Doprawdy? Żadnych adoratorów? Szokujące. Wydawać by się mogło, że twoje umiejętności we władaniu widłami powinny ogromnie pociągać niektóryc...
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Beth Fantaskey
Źródło: strona autora
4
7,4/10
Beth Fantaskey
wychowała się w Montoursville, małym miasteczku w Pensylwanii. Studiowała dziennikarstwo i obecnie pracuje jako wykładowca. Pisała w życiu wszystko: od oficjalnych mów po internetowe newslettery, artykuły i krótkie opowiadania, a ostatnio stworzyła dwie powieści dla starszej młodzieży. Jej hobby to podróżowanie po świecie, mimo że okropnie boi się latać. W każdym nowym kraju próbuje keczupu i jak dotąd najgorzej smakował ten z Chin, a najlepiej z Polski.http://bethfantaskey.com/
wychowała się w Montoursville, małym miasteczku w Pensylwanii. Studiowała dziennikarstwo i obecnie pracuje jako wykładowca. Pisała w życiu wszystko: od oficjalnych mów po internetowe newslettery, artykuły i krótkie opowiadania, a ostatnio stworzyła dwie powieści dla starszej młodzieży. Jej hobby to podróżowanie po świecie, mimo że okropnie boi się latać. W każdym nowym kraju próbuje keczupu i jak dotąd najgorzej smakował ten z Chin, a najlepiej z Polski.http://bethfantaskey.com/
7,4/10średnia ocena książek autora
2 033 przeczytało książki autora
1 609 chce przeczytać książki autora
58fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Wedding of Antanasia Jessica Packwood and Lucius Valeriu Vladescu
Beth Fantaskey
Cykl: Jessica (tom 1.5)
6,4 z 101 ocen
202 czytelników 11 opinii
2012
Jessica Rules the Dark Side
Beth Fantaskey
Cykl: Jessica (tom 2)
7,6 z 51 ocen
484 czytelników 5 opinii
2012
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
-Kobiety powinny mieć krągłości, nie kanty.
34 osoby to lubią- Naprawdę byłaś dziś najpiękniejszą istotą, jaką w życiu widziałem - powiedział z czułością. - Kiedy tańczyliśmy... I gdy patrzyłem, jak od...
- Naprawdę byłaś dziś najpiękniejszą istotą, jaką w życiu widziałem - powiedział z czułością. - Kiedy tańczyliśmy... I gdy patrzyłem, jak odchodzisz: z podniesioną głową, nie oglądając się za siebie, a tłum rozstępował się za tobą... Nieważne, gdzie będziesz mieszkać i kogo zdecydujesz się poślubić, Anastazjo. Zawsze będziesz królową. A ja na zawsze zapamiętam twój obraz z tego wieczoru, tak jak zapamiętam ciepło twoich łez na mojej dłoni, gdy płakałaś nade mną po wypadku. To dwa najpiękniejsze prezenty od ciebie, będę je ze sobą nosił do końca swoich dni.
29 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Przyrzeczeni Beth Fantaskey
7,3
Czasami lubię czytać złe książki i wybieram je świadomie. Nie chodzi mi o takie, które po prostu nie trafiają w mój gust, bo gatunek nie ten czy coś w tym stylu. Po prostu takie złe, które z logiką nie mają nic wspólnego, jakimś racjonalnym zachowaniem bohaterów jeszcze mniej, akcja to coś, co można sobie najwyżej wyobrazić. Takie książki zwykle zapewniają najlepszą rozrywkę i dlatego je czytam, zwykle nawet nie krytykuję i nie recenzuję, bo po co? Dokładnie do tej kategorii należy książka Przyrzeczeni, ale zrobiła na mnie takie wrażenie, że jednak postanowiłam przed nią przestrzec.
Jess jest typową amerykańską nastolatką. Na wskroś racjonalną, nie do końca wiedzącą czego chce od życia i zakompleksioną. Sytuacja nagle się zmienia, gdy poznaje Lucjusza - rumuńskiego wampira, z którym podobno jest zaręczona od dziecka.
