Morfina Melisa Kuźniar 5,9
ocenił(a) na 612 lata temu Szczupła książeczka, licząca sobie siedemdziesiąt stron to debiut literacki Melisy Kuźniar.
Jest monologiem, płynącym z nastoletniej duszy żyjącej emocjami.
Jest ich tak wiele, że przypominały mi one balon napełniony wodą, z małym ujściem i emocjami wydobywającymi się pod ogromnym ciśnieniem.
Być może dobrze, że jest ona tak krótka, bowiem emocjonalność w tej książce jest tak bardzo wyraziście zarysowana, że większa ilość stron mogłaby się okazać męcząca. Prawdziwe potoki mocnych, ciężkich słów i stwierdzeń.
Autorka używa współczesnego, potocznego języka, który jest przeplatany różnego rodzaju nawiązaniami literackimi.
Jestem zdziwiona faktem, że udało mi się te książkę przeczytać, bo bardzo stronię od książek pisanych w takim stylu. Jednak dobrnęłam do końca i doszłam do wniosku, że efekt takiej stylizacji był zastosowany z jakiegoś konkretnego powodu. Wydaje mi się, że udanie, chociaż nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że nie jest to książka dla wszystkich.
Mam ogromne problemy z ocenieniem tej książki, bo nie mogę o niej powiedzieć "lubię ją". Doceniam, może nawet po części rozumiem, ale niewątpliwie jest to bardzo mocny obraz tego, co dzieje się w ludzkiej głowie. Bardzo oryginalny, wręcz egzotyczny przykład twórczości młodej osoby. "Morfina" intryguje i ciekawi, pozostaje tylko czekać, jak literackie losy autorki potoczą się dalej.
[Recenzja pochodzi z bloga http://www.moje-wysypisko.blogspot.com]