przejdzie tę próbę pomyślnie, dzięki czemu Ania z przyjaciółmi powrócą do swojego świata.
"Ania i Śprot" to oryginalna i interesująca propozycja skierowana do młodych miłośników fantasy. Jednakże pomimo bujnej wyobraźni przekładającej się na fantastyczne i nietuzinkowe przygody i perypetie bohaterów oraz naprawdę intrygującego pomysłu, który po kilku modyfikacjach doskonale sprawdziłby się nawet w lekturze dla bardziej wymagającego, starszego czytelnika, autor nie ustrzegł się kilku potknięć, które przesądziły o mojej niewysokiej ocenie.
Po pierwsze: powieść w zasadzie nie posiada wstępu ani zakończenia. Fabuła momentalnie się rozkręca, co nie pozwala czytelnikowi na "zadomowienie" się w wykreowanym przez autora świecie, zapoznanie z bohaterami, zorientowanie się w podstawowych założeniach intrygi, utrudnia wczucie się w atmosferę powieści. Efektem jest wrażenie niedopracowania, niedbalstwa, które bardzo przeszkadza w odbiorze lektury.
Po drugie: autor zbyt szybko wykłada kawę na ławę odbierając czytelnikowi przyjemność i frajdę stopniowego orientowania się w zawiłościach fabuły. Wszystko wiadomo już na początku, dalej jest tylko akcja.
Po trzecie: w fabule występuje kilka nieścisłości czy też niedomówień, które być może są zapowiedzią kontynuacji "Ani i Śprota", ale ich natłok po prostu deprymuje i irytuje. Miałam wrażenie, jakby autor pogubił się w fabule lub zabrakło mu pomysłu, więc resztę pozostawił wyobraźni czytelnika. Niestety, to nie mnie zabrakło wyobraźni, tylko autorowi konsekwencji.
Po czwarte: zbyt duża liczba bohaterów poskutkowała niedopracowaniem ich sylwetek. Postaci są sztampowe, mdłe, jak odbite z jednej matrycy, trudno je od siebie odróżnić - powoduje to niepotrzebny chaos i zamieszanie w fabule, choć sądzę, że miało ją urozmaicić.
Jednakże pomimo tych wszystkich niedociągnięć nie jest to książka zła czy nieciekawa - wręcz przeciwnie, choć pozostało mi wrażenie, jakby autor nie wykorzystał wszystkich swoich możliwości. Trochę szkoda, że nie dał się całkowicie ponieść wyobraźni, ale warsztat zawsze można doszlifować, natomiast wyobraźnię albo się ma, albo nie. Z pewnością dużym plusem tej powieści jest oryginalność, pomysłowość i tempo akcji, jednak to nie wystarczy, by okazała się lekturą zajmującą i zapadającą w pamięć na dłużej.
Przekonajcie się sami, czy jest to książka, która trafi w Wasze gusta :)