Przyrzeczeni to nie jest książka schematyczna, choć wolałabym, żeby taka była. Poważnie, odbiegnięcia od schematu i próba oryginalności często aż bolą, choć przyznaję - czasem mają przebłyski interesujących rozwiązań. Na przykład nawet jak już się tworzy trójkąt, to nie między najcudowniejszymi postaciami w powieści. Przeciwnie Jess stanęła przed wyborem: cudowny Lucek a zwykły wieśniak, który niczym się nie wyróżnia. Już samo to prowadzi do absurdalnej sytuacji, ale są gorsze. Szczególnie na początku drażnią, potem można przywyknąć. Tylko... Serio, podniecanie się rolnikiem, bo przerzuca siano i ma mięśnie? Rzucanie widłami i ucieczka, gdy ktoś mówi, że jest wampirem? Ja to bym nie ryzykowała tak brutalnych rozwiązań, raczej uznałabym za żart i podjęła grę... Ale bohaterka nie grzeszy inteligencją na tyle, by myśleć o konsekwencjach. Nikt inny zresztą też nie, bo przecież wampiry (takie potężne, niebezpieczne, co to nie można ich zabić),które często są mordowane przez ludzi, zwłaszcza rodzina Vladescu (zerknijcie w poprzedni nawias a coś zacznie nie grać...) w Internecie opisują same siebie jako wampiry. Nie ukrywają się przed ludźmi ani nic. Nie kryją swojej tożsamości, tego że piją krew i są niebezpieczne. Dlaczego cały świat nie wierzy jeszcze w wampiry? Mieszkańcy pensylwańskiej miejscowości z miejsca uwierzyli...
Akcja, akcja... Że co? Nie ma jej tutaj, bo właściwie do końca nic się nie dzieje. Nawet jak powinno, bo jest okazja. Nic, null, zero. Na kilkaset stron tylko trzy wydarzenia zasługują na miano akcji, z czego jedno wyglądało jak żywcem wyjęte z telenoweli. Tu przyznam, że się zawiodłam. Nie oczekiwałam niczego dobrego poza tempem i zwrotami akcji, których nie było.
Pojęcie papierowych postaci na pewno znacie. A wiecie, że mogą być całkiem wyraziste? Bo te z Przyrzeczonych często nie mają nawet takich papierowych charakterów. No dobrze, może trochę niesprawiedliwa jestem dla Lucjusza i Faith. Tylko dziewczyna jest schematyczną zołzą a Lucek przeszedł przemianę i z przyjemnie aroganckiego księcia zrobił się straszną ciapą. Nawet Edward ze Zmierzchu ostatecznie wydaje mi się lepszy, bo jednak miał więcej cech charakteru i jakiś logiczne podstawy do uważania się za złego i groźnego. Ba, w przeciwieństwie do biednego Lucka był niebezpieczny...
Przyrzeczeni nie są najgorszą książką, jaką czytałam. Znalazłoby się kilka gorszych. Tak po dłuższym zastanowieniu. Ale naprawdę nie polecam, chyba że lubicie się od czasu do czasu pośmiać z głupot. W takich okolicznościach trafiliście doskonale, bo Przyrzeczeni oferują ich naprawdę dużo i tym samym zaspokoiły moją potrzebę.
---
Opinia także na coffee-kafes.blogspot.com
Przyrzeczeni Beth Fantaskey
7,3
Ale się CIESZĘ! W końcu po 6 miesiącach dotrwałam do końca tej książki. Była dla mnie tak przeciętna w sumie nudna... Akcja głównie działa się w szkole - w domu - w szkole - w domu. Nie jestem zwolenniczką takich miejsc akcji - dla mnie musi się coś dziać, ale naprawdę dziać, a nie dziać w myślach głównej bohaterki, która myśli tylko o głównym bohaterze, analizuje go i tak historia w sumie mija. Albo nie mój gatunek, albo jestem już za stara na takie delikatne, proste, młodzieżówki, albo wszystko na raz... Ale najważniejsze, że zaczęta książka jest dokończona i tylko to mnie satysfakcjonuje, bo lubię kończyć to co zaczęłam.
Moja ocena: 2/6 - 2 za postać Lucjusza :-)