Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Lipiński
1
7,3/10
Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
ur. w 1966 w Kędzierzynie. Od 1985 r. mieszka w Hamburgu, gdzie na kilku kierunkach studiów szukał odpowiedzi na trudne pytania. Przez 19 lat – do odejścia Kalinki – imał się różnych sposobów na życie: począwszy od nauki nowego języka, przez pracę na czarno, zatrudnienie w sklepie mięsnym, stanowisko listonosza, tłumacza, stróża tak zwanego prawa, aż do przejścia na rzekomo niezasłużoną rentę. Od 2004 roku nadal zadaje życiu pytania, lecz odpowiedzi na nie już nie szuka po omacku. Mąż swojej pierwszej żony i ojciec dwóch córeczek – jednej po tej, a drugiej po tamtej stronie. Połknął dotąd prawie tonę książek i opublikował aż pięć wierszy.
7,3/10średnia ocena książek autora
70 przeczytało książki autora
140 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kalinka Andrzej Lipiński
7,3
Nie wiem czy wiele jest takich szczerych książek poruszających tak trudne tematy. A tym bardziej ile jest takich dobrych książek.
Kiedy oczekujesz przyjścia na Świat swojego dziecka a tym bardziej kiedy ono już na niego przyjdzie to roznosi cię przez pewien czas ogromna energia. Czujesz, że nie ma niczego czego nie byłbyś w stanie dokonać. Robisz masę planów, widzisz co będziecie razem robili i już wiesz, że twoje dziecko osiągnie wszystko to co ty osiągnąłeś a do tego jeszcze dwa razy więcej. Piękne uczucie. Ale może się zdarzyć, że obudzisz się którejś nocy z takim poczuciem, że coś może pójść nie tak a potem nie możesz zasnąć i zastanawiasz się jak mogą żyć ludzie, których dziecko ma jakiś poważny, nieuleczalny problem.
A co jeśli za jeszcze kilka miesięcy dowiesz się, że to ty jesteś jednym z takich rodziców?
To nawet nie tak, że wszystkie twoje plany biorą w łeb, to raczej tak, że okazuje się, że teraz to ty będziesz realizował plany kogoś zupełnie innego, a do tego ten ktoś wcale tych planów nie będzie ci pokazywał. Każdego dnia będziesz się dowiadywał co tego dnia będziesz robił i zawsze będzie to coś zupełnie innego niżbyś chciał. Będziesz musiał zrezygnować nie tylko ze swoich planów, ale także ze swoich rozrywek ale przede wszystkim ze swoich ambicji.
To bardzo źle ale i tak daje jakieś skromne nadzieje. A przecież może być jeszcze gorzej. Możesz żyć ze świadomością, że to jest beznadziejne. I w takiej sytuacji znalazł się autor książki.
To mogła być łzawa książka ale ona taka nie jest. Jest czasem praktyczna, czasem zabawna, czasem drażniąca ale zawsze bolesna. Bo nic nie boli tak jak miłość.
Nie wiem czy autor napisał coś oprócz tej książki i nie wiem czy coś więcej napisze ale tą książką już zrobił coś wielkiego. A tak poza wszystkim ona jest po prostu dobra do czytania.
Kalinka Andrzej Lipiński
7,3
Wydawnictwo Dobra Literatura, wchodzące w skład grupy Literatura Inspiruje, znane jest z serii „Bliżej siebie”, w której ukazały się takie tytuły jak „Lisa-Xiu i Lin-Shi. Córki z Chin”, „Klub filmowy” (czytana przeze mnie w 2018) oraz Kalinka, autorstwa Andrzeja Lipińskiego.
Autor, który urodził się w 1966 roku w Kędzierzynie, skąd wyjechał do Hamburgu, gdzie imał się różnych zajęć. Z biegiem czasu założył rodzinę, w której na świat przyszła córka, którą oboje rodzice nazwali Kalinka. Imię to jest dwuznaczne, gdyż z dziewczynką nie ma żadnego kontaktu. Dziecko jest nieuleczalnie chore (cierpi na rdzeniowy zanik mięśni),jednak jej rodzice podejmuję ciężką walkę o każdy dzień, aby wiszący nad nimi wyrok przesunąć jak najdalej w czasie.
Andrzej i Barka przechodzą i opisują kolejne etapy życia, począwszy od wizyt u różnych uzdrowicieli, poprzez naukę obsługi różnych urządzeń, podtrzymujących życie, po próby zwyczajnego życia mimo otaczającej ich rzeczywistości i przynoszące dziewczynce odrobinę radości.
Mimo walki, czasami bezradności, bezsilności autor/ojciec nie przestaje zadawać pytania Dlaczego? Uważam, że książka ta jest niezwykle trudna, ale także niezwykle potrzebna. Dziwi mnie, że ta książka jest tak mało rozpowszechniona wśród czytelników. Ja mogę ją Wam z czystym sumieniem polecić.
Jeśli chodzi o czytanie tej książki to nie szło mi ono najlepiej. „Kalinka” to zaledwie 232 strony, które zajęło mi sześć dni oraz sześć posiedzeń. Czyli jak widzicie nie było to szybkie czytanie. Z drugiej strony czytając o tak ważnym i ciężkim temacie nie da się zrobić tego szybko, dlatego raz jeszcze polecam Wam tę książkę, bo jest ona warta by ją poznać.
Ocena: 8/10
https://www.facebook.com/czytamnatronie