Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dariusz Wybranowski
2
5,3/10
Pisze książki: historia, nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
34 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Od liberalizmu klasycznego do współczesnych koncepcji liberalnych. Wybrane problemy
Dariusz Wybranowski, Andrzej Wojtaszak
4,0 z 1 ocen
3 czytelników 1 opinia
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Od liberalizmu klasycznego do współczesnych koncepcji liberalnych. Wybrane problemy Dariusz Wybranowski
4,0
Zgrabne i zwięzłe podsumowanie koncepcji liberalnych, jednakże z licznymi błędami i nieścisłościami, czasem poważnymi.
Błędy:
1. Przedstawienie "Ludzkiego działania" Ludwiga von Misesa jako amerykańskie wydanie "Liberalizmu w tradycji klasycznej" (s. 72). "Ludzkie działanie" jest kompleksowym traktatem ekonomicznym, a "Liberalizm w tradycji klasycznej" jest krótkim przedstawieniem klasycznej liberalnej doktryny. To są dwa różne dzieła, które poza objętością odróżnia przedmiot badań. Ponadto, "Ludzkie działanie" uważane jest za opus magnum Misesa i jeden z najważniejszych traktatów austriackiej szkoły ekonomii, więc przy referowaniu dorobku Misesa powinna być to wiedza elementarna.
2. "Instytut Milesa" w Alabamie (s. 105). Nie chodziło czasem o Instytut Misesa (Mises Institute)? Jest to prawdopodobnie literówka, którą lubi robić polskojęzyczny MS Word.
3. 11 grudnia 1971 roku założono Partię Libertariańską (Libertarian Party),a nie "Partię Liberalną" (s. 105).
4. Nazwanie filozofii obiektywistycznej Ayn Rand "koncepcją feministyczno-leseferestyczną" (s. 107). W żadnym wypadku nie jest to koncepcja feministyczna. Trudno określić na jakiej podstawie autorzy tak ją nazwali. Sama Ayn Rand wypowiadała się o feminizmie negatywnie, o czym świadczy choćby ta wypowiedź:
https://www.youtube.com/watch?v=eKzdW7kVOIs
5. Nieprawidłowa odmiana powieści "Atlas zbuntowany" (s. 107). Ayn Rand jest autorką "Atlasa zbuntowanego", a nie "Atlasu zbuntowanego". Chodzi o nawiązanie do mitologicznego tytana podtrzymującego świat, a nie o jakiś zbiór map.
6. Pomylenie dzieł Rothbarda (s. 110). Nie ma takiego tytułu, jak "Etyka wolnego rynku". W polskim tłumaczeniu jest "Ekonomia wolnego rynku" (Man, Economy and State) oraz "Etyka wolności" (Ethics of Liberty).
Nieścisłości:
1. Zmieszanie szkół ekonomicznych i doktryn politycznych pod wspólnym mianownikiem "szkoły neoliberalne" (s. 70-71). Wraz z wymienionymi szkołami ekonomicznymi - austriacką i chicagowską, autorzy wyszczególniają "szkołę niemiecką (ordoliberalizm)", która szkołą ekonomiczną nie jest. Szkoły ekonomiczne różnią się metodologią, a nie założeniami normatywnymi. Ordoliberalizm nie jest szkołą ekonomiczną, jest to zbiór rozwiązań dotyczący polityki społeczno-gospodarczej. Szkoła ekonomii a proponowanie rozwiązań nie jest tym samym. Widać to choćby po tym, że inne rozwiązania społeczno-gospodarcze mogą mieć przedstawiciele w obrębie jednej szkoły, np. Mises ("Liberalizm w tradycji klasycznej") i Hayek ("Konstytucja wolności", którą Mises krytykował za zbyt daleko idące kompromisy).
2. Co się tyczy jeszcze poprzedniego punktu, ale warto go wyodrębnić, autorzy powtarzają bardzo powszechny błąd, zaliczając do "neoliberalnych" przedstawicieli szkoły austriackiej. Zainteresowanych odsyłam do dwóch artykułów z polskiego Instytutu Misesa:
Pierwszy: "Jak termin "neoliberalizm" uznano za obraźliwy" (Phillip Magness): https://mises.pl/artykul/magness-jak-termin-neoliberalizm-uznano-za-obrazliwy
Drugi: "Dlaczego austriacy nie są neoliberałami?" (Philipp Bagus): https://mises.pl/artykul/dlaczego-austriacy-nie-sa-neoliberalami
3. Wstęp do rozdziału V (s. 101) sugeruje, że Hayek był autorem libertariańskim, ale używał słowo "wigizm". Hayeka zalicza się do liberałów, a nie libertarian. Obecność Hayeka w tym rozdziale dziwi tym bardziej, że jedno z jego najważniejszych dzieł z filozofii polityki, "Konstytucja wolności" było przez libertarian mocno krytykowane, a Hans-Hermann Hoppe nazwał go "socjaldemokratą". (edit: zauważyłem, że często w literaturze za przykład libertarianina podaje się Hayeka, co może wiązać się z bardzo szeroką definicją libertarianizmu, jako "prawicowego" liberalizmu. Ma to swoje uzasadnienie w literaturze amerykańskiej, gdzie "liberal" to odpowiednik europejskiego socjaldemokraty).
4. Dalej (s. 101) "Według libertarian najlepszym rozwiązaniem byłaby całkowita prywatyzacja państwa" - to sformułowanie uważam za nieprecyzyjne, gdyż prywatyzacja państwa oznaczałaby wejście w stan posiadania przez podmiot prywatny i uczynienie go de facto "monarchą absolutnym" danego terytorium. Libertarianie nie chcą uczynić z państwa (które definiują jako aparat przymusu) własności prywatnej, tylko wycofywania się państwa z obszaru działań społeczeństwa (co słusznie podsumowano na s. 103 - "Dla przeciętnego zwolennika koncepcji libertariańskich normą jest popieranie indywidualnej wolności (...) Jak to osiągnąć? Libertarianie odpowiedzą krótko - poprzez ograniczanie roli państwa"). Owszem, mieści się tu prywatyzacja instytucji działających pod monopolem władzy państwowej. Ale to nie to samo, co "prywatyzacja państwa".
5. Błędne koło w rozumowaniu: "W efekcie dokonując wyborów ekonomicznych, musi wybrać jedyne logiczne rozwiązanie - wolny rynek" (s. 73). Dokonywanie wyborów ekonomicznych ze swojej natury jest wolnorynkowe. Człowiek dokonując wyborów działa w przestrzeni wolnego rynku. Chyba, że tego wyboru nie ma, albo jest on politycznie ograniczony - ale wtedy owo rozwiązanie wolnorynkowe znika z puli możliwości.
O wiele lepiej byłoby powiedzieć po prostu, że najbardziej logicznym zgodnym z ludzką naturą sposobem nabywania dóbr rzadkich jest wolny rynek.
6. O Ayn Rand: "Była autorką etycznej teorii racjonalistycznego obiektywizmu" (s. 107). Obiektywizm jest kompleksowym systemem filozoficznym, a nie tylko teorią etyczną. Swoją nazwę wziął od stanowiska metafizycznego, opowiadającym się za obiektywną rzeczywistością. Etyka jest co prawda centralnym punktem tego systemu, a jej podstawą był racjonalny interes własny.
7. Dalej o Ayn Rand: "Tworząc swoją wizję obiektywizmu, zauważyła, że każdy człowiek jest z natury egoistyczny" (s. 107). Nie tyle zauważyła, że "każdy człowiek jest z natury egoistyczny" (co jest nie do końca prawdą),co postulowała, że człowiek zgodnie ze swą rozumną naturą, powinien postępować zgodnie z racjonalnym (opartym na rozumie) interesem własnym (chociaż często tego nie robi). Jest to stanowisko etyczne, a nie antropologiczne.
8. I jeszcze o Ayn Rand (s. 107) "Rezultatem koncepcji głoszonej przez A. Rand było określenie jako niezbędnej zasady szacunku dla praw każdej jednostki do wolności i śmierci". Nieścisłość wzięła się prawdopodobnie z tego, że Ayn Rand posłużyła się kiedyś hasłem Patricka Henry'ego - "Give me liberty, or give me death". Nie oznacza to wcale, że można wyodrębnić z filozofii Ayn Rand jakieś dwa podstawowe prawa - do wolności i do śmierci (ani tym bardziej, że ktokolwiek jest z góry uprawniony do jej zadawania). Wręcz przeciwnie, Ayn Rand twierdziła, że wszystkie prawa są przedłużeniem prawa do życia (i że każdy stanowi tylko o sobie).
9. Nieprecyzyjna parafraza cytatu z "Atlasa zbuntowanego" (s. 107),który nie odnosi się do liberalizmu (jako doktryny politycznej),tylko leseferystycznego kapitalizmu (jako systemu gospodarczego).
Jest to szczególnie istotne, gdyż Ayn Rand wielokrotnie (np. w zbiorze "Kapitalizm. Nieznany ideał") atakowała liberałów (liberals),oczywiście we współczesnej amerykańskiej wersji tej doktryny.
10. O Nozicku - "Radykalny zwolennik libertarianizmu, przeciwnik wszelkich form przymusu państwowego" (s. 120). Ten opis pasowałby do Murraya N. Rothbarda, a nie do Nozicka, zwolennika państwa minimalnego (a więc jednak minimalnej formy przymusu). Groteski dodaje fakt, że kilka stron wcześniej, przy opisywaniu Rothbarda jest "Opowiadał się [Rothbard] za ograniczaniem do minimum roli państwa i organów przymusu" (s. 111),co z kolei pasuje właśnie do Nozicka! A więc na odwrót! Choć przyjęło się na kursach filozofii i politologii akademickiej omawiać Nozicka jako przedstawiciela libertarianizmu, niektórzy badacze, jak prof. Dariusz Juruś, dowodzą, że Nozicka wcale nie można uznawać za libetarianina (a co dopiero "radykalnego" - ten przymiotnik powinien być zarezerwowany dla libertarian anarchokapitalistycznych):
https://www.ejournals.eu/pliki/art/16668/pl
__
Mimo tych licznych potknięć, życzliwie daję 4/10, gdyż nie znalazłem w lekturze skrzywień natury ideologicznej (w którąkolwiek ze stron) oraz za to, że czyta się całkiem dobrze i można ją potraktować jako przystępne kompendium porządkujące i organizujące poszukiwania bardziej specjalistycznej literatury.