Teo. Dramaty Paweł Soszyński 5,8
„Teo dramaty“ to pięć utworów Pawła Soszyńskiego, które zebrali jego przyjaciele, by wybudować z nich pomnik ku czci zmarłego artysty. Swojego czasu dramat „Tao“ został opublikowany w miesięczniku „Dialog“, a „Duchologia polska“ doczekał się wystawienia na scenie, ale cała reszta („Mary Poppers“, „84061“ czy niedokończony „Treser much“) to teksty zebrane z wiadomości oraz zapisków. Po śmierci autora uznano bowiem, że nie powinny one odejść w zapomnienie. Że będą lepsze niż nagrobek, by utrzymać pamięć o artystycznej wrażliwości Soszyńskiego. Krytyka teatralnego i recenzenta, który pracował dla „Vouge“ czy „Dwutygodnika“. W swoich utworach poruszał tematy niewygodne i ważne. W centrum zawsze była queerowość, społeczeństwo LGBTQ+, które dosięgała dyskryminacja. Pisał o osobach homoseksualnych za czasów drugiej wojny światowej, o ich życiu w obozach zagłady, o uczuciach, jakie musieli ukrywać. O tęczowej społeczności dzisiaj, zaczepkach na ulicach, pobiciach i podziałach. O kolorowych drag queen i ciekawych sylwetkach historycznych, na podstawie których tworzył ich zniekształcone odbicia. Posługiwał się absurdem i surrealizmem, dodawał do całości humor i zdradzał to, co go inspiruje, bawił się historia i tańczył z czasem. A jednak choć wszystko to brzmi wspaniale, to nie mogę powiedzieć, że jego teksty mi się podobały. Choć dostrzegam w nich wagę tematów, istotne zapisy rzeczywistości, to nie mam w sobie sympatii względem sposobu, w jaki wszystko to zostało ujęte. I nie chodzi o to, że coś było złe, że było pozbawione uroku — po prostu odbiło się ode mnie i nic nie zostawiło w moim sercu. Akurat takie połączenie formy, doboru słów i wrażliwości autora nie sprawdziło się w moim przypadku. Zawsze jednak wychodzę z założenia, że dramaty akurat trzeba sprawdzić na własnej duszy, nie ufać bezgranicznie opiniom innych, więc nie zamierzam odradzać przygody z Soszyńskim. (Zachęcać do tego też nie planuję.)
Pst, „homoseksualiści“ (zamiast osoby homoseksualne),„homoseksualizm“ (zamiast homoseksualność) , „pedał“, „cioty“ i trochę więcej słów, które pojawiają się już w przytoczonym wywiadzie, czyli zanim dramaty się zaczęły...