Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Black
Znany jako: Chris CarlsenZnany jako: Chris Carlsen, Robert Faulcon, Robert Holdstock, Robert Faulcon, Robert Black, Chris Carlsen
2
4,6/10
Pisze książki: horror
Urodzony: 02.08.1948Zmarły: 29.11.2009
Robert Holdstock (pseud. Carlsen Chris lub Faulcon Robert lub Black Robert),ur. 2 sierpnia 1948 w Kencie, zm. 29 listopada 2009 – brytyjski pisarz fantasy. Jego twórczość była silnie zakorzeniona w mitologii nordyckiej. Laureat World Fantasy Award w 1985 roku z "Las ożywionego mitu", a takze British Science Fiction Award w 1988 za "Lavondyss".http://robertholdstock.com/
4,6/10średnia ocena książek autora
131 przeczytało książki autora
97 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sukub Robert Black
4,6
Książkę tą otrzymałem od kolegi, wręczającego mi ją bez zbytniego entuzjazmu, z miną "nie musisz brać - to na pewno nie będzie arcydzieło". Faktycznie - arcydziełem nie jest, czasu spędzonego na lekturze jednak nie żałuję.
Jeśli chodzi o język, autor zaskoczył mnie starannością swego stylu, który, mimo że nieszczególnie urzekający, jest poprawny i może się podobać. Black zamieścił w swojej powieści kilka ciekawostek (np o Kaliguli czy małżach),umiejętnie wprowadzał klimat starożytnych, tajemniczych zaklęć, rozgniewanego morza, stromych urwisk oraz parapsychicznych, niepojętych mocy, plastycznie opisywał przyrodę i odpowiednio stopniował napięcie. W oczy rzucił się również któryś dość oryginalny opis gore i sennego koszmaru. Fabuła była przewidywalna, choć ja akurat się na zakończeniu nie zawiodłem. Najbardziej jednak podobało mi się niejednoznaczne podejście do kwestii dobra i zła, gdyż mimo że własnie do tego, znanego od wieków, sporu odnosiła się akcja - to w trakcie czytania dochodziło sie do wniosku, że tym razem jest to odrobinę bardziej skomplikowane. Zarówno jedna, jak i druga strona bowiem wykazywała się niesłychanym okrucieństwem, kierowała nieznanymi przesłankami i pod względem moralnym obie dla czytelnika niewiele się różniły. Można powiedzieć, że nadprzyrodzone "dobro" i "zło"-jak mówi zresztą jeden z bohaterów książki - to coś, co wymyśliliśmy sami - a tak naprawdę stronami są: Ci, którzy posiadają parapsychiczne moce - i Ci.. ludzcy, nie mający o nich zielonego pojęcia.
Warto rozważyć przeczytanie tej książki, jeśli lubi się horrory. Na minus jednak zaliczam fakt, że została tak niedbale wydana. Wszędzie pełno błędów językowych, pomieszane linijki tekstu.
Bez żalu, ale również bez zachwytów - tak zwięźle można opisać odczucia po przeczytaniu. Jest to przeciętna powieść, ma jednak specyficzną, dla mnie interesującą atmosferę.
Sataniści Robert Black
4,6
Sataniści, to klasyczny horror z lat dziewięćdziesiątych. Nie nastawiałem się na żadne fajerwerki ani cuda wianki i dobrze, bo historia jaką serwuje nam autor, do najwybitniejszych nie należy.
Bohaterem jest doktor teologii, który, po otrzymaniu od starego przyjaciela listu z rozpaczliwą prośbą o pomoc, razem z córką przyjeżdża do niewielkiej wioski St Marywood.
Tutaj natknie się na kult wyznawców szatana, z którymi podejmuje walkę.
W cała tę intrygę zamieszany jest również bogaty markiz mieszkający wraz z żona i dwudziestoletnim synem w ponurej posiadłości nieopodal wioski.
Książka jest krótka i treściwa, co jest niewątpliwym plusem.
Do niewątpliwie udanych momentów należy opis mszy w nawiedzonym przez demona kościele oraz końcowa relacja z czarnej mszy.
Jednak patrząc na całokształt "Sataniści" to pozycja bardzo przeciętna. Nie wprowadza niczego nowego, niczym nie zaskakuje.
Do przeczytania i zapomnienia.