Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przed drugą wojną światową w Polsce żyło ok. 3,5 miliona Żydów, w Łodzi mieszkało ponad 300 tys., ok. 1/3 ludności miasta, było ok. 250 synagog, po wojnie została tylko jedna. Na terenie Polski były małe miasteczka żydowskie – sztetle, gdzie dużą część lub większość mieszkańców stanowili Żydzi. Ten czas bezpowrotnie zniknął, ponieważ naziści wymyślili sobie, że akurat ludność tego narodu ma zostać unicestwiona. Padło na Żydów, a równie dobrze mógł to być inny naród. Ludzi, którzy pamiętają tamte czasy jest coraz mniej. Jednym z nich jest Szewach Weiss, bohater książki „Ziemia i chmury”, z którym rozmawia Joanna Szwedowska. Urodzony w 1935 roku, przeżył w ukryciu wojnę, na terenie ówczesnej Polski, obecnie Ukrainy. Potem wyemigrował do Izraela, by po wielu latach wrócić do Polski jako ambasador Izraela w Warszawie. Mądry człowiek, świadek historii, Holocaustu i wielki przyjaciel Polaków, w naszej czasami trudnej wspólnej historii z narodem żydowskim na ziemiach Polski. W książce opowiada o swoim dzieciństwie, o tym jak ukrywała się jego rodzina, opowiada o czasach, których świadków jest coraz mniej. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, jest to wywiad-rzeka z Szewachem Weissem. Jej lektura, to jak słuchanie rozmowy z mądrym, ciekawym i mającym za sobą niesamowite doświadczenia życiowe człowiekiem, świadkiem Polski, której już nie ma i nie będzie. Takich ludzi warto zawsze poznać. Polecam.