Jezus nie wygłosił Kazania na górze, abyśmy podobnie jak Tołstoj popadli w rozpacz, bo nie udało nam się osiągnąć doskonałości. Uczynił to, ...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Philip Yancey
6
7,9/10
Pisze książki: religia
ur. 1949, jeden z najpopularniejszych amerykańskich twórców literatury chrześcijańskiej. Jego książki zostały przetłumaczone na 25 języków i sprzedane w łącznej ilości 15 mln. egzemplarzy. Dwukrotny laureat nagrody Gold Medallion Book Award, przyznawanej przez Evangelical Christian Publishers Association (ECPA).
7,9/10średnia ocena książek autora
66 przeczytało książki autora
166 chce przeczytać książki autora
7fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rozczarowany Bogiem. Trzy pytania, których nikt nie stawia głośno.
Philip Yancey
8,2 z 5 ocen
16 czytelników 1 opinia
1993
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
wiara to rozum, który stał się odważny, a nie przeciwieństwo rozumu.
4 osoby to lubiąBóg kocha z tego powodu, kim sam jest, a nie dlatego, że dokonałem czegoś, by na to zasłużyć. Bóg nie może przestać kochać, bo miłość defini...
Bóg kocha z tego powodu, kim sam jest, a nie dlatego, że dokonałem czegoś, by na to zasłużyć. Bóg nie może przestać kochać, bo miłość definiuje Jego naturę. Niektóre rzeczy są kochane, bo mają wartość; niektóre rzeczy mają wartość, bo są kochane. s.200
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Zaskoczeni łaską Philip Yancey
7,9
Książka genialna. Wnikliwe studium na temat łaski w ujęciu np: przebaczenia. Treść żyje nasyconymi obrazami wydarzeń historii powszechnej i tej zwykłej, codziennej. Akademicki podręcznik elementarnego chrześcijaństwa zabarwiony intelektualnymi rozważaniami wybitnej osoby pisarza. Trudna lektura. Wymagająca. Ponadczasowa. Książka ta obnażyła mój zaściankowy i duszny egocentryzm oraz wielkościowo błędne wyobrażenia, że jestem kimś...!
Zaskoczeni łaską Philip Yancey
7,9
To nie do końca jest książka typowo religijna. Choć wg opinii, że wszystkie książki napisane po ukończeniu redakcji Pisma Świętego są zaledwie do niego przypisem można by uznać ją za wyjątkowo udany przypis.
W Zaskoczonych łaską jest wszystko. Opowiadania, relacje, wspomnienia, rozważania, reportaże, prywatne przemyślenia i przedstawienie opinii większości, analiza współczesnego świata i próba zaradzenia jego problemom.
Nie znaczy to, że na 300. stronach autor podaje receptę na uleczenie świata. Właściwie to nie mówi nic konkretnego. Przedstawia tylko historie ludzi, których poznał lub słyszał o nich. Jedni są przykładem na to, że w dzisiejszych realiach można żyć dobrze, opierać się fali nienawiści, wdrażając w życie chrześcijańskie zasady. Inni to obrazy zapalczywości, upartego trwania w raz podjętej decyzji, czekania na wykonanie pierwszego kroku przez stronę przeciwną, uzależniania przebaczenia od skruchy winnego aż wreszcie niewolniczego przywiązania do stereotypów i utartych sloganów.
Każda część rozpoczyna się krótkim opowiadaniem, którego głównym tematem jest łaska. Czasem jest ona przyjęta, często odrzucona, niezauważona, ale zawsze darmowa i przychodząca znienacka.
Dalej następują opowieści o współczesnym świecie: ojcu alkoholiku, któremu nie potrafi wybaczyć córka, przez co przekazuje ona nienawiść następnym pokoleniom, co w konsekwencji niesie za sobą konflikt między jej córką a wnukiem. Historii państw bloku wschodniego, w tym w dużej mierze Polski, upadku ZSRR (w tym także o wizycie autora w Moskwie),przejęciu władzy w Niemczech przez nazistów i wykorzystywania przez nich kościołów protestanckich do celów politycznych. Oraz czasie prezydentury Billa Clintona i działalności senatorów i ludzi zaangażowanych w życie społeczne.
Autor jako protestant zajmuje się głównie tą gałęzią chrześcijaństwa. Analizuje problemy dotykające chrześcijan szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Przedstawia też sposoby jakimi radzą (lub nie radzą) sobie z tymi sytuacjami. Mowa o segregacji rasowej (mimo wszystko do dziś obecnej wśród Amerykanów),stosunku do aborcji i homoseksualizmu, relacjach pomiędzy różnymi denominacjami, miejscu polityki w życiu religijnym wspólnoty, braku autentycznego naśladowania Jezusa zastąpionego przez moralizowanie.
W każdej historii znajduje choćby najmniejsze działanie łaski, wychwytuje najmniej dostrzegalne działania, które z punktu widzenia logiki mogą wydawać się dziwne, wbrew naturze i bez sensu. A mimo wszystko zmieniły bieg historii, doprowadziły do nawrócenia lub odmieniły podejście do życia nawet pojedynczego człowieka.
Chodzi o to, że czasem warto przestać kurczowo trzymać się idei sprawiedliwości i opuścić ją na rzecz przebaczenia, czy tego co autor tak bardzo podkreśla: upamiętania.
Wg niego nie potrzeba wiele, aby stać się wewnętrznie wolnym, na potwierdzenie tej tezy przytacza słowa wielu autorytetów, m.in. Dietricha Bonhoeffera (teologa protestanckiego, który zginął w obozie koncentracyjnym) czy Lwa Tołstoja.
To co może razić to okropne spłycanie polskiej historii, pokazanie jedynie tej lepszej, cnotliwszej strony przemian ustrojowych. Podkreślanie, że wszyscy Polacy jak jeden mąż nie żywili urazy do partii komunistycznej, zbiorowo przebaczając wszystkim jej członkom nie do końca zgadza się z prawdą. Zresztą tak jak posądzanie komunistycznych dygnitarzy o czyste jak łza intencje, opamiętanie i pokorne przyznanie się do wyrządzonych krzywd.
Podczas czytania były momenty, w których koniecznie musiałam dowiedzieć się co będzie dalej i w żadnym wypadku nie przerwałabym lektury, ale pojawiły się też spore fragmenty, które ciągnęły się jak flaki z olejem, przez które z ledwością przebrnęłam (dotyczyły one głównie wewnętrznych spraw amerykańskich).
Ogólne książka zrobiła na mnie dobre wrażenie, dlatego polecam. Łaska, która jest główną bohaterką jest ponad czasowym i ponad terytorialnym terminem, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
W Zaskoczonych łaską jest wszystko. Opowiadania, relacje, wspomnienia, rozważania, reportaże, prywatne przemyślenia i przedstawienie opinii większości, analiza współczesnego świata i próba zaradzenia jego problemom.
Nie znaczy to, że na 300. stronach autor podaje receptę na uleczenie świata. Właściwie to nie mówi nic konkretnego. Przedstawia tylko historie ludzi, których poznał lub słyszał o nich. Jedni są przykładem na to, że w dzisiejszych realiach można żyć dobrze, opierać się fali nienawiści, wdrażając w życie chrześcijańskie zasady. Inni to obrazy zapalczywości, upartego trwania w raz podjętej decyzji, czekania na wykonanie pierwszego kroku przez stronę przeciwną, uzależniania przebaczenia od skruchy winnego aż wreszcie niewolniczego przywiązania do stereotypów i utartych sloganów.
Każda część rozpoczyna się krótkim opowiadaniem, którego głównym tematem jest łaska. Czasem jest ona przyjęta, często odrzucona, niezauważona, ale zawsze darmowa i przychodząca znienacka.
Dalej następują opowieści o współczesnym świecie: ojcu alkoholiku, któremu nie potrafi wybaczyć córka, przez co przekazuje ona nienawiść następnym pokoleniom, co w konsekwencji niesie za sobą konflikt między jej córką a wnukiem. Historii państw bloku wschodniego, w tym w dużej mierze Polski, upadku ZSRR (w tym także o wizycie autora w Moskwie),przejęciu władzy w Niemczech przez nazistów i wykorzystywania przez nich kościołów protestanckich do celów politycznych. Oraz czasie prezydentury Billa Clintona i działalności senatorów i ludzi zaangażowanych w życie społeczne.
Autor jako protestant zajmuje się głównie tą gałęzią chrześcijaństwa. Analizuje problemy dotykające chrześcijan szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Przedstawia też sposoby jakimi radzą (lub nie radzą) sobie z tymi sytuacjami. Mowa o segregacji rasowej (mimo wszystko do dziś obecnej wśród Amerykanów),stosunku do aborcji i homoseksualizmu, relacjach pomiędzy różnymi denominacjami, miejscu polityki w życiu religijnym wspólnoty, braku autentycznego naśladowania Jezusa zastąpionego przez moralizowanie.
W każdej historii znajduje choćby najmniejsze działanie łaski, wychwytuje najmniej dostrzegalne działania, które z punktu widzenia logiki mogą wydawać się dziwne, wbrew naturze i bez sensu. A mimo wszystko zmieniły bieg historii, doprowadziły do nawrócenia lub odmieniły podejście do życia nawet pojedynczego człowieka.
Chodzi o to, że czasem warto przestać kurczowo trzymać się idei sprawiedliwości i opuścić ją na rzecz przebaczenia, czy tego co autor tak bardzo podkreśla: upamiętania.
Wg niego nie potrzeba wiele, aby stać się wewnętrznie wolnym, na potwierdzenie tej tezy przytacza słowa wielu autorytetów, m.in. Dietricha Bonhoeffera (teologa protestanckiego, który zginął w obozie koncentracyjnym) czy Lwa Tołstoja.
To co może razić to okropne spłycanie polskiej historii, pokazanie jedynie tej lepszej, cnotliwszej strony przemian ustrojowych. Podkreślanie, że wszyscy Polacy jak jeden mąż nie żywili urazy do partii komunistycznej, zbiorowo przebaczając wszystkim jej członkom nie do końca zgadza się z prawdą. Zresztą tak jak posądzanie komunistycznych dygnitarzy o czyste jak łza intencje, opamiętanie i pokorne przyznanie się do wyrządzonych krzywd.
Podczas czytania były momenty, w których koniecznie musiałam dowiedzieć się co będzie dalej i w żadnym wypadku nie przerwałabym lektury, ale pojawiły się też spore fragmenty, które ciągnęły się jak flaki z olejem, przez które z ledwością przebrnęłam (dotyczyły one głównie wewnętrznych spraw amerykańskich).
Ogólne książka zrobiła na mnie dobre wrażenie, dlatego polecam. Łaska, która jest główną bohaterką jest ponad czasowym i ponad terytorialnym terminem, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie.