Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ken Schoolland
2
6,4/10
Pisze książki: powieść przygodowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
18 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Adventures of Jonathan Gullible. A Free Market Odyssey.
Ken Schoolland
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1995
Najnowsze opinie o książkach autora
Przygody Jonatana Ken Schoolland
6,9
Trudno mi ocenić.
Z jednej strony niby książka OK. Przyjemnie się czyta. Wymaga trochę myślenia.
Z drugiej strony jest to nic inne jak propaganda libertarianizmu dla dzieci. Wymowa jest strasznie jednoznaczna. Trudno spodziewać się w książce dla dzieci skomplikowanych dylematów moralnych, ale raczej wolałbym żeby książki były mniej ideologiczne.
Jak ktoś jest przekonany że libertarianizm jest jedyną słuszną ideologią i chce przekonać młodsze rodzeństwo to pewnie książka idealna.
Przygody Jonatana Ken Schoolland
6,9
Książkę dostałem nie powiem skąd, bo wygłoszę trochę niepochlebną opinię. W każdym razie "Przygody Jonatana" to powieść, która ma przekonać młodego czytelnika do wolności. Autor opisuje liczne przykłady absurdalnych zachowań mieszkańców pewnej wyspy, czerpiąc de facto pomysły z życia codziennego; żaden zawarty w tej książce absurd nie jest nie do pomyślenia, jeżeli tylko zna się trochę historię.
I to by było wszystko ok, bo dobra historia powinna nieść ze sobą jakąś głębszą treść i być nośnikiem jakichś wartości, a wolność to zdecydowanie wartość z górnej półki. Problemem z dziełem Kena Schoolanda jest to, że jest napisane naprawdę marnie. Nie ma żadnej fabuły, nie ma żadnego problemu do rozwiązania, główny bohater nie jest w ogóle bohaterem, tylko marnym pretekstem do nazwania 39 arcykrótkich rozdziałów jedną historią. Nie działa to na żadne emocje, no może czasem bawi, ale nie jest to żadna zasługa autora, tyko po prostu czytelnik przypomina sobie analogiczną sytuację z rzeczywistości i śmieje się z niej. Być może wieki nie miałem w rękach książki dla małych dzieci i tak infantylna narracja skierowana do nich by przeszła, ale nie jest to książka dla małych dzieci, bo jednak by zrozumieć niektóre zagadnienia ekonomiczne i filozoficzne nie można mieć trzech lat. Ponadto książka zawiera rozdziały broniące legalnej prostytucji i handlu narkotykami. Nie chciałbym oczywiście instytucjonalnego karania za prostytucję czy dilerkę, ale nie wydaje mi się, by rodzicowi chciało się tłumaczyć takie zagadnienia naprawdę małym smarkom.
Prawdziwą korzyść z lektury osiągnąć mogą tylko młodsi nastolatkowie; ewentualnie przygłupi dorośli, niemający pojęcia dlaczego etatyzm jest zły. Te dwie grupy mogą to potraktować jak dialogi platońskie, które mają być punktem wyjścia refleksji i dyskusji, a nie rozrywki, bo jako książka do czytania dla przyjemności to nawet dla nich się nie nadaje